Wirus uderza w gospodarkę, zaczyna się walka o przetrwanie
2020-04-04 12:00:00(ost. akt: 2020-04-07 21:06:15)
PRACA || Nie trzeba być ekonomistą, aby zorientować się, że gospodarka bardzo ucierpi na obecnej sytuacji. Po kolei zamykane są sklepy, firmy, punkty usługowe. Ograniczenia w przemieszczaniu się i rosnąca ilość obostrzeń, zaburza ciągłość pracy.
Szeroko rozumiana gospodarka to łańcuch powiązań. Jeśli jedni nie mają pieniędzy, nie kupią u kolejnych. Utrata płynności w tej sytuacji wydaje się naturalna. Aby zapobiec gospodarczej zapaści, niektóre firmy już dużo wcześniej wprowadziły mechanizmy ochronne. Z pomocą przychodzi także rząd. Sejm przyjął tzw. tarczę antykryzysową, czyli pakiet pomocowy dla gospodarki związany z epidemią koronawirusa. Prezydent ustawę podpisał. Tarcza to zestaw kilku ustaw przygotowanych m.in. przez resort rozwoju, finansów i Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Według rządu jej wartość to 212 mld złotych, czyli co najmniej 10 proc. polskiego PKB.
- Od poniedziałku 23 marca pracownicy są na urlopach. Wiele osób korzysta też z możliwości sprawowania opieki nad dziećmi - poinformował Jan Szynaka, jeden z największych pracodawców w regionie. - Aktualnie w naszych zakładach trwa wdrażanie nowego systemu informatycznego, są też jeszcze realizowane pewne wcześniejsze zamówienia.
Warto podkreślić, że zakłady z grupy Szynaka zatrudniają ponad trzy tysiące osób. Nie ma planowanych zwolnień, trwa walka o miejsca pracy.
- Przejdziemy przez ten okres, ale wszyscy musimy zacisnąć pasa - mówi Jan Szynaka. - Obawiam się, że będzie to trudny okres. Jeśli nie przetrwają tego okresu, duże firmy, to pociągnie to za sobą mniejsze. Chciałbym utrzymać całą załogę.
W zakładach w Nowym Mieście i Lubawie - przestój. Prezes Grupy Meblowej Szynaka nie ukrywa, że jest w stanie utrzymać zatrudnienie przez kwiecień, jeśli jednak państwo nie pomoże, to zacznie się walka o przetrwanie.
- W tym momencie musimy zacisnąć pasa, by po prostu ten okres przerwać. Dzisiaj walczymy o życie, skoro nie możemy wychodzić z domu, więc walczmy też o miejsca pracy - podsumowuje Jan Szynaka.
Stoi także IKEA w Lubawie. Do sytuacji odniosła się Katarzyna Wójtowicz - Pietroń, rzecznik prasowy IKEA.
- Ponieważ epidemia koronawirusa wpłynęła zarówno na nasze życie osobiste, jak i na naszą działalność, podejmujemy działania, by zminimalizować jego wpływ, zarówno na biznes IKEA i naszych partnerów, jak i całe społeczeństwo.
W wielkich krajach sklepy IKEA zostały tymczasowo zamknięte, dlatego zakłady produkcyjne muszą zatrzymać produkcję.
- IKEA Industry dostosowuje się do nowej rzeczywistości, a tym samym tymczasowo dostosowuje zdolności produkcyjne do mniejszego zapotrzebowania na nasze produkty. Podjęliśmy decyzję o zatrzymaniu produkcji w IKEA Industry Lubawa do 17 kwietnia br. Decyzja ta została zakomunikowana naszym współpracownikom - informuje Katarzyna Wójtowicz - Pietroń. - W czasie, gdy ograniczamy produkcję, realizujemy inne zadania, w które mogą zaangażować się nasi współpracownicy, aby po unormowaniu sytuacji kontynuować działalność oraz świadczyć usługi naszym klientom na jak najwyższym poziomie. Będziemy nadal uważnie monitorować rozwój sytuacji.
Są też branże, które nie zwalniają tempa. Zapytaliśmy Dariusza Sapińskiego, prezesa zarządu Grupy Mlekovita, o sytuację w zakładach.
- MLEKOVITA to kraina mlekiem płynąca. Jako lider polskiej branży mleczarskiej spełniamy odpowiedzialny społecznie obowiązek, realizujemy zamówienia, nie panikujemy, coraz lepiej funkcjonujemy i nie zwalniamy tempa, a procesy produkcyjne przebiegają właściwie. Dobro Polski i Polaków jest dla nas najważniejsze.
Jako firma nieodłącznie związana z rolnictwem mamy doświadczenie w radzeniu sobie ze szczególnymi sytuacjami związanymi z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się chorób, gdyż mieliśmy już do czynienia z chorobą wściekłych krów, ptasią grypą czy ASF – wiemy, jak się chronić i jak przeciwdziałać rozprzestrzenianiu wirusa.
Nasze krowy są zdrowe, a mleka mamy pod dostatkiem. Już od stycznia robimy wszystko, aby koronawirus się nie rozprzestrzeniał – restrykcyjnie przestrzegamy reżimu sanitarno-higienicznego we wszystkich obszarach związanych z produkcją mleka, począwszy od hodowców, skończywszy na sprzedaży towaru. Między innymi ograniczyliśmy kontakty międzyludzkie do niezbędnego minimum, korzystamy z możliwości pracy zdalnej, w tym z przesyłania dokumentów drogą elektroniczną oraz z transakcji bezgotówkowych. W celach prewencyjnych prowadzimy też badania personelu. Wykonujemy zalecenia lokalne w gospodarstwach rolnych i naszych zakładach produkcyjnych zgodnie z zaleceniami polskiego rządu. Grupa MLEKOVITA w swoich 20 zakładach produkcyjnych codziennie przetwarza 8 mln litrów mleka od polskich dostawców, pracuje 7 dni w tygodniu w systemie trzyzmianowym. Najważniejszym priorytetem jest zapewnienie dostaw naszych produktów na rynek polski, dlatego zamówienia krajowe realizujemy w pierwszej kolejności. W celu lepszego zaopatrzenia konsumentów w dyspozycji są nasze 32 hurtownie oraz blisko 130 sklepów firmowych MLEKOVITKA. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, produkujemy zarówno produkty o tzw. długim terminie przydatności do spożycia, takie jak mleko UHT, masło czy sery oraz zwiększyliśmy produkcję produktów o szczególnych właściwościach zdrowotnych, czyli wpływających na zwiększenie odporności, tj. DarPro i WPC 80. Dodatkowo przygotowujemy się do dostaw bezpośrednich do domów osób objętych kwarantanną, tak, aby nikomu nie zabrakło produktów mlecznych, gdyż mleko od zarania dziejów jest dla człowieka najważniejszym pokarmem, a Hipokrates twierdził, że jest to pokarm najdoskonalszy i najbardziej kompletny, jaki stworzyła natura. Pragnę w związku z powyższym uspokoić konsumentów, nie panikujmy, zachowajmy rozwagę, a na zdrowie pijmy codziennie szklankę mleka – tak jak ja to czynię - informuje Dariusz Sapiński prezes zarządu Grupy Mlekovita.
W trudnej sytuacji są firmy jednoosobowe świadczące usługi, których nie da się wykonywać zdalnie.
- Już wcześniej wprowadziłem stosowne środki bezpieczeństwa w swoim salonie - mówi Jakub Sosnowski, prowadzący w Lubawie Salon Fryzjerski dla mężczyzn. - Pracuje w miejscu, gdzie dziennie jest wiele osób, to praca polegająca na bezpośrednim kontakcie z drugim człowiekiem. Zmieniłem zasady obsługi klientów poprzez umawianie na indywidualną godzinę, aby w moim salonie jednocześnie były dwie osoby. Środki dezynfekujące są u mnie od zawsze. Klienci także z nich korzystają.
Od 1 kwietnia, decyzją premiera Mateusza Morawieckiego, salony fryzjerskie czy kosmetyczne muszą być bezwzględnie zamknięte. A są to usługi, których nie da się przeprowadzić na odległość. Zarabianie pieniędzy w tej sytuacji jest niemożliwe.
- Nie zarabiam, a mam swoje finansowe zobowiązania. Nie wiadomo na jak długo wystarczą oszczędności, nie wiemy przecież jak długo ta sytuacja potrwa. Po powrocie do pracy, nie dam rady tego nadrobić ponieważ fizycznie nie będę w stanie obsłużyć większej ilości klientów. Podnoszenie cen także nie wchodzi w grę, w trudnej sytuacji jest coraz więcej osób. Możliwe, że wzrośnie bezrobocie w najbliższym czasie - mówi Jakub Sosnowski. - To ogromny problem, w tym momencie, zaplecze finansowe będę musiał przesunąć na bieżące zobowiązania, wszelkie inwestycje i rozwijanie działalności, muszą poczekać. Mam nadzieję, że to wszystko szybko się skończy. Wszystkim nam trudno i przede wszystkim powinniśmy przestrzegać zasad, wspierać się i dbać o siebie wzajemnie - dodaje Jakub Sosnowski.
Z dnia na dzień rośnie liczba branż, których mocno dotyka obecna sytuacja. Ile z nich wyjdzie z kryzysu obronną ręką, a ile z nich zniknie z gospodarczej mapy Polski dowiemy się pewnie niebawem. Pozostaje nadzieja, że tarcza antykryzysowa okaże się skuteczna.
- Od poniedziałku 23 marca pracownicy są na urlopach. Wiele osób korzysta też z możliwości sprawowania opieki nad dziećmi - poinformował Jan Szynaka, jeden z największych pracodawców w regionie. - Aktualnie w naszych zakładach trwa wdrażanie nowego systemu informatycznego, są też jeszcze realizowane pewne wcześniejsze zamówienia.
Warto podkreślić, że zakłady z grupy Szynaka zatrudniają ponad trzy tysiące osób. Nie ma planowanych zwolnień, trwa walka o miejsca pracy.
- Przejdziemy przez ten okres, ale wszyscy musimy zacisnąć pasa - mówi Jan Szynaka. - Obawiam się, że będzie to trudny okres. Jeśli nie przetrwają tego okresu, duże firmy, to pociągnie to za sobą mniejsze. Chciałbym utrzymać całą załogę.
W zakładach w Nowym Mieście i Lubawie - przestój. Prezes Grupy Meblowej Szynaka nie ukrywa, że jest w stanie utrzymać zatrudnienie przez kwiecień, jeśli jednak państwo nie pomoże, to zacznie się walka o przetrwanie.
- W tym momencie musimy zacisnąć pasa, by po prostu ten okres przerwać. Dzisiaj walczymy o życie, skoro nie możemy wychodzić z domu, więc walczmy też o miejsca pracy - podsumowuje Jan Szynaka.
Stoi także IKEA w Lubawie. Do sytuacji odniosła się Katarzyna Wójtowicz - Pietroń, rzecznik prasowy IKEA.
- Ponieważ epidemia koronawirusa wpłynęła zarówno na nasze życie osobiste, jak i na naszą działalność, podejmujemy działania, by zminimalizować jego wpływ, zarówno na biznes IKEA i naszych partnerów, jak i całe społeczeństwo.
W wielkich krajach sklepy IKEA zostały tymczasowo zamknięte, dlatego zakłady produkcyjne muszą zatrzymać produkcję.
- IKEA Industry dostosowuje się do nowej rzeczywistości, a tym samym tymczasowo dostosowuje zdolności produkcyjne do mniejszego zapotrzebowania na nasze produkty. Podjęliśmy decyzję o zatrzymaniu produkcji w IKEA Industry Lubawa do 17 kwietnia br. Decyzja ta została zakomunikowana naszym współpracownikom - informuje Katarzyna Wójtowicz - Pietroń. - W czasie, gdy ograniczamy produkcję, realizujemy inne zadania, w które mogą zaangażować się nasi współpracownicy, aby po unormowaniu sytuacji kontynuować działalność oraz świadczyć usługi naszym klientom na jak najwyższym poziomie. Będziemy nadal uważnie monitorować rozwój sytuacji.
Są też branże, które nie zwalniają tempa. Zapytaliśmy Dariusza Sapińskiego, prezesa zarządu Grupy Mlekovita, o sytuację w zakładach.
- MLEKOVITA to kraina mlekiem płynąca. Jako lider polskiej branży mleczarskiej spełniamy odpowiedzialny społecznie obowiązek, realizujemy zamówienia, nie panikujemy, coraz lepiej funkcjonujemy i nie zwalniamy tempa, a procesy produkcyjne przebiegają właściwie. Dobro Polski i Polaków jest dla nas najważniejsze.
Jako firma nieodłącznie związana z rolnictwem mamy doświadczenie w radzeniu sobie ze szczególnymi sytuacjami związanymi z zapobieganiem rozprzestrzenianiu się chorób, gdyż mieliśmy już do czynienia z chorobą wściekłych krów, ptasią grypą czy ASF – wiemy, jak się chronić i jak przeciwdziałać rozprzestrzenianiu wirusa.
Nasze krowy są zdrowe, a mleka mamy pod dostatkiem. Już od stycznia robimy wszystko, aby koronawirus się nie rozprzestrzeniał – restrykcyjnie przestrzegamy reżimu sanitarno-higienicznego we wszystkich obszarach związanych z produkcją mleka, począwszy od hodowców, skończywszy na sprzedaży towaru. Między innymi ograniczyliśmy kontakty międzyludzkie do niezbędnego minimum, korzystamy z możliwości pracy zdalnej, w tym z przesyłania dokumentów drogą elektroniczną oraz z transakcji bezgotówkowych. W celach prewencyjnych prowadzimy też badania personelu. Wykonujemy zalecenia lokalne w gospodarstwach rolnych i naszych zakładach produkcyjnych zgodnie z zaleceniami polskiego rządu. Grupa MLEKOVITA w swoich 20 zakładach produkcyjnych codziennie przetwarza 8 mln litrów mleka od polskich dostawców, pracuje 7 dni w tygodniu w systemie trzyzmianowym. Najważniejszym priorytetem jest zapewnienie dostaw naszych produktów na rynek polski, dlatego zamówienia krajowe realizujemy w pierwszej kolejności. W celu lepszego zaopatrzenia konsumentów w dyspozycji są nasze 32 hurtownie oraz blisko 130 sklepów firmowych MLEKOVITKA. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom konsumentów, produkujemy zarówno produkty o tzw. długim terminie przydatności do spożycia, takie jak mleko UHT, masło czy sery oraz zwiększyliśmy produkcję produktów o szczególnych właściwościach zdrowotnych, czyli wpływających na zwiększenie odporności, tj. DarPro i WPC 80. Dodatkowo przygotowujemy się do dostaw bezpośrednich do domów osób objętych kwarantanną, tak, aby nikomu nie zabrakło produktów mlecznych, gdyż mleko od zarania dziejów jest dla człowieka najważniejszym pokarmem, a Hipokrates twierdził, że jest to pokarm najdoskonalszy i najbardziej kompletny, jaki stworzyła natura. Pragnę w związku z powyższym uspokoić konsumentów, nie panikujmy, zachowajmy rozwagę, a na zdrowie pijmy codziennie szklankę mleka – tak jak ja to czynię - informuje Dariusz Sapiński prezes zarządu Grupy Mlekovita.
W trudnej sytuacji są firmy jednoosobowe świadczące usługi, których nie da się wykonywać zdalnie.
- Już wcześniej wprowadziłem stosowne środki bezpieczeństwa w swoim salonie - mówi Jakub Sosnowski, prowadzący w Lubawie Salon Fryzjerski dla mężczyzn. - Pracuje w miejscu, gdzie dziennie jest wiele osób, to praca polegająca na bezpośrednim kontakcie z drugim człowiekiem. Zmieniłem zasady obsługi klientów poprzez umawianie na indywidualną godzinę, aby w moim salonie jednocześnie były dwie osoby. Środki dezynfekujące są u mnie od zawsze. Klienci także z nich korzystają.
Od 1 kwietnia, decyzją premiera Mateusza Morawieckiego, salony fryzjerskie czy kosmetyczne muszą być bezwzględnie zamknięte. A są to usługi, których nie da się przeprowadzić na odległość. Zarabianie pieniędzy w tej sytuacji jest niemożliwe.
- Nie zarabiam, a mam swoje finansowe zobowiązania. Nie wiadomo na jak długo wystarczą oszczędności, nie wiemy przecież jak długo ta sytuacja potrwa. Po powrocie do pracy, nie dam rady tego nadrobić ponieważ fizycznie nie będę w stanie obsłużyć większej ilości klientów. Podnoszenie cen także nie wchodzi w grę, w trudnej sytuacji jest coraz więcej osób. Możliwe, że wzrośnie bezrobocie w najbliższym czasie - mówi Jakub Sosnowski. - To ogromny problem, w tym momencie, zaplecze finansowe będę musiał przesunąć na bieżące zobowiązania, wszelkie inwestycje i rozwijanie działalności, muszą poczekać. Mam nadzieję, że to wszystko szybko się skończy. Wszystkim nam trudno i przede wszystkim powinniśmy przestrzegać zasad, wspierać się i dbać o siebie wzajemnie - dodaje Jakub Sosnowski.
Z dnia na dzień rośnie liczba branż, których mocno dotyka obecna sytuacja. Ile z nich wyjdzie z kryzysu obronną ręką, a ile z nich zniknie z gospodarczej mapy Polski dowiemy się pewnie niebawem. Pozostaje nadzieja, że tarcza antykryzysowa okaże się skuteczna.
Alina Laskowska
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
W weekendowym (4-5 kwietnia) wydaniu m.in.
W zasadzie to spieramy się o wszystko
Gdzieś na pograniczu, daleko od Warszawy jest nasz dom — mówią Anna Dziewit-Meller i Marcin Meller, których połączyła pasja do książek. Nam opowiadają o ucieczce od miasta, felietonach pisanych na łące i przy biurku w sypialni.
Czy branża beauty przetrwa kryzys?
Atelier Fryzjerskie Marty Babij cieszy się dużą popularnością nie tylko wśród elblążanek. Jego właścicielka i fryzjerka z ponad 25-letnim doświadczeniem opowiada, jak salon i jego pracownicy radzą sobie w czasie pandemii.
Koronawirus bije w kobietę!
Co ta zaraza z nami od kilku już miesięcy wyrabia — to przechodzi ludzkie pojęcie… Zabija ludzi, zmusza do pozostawania w domu, nadwyręża budżety firm i państw… Ale ten wirus to zjawisko, które czasem przewartościowuje, a czasem obnaża problemy społeczne…
Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
czytam z zażenowaniem #2900367 | 83.31.*.* 5 kwi 2020 08:38
"W wielkich krajach sklepy IKEA zostały tymczasowo zamknięte..."- mogę poznać definicję wielkiego kraju wg autorki? Czy to np. Czechy, Słowacja, Austria, Holandia, Portugalia, Dania? Przy nich to Polska jest naprawdę potęgą. No i wisienka na torcie: "Pozostaje nadzieja, że tarcza antykryzysowa okaże się skuteczna." Nie trzeba być wybitnym ekonomistą, żeby wiedzieć, że to pobożne życzenia. Czeka nas potężny kryzys i wzrost bezrobocia, a rząd nie jest w stanie temu zapobiec, bo się na tym nie zna, a i skarbiec już pusty.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
pracownik #2900238 | 83.31.*.* 4 kwi 2020 20:32
pracuję w firmie IKEA Industry już sporo czasu ale że Katarzyna Wójtowicz - Pietroń jest rzecznikiem prasowy IKEA to pierwszy raz słyszę ,no proszę czego to można się dowiedzieć z mediów !
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)