Tyle podwyżki dostaną emeryci
2025-02-11 17:43:53(ost. akt: 2025-02-18 08:19:55)
Część seniorów dostanie zwaloryzowane emerytury i renty jeszcze w lutym. Jeśli nic się nie zmieni, to emeryci mogą być rozczarowani tegoroczną podwyżką świadczeń. I to bardzo, bo ta może być dwukrotnie niższa niż rok temu. Ale wszystko w rękach rządu.
Z końcem lutego pierwsi emeryci powinni dostać już zwaloryzowane świadczenia. ZUS wypłaca bowiem emerytury i renty odpowiednio: 1., 5., 6., 10., 15., 20. i 25. dnia każdego miesiąca. Jeżeli termin wypłaty świadczenia przypada w dzień wolny od pracy, to wtedy świadczenie musi trafić do seniorów dzień wcześniej. W tym roku
1 marca przypada w sobotę, zatem część świadczeniobiorców otrzyma zwaloryzowane emerytury z końcem lutego.
1 marca przypada w sobotę, zatem część świadczeniobiorców otrzyma zwaloryzowane emerytury z końcem lutego.
Tylko że seniorzy mogą być bardzo rozczarowani tegoroczną waloryzacją, bo ta może być nawet ponaddwukrotnie niższa niż rok temu, ale stuprocentowej pewności nie ma. Teraz piłka jest po stronie rządu, bo znamy już oba wskaźniki potrzebne do wyliczenia wysokości waloryzacji świadczeń. Tu pod uwagę bierze się dwa czynniki: średnioroczny wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych w poprzednim roku zwiększony o co najmniej 20 proc. realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku.
Znamy oba wskaźniki
Wcześniej GUS podał, że inflacja średnioroczna w 2024 roku wyniosła 3,6 proc. i tyle samo wyniosła średnioroczna inflacja dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów, która jest brana pod uwagę przy wyliczaniu waloryzacji. A w miniony wtorek GUS opublikował komunikat w sprawie realnego wzrostu wynagrodzenia w 2024 r. Wynika z niego, że wynagrodzenia wzrosły w ubiegłym roku o 9,5 proc. w porównaniu z 2023 r.
Wcześniej GUS podał, że inflacja średnioroczna w 2024 roku wyniosła 3,6 proc. i tyle samo wyniosła średnioroczna inflacja dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów, która jest brana pod uwagę przy wyliczaniu waloryzacji. A w miniony wtorek GUS opublikował komunikat w sprawie realnego wzrostu wynagrodzenia w 2024 r. Wynika z niego, że wynagrodzenia wzrosły w ubiegłym roku o 9,5 proc. w porównaniu z 2023 r.
Dodając do siebie liczby, to oznacza, że tegoroczna waloryzacja wyniesie 5,5 proc. A więc niewiele zważywszy, że w ostatnich dwóch latach mieliśmy dwucyfrową waloryzację. Bo w ubiegłym roku świadczenia wzrosły o 12,12 proc., a dwa lata temu aż o 14,8 proc. To też mniej niż zakładał wcześniej rząd, szacując, że w tym roku waloryzacja wyniesie 5,82 proc.
Przy waloryzacji 5,5 proc. minimalna obecnie emerytura (1780,96 zł brutto) od marca wyniosłaby 1878,91 zł brutto, a zatem byłaby wyższa o niecałe 98 zł. Dlatego wielu seniorów może być rozczarowanych skalą tegorocznej podwyżki świadczeń i bez znaczenia dla wielu będzie to, że wysoka waloryzacja w poprzednich latach była pokłosiem szalejącej inflacji.
Ale idą wybory
Toteż rządzący zdają sobie z tego sprawę, jak też z tego, że idą wybory, że niezadowolenie emerytów może przełożyć się na ich głosy wyborcze. Dlatego niewykluczone, że rząd dokona korekty, choć niekoniecznie, zważywszy na to, na kogo wcześniej głosowali seniorzy.
Toteż rządzący zdają sobie z tego sprawę, jak też z tego, że idą wybory, że niezadowolenie emerytów może przełożyć się na ich głosy wyborcze. Dlatego niewykluczone, że rząd dokona korekty, choć niekoniecznie, zważywszy na to, na kogo wcześniej głosowali seniorzy.
Niemniej rząd może zmienić wskaźniki waloryzacji, dzięki czemu waloryzacja byłaby wyższa. Tu z rozwiązań, które mogą być brane pod uwagę, zresztą rekomendowanym na przyszłość przez resort rodziny, jest wzięcie nie 20 proc. realnego wzrostu płac z poprzedniego roku, ale 50 proc. do wyliczenia waloryzacji. Dzięki temu emerytury i renty wzrosłyby w tym roku o dużo więcej, bo o 8,35 proc. Przy takim scenariuszu minimalna emerytura wzrosłaby o niemal 149 zł do kwoty 1 929,67 zł brutto.
Bardzo możliwe jest też inne rozwiązanie, które już było stosowane w 2023 roku, który też był rokiem wyborczym. Chodzi o kwotowo-procentową waloryzację. I choć wtedy waloryzacja była wyjątkowo wysoka, bo wyniosła aż 14,8 proc., to minimalna emerytura wzrosła aż o 250 zł, co miało wesprzeć dodatkowo osoby o najniższych świadczeniach. Tak przynajmniej to wówczas przedstawiali rządzący.
Co teraz zrobią rządzący, to trudno przewidzieć. Być może nic, bo każda zmiana oznacza większe koszty waloryzacji. A w budżecie na ten rok rząd zarezerwował na marcową waloryzację 24,2 mld zł. Czy sięgnie głębiej do kieszeni? Na decyzję zostały nieco ponad dwa tygodnie.
Andrzej Mielnicki
Bardzo możliwe jest też inne rozwiązanie, które już było stosowane w 2023 roku, który też był rokiem wyborczym. Chodzi o kwotowo-procentową waloryzację. I choć wtedy waloryzacja była wyjątkowo wysoka, bo wyniosła aż 14,8 proc., to minimalna emerytura wzrosła aż o 250 zł, co miało wesprzeć dodatkowo osoby o najniższych świadczeniach. Tak przynajmniej to wówczas przedstawiali rządzący.
Co teraz zrobią rządzący, to trudno przewidzieć. Być może nic, bo każda zmiana oznacza większe koszty waloryzacji. A w budżecie na ten rok rząd zarezerwował na marcową waloryzację 24,2 mld zł. Czy sięgnie głębiej do kieszeni? Na decyzję zostały nieco ponad dwa tygodnie.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez