Sprawę pobicia wójta poprowadzi prokuratura w Gostyninie

2023-04-07 18:30:00(ost. akt: 2023-04-07 08:45:17)
Wójt Gminy Lidzbark Warmiński Fabian Andrukajtis

Wójt Gminy Lidzbark Warmiński Fabian Andrukajtis

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

Wiadomo już która prokuratura poprowadzi sprawę pobicia wójta Gminy Lidzbark Warmiński Fabiana Andrukajtisa. Zajmie się tym prokurator z Gostynina (woj. mazowieckie), wspomagany przez funkcjonariuszy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
Mamy nadzieję, że postępowanie nabierze tempa — komentuje pełnomocnik wójta, który jest przekonany, że jego klient podczas balu, na którym został pobity, wykonywał czynności służbowe i będzie się domagał uwzględnienia tego podczas kwalifikacji czynu.

Przypomnijmy. W nocy z 25 na 26 listopada ubiegłego roku w jednym z lidzbarskich hoteli odbywał się bal charytatywny.

Zostaliśmy zaproszeni i oficjalnie powitani przez organizatorów — opowiadał wówczas burmistrz Lidzbarka Warmińskiego Jacek Wiśniowski, który tego wieczoru towarzyszył wójtowi Fabianowi Andrukajtisowi.

Na balu bawiło się sto czterdzieści osób. W pewnym momencie, około godziny 2:00, do stolika, przy którym siedzieli zaproszeni goście – między innymi wójt – podszedł jeden z gości i poprosił o rozmowę. Obaj panowie wyszli na korytarz, aby spokojnie porozmawiać.

Mężczyzna, z którym wyszedłem jest lokalnym przedsiębiorcą — wspomina to zdarzenie wójt Fabian Andrukajtis. — Po kilku minutach dołączyła do rozmowy jego małżonka. Oboje państwo chcieli rozmawiać o ogłoszonym rozstrzygniętym przetargu w roku 2021 na usługi dowozu dzieci do szkół gminnych. Tłumaczyłem, że do ogłoszenia przetargu zobowiązują nas przepisy i dlatego musieliśmy ogłosić postępowanie o zamówieniu publicznym zgodnie z KPA i ustawą. Gmina ogłosiła dwa razy przetarg, do którego nikt nie przystąpił, również ten lokalny przedsiębiorca. W związku z nierozstrzygnięciem przetargu, po przeprowadzeniu ponownie procedury zgodnie z ustawą o zamówieniach publicznych, podpisałem umowę z jedyną firmą, która wyraziła zgodę i zaakceptowała warunki w przedstawionym wcześniej zakresie. Po negocjacjach umowa została podpisana na 3 lata.

Małżeństwo, z którym rozmawiałem było coraz bardziej agresywne w stosunku do mnie — kontynuuje wójt. — Odgrażali się, że mi tego nie wybaczą i że mnie zniszczą, zrobią wszystko żebym już nigdy nie piastował żadnych publicznych funkcji, na przykład wójta czy starosty. Rozmowa się zaostrzała w związku z tym powiedziałem, że nie będę jej kontynuował i kiedy chciałem odejść mężczyzna uderzył mnie pięścią w twarz tak mocno, że upadłem na posadzkę. Gdy leżałem, zadał mi kilka ciosów. W związku z tym straciłem przytomność na kilkanaście minut i nie pamiętam, co się dalej działo.

Jedną z osób, które udzielały pomocy nieprzytomnemu wójtowi był burmistrz Jacek Wiśniowski.

Położyłem go na bok, był nieprzytomny. Dodam, że ani ja, ani wójt nie piliśmy w ogóle wtedy alkoholu. Byliśmy tam oficjalnie zaproszeni przez organizatorów — opowiadał nam kilka dni po zdarzeniu.

Wyglądało to strasznie — wspomina jeden ze świadków, który chce pozostać anonimowy. — Wójt leżał na podłodze nieprzytomny, miał zakrwawiona twarz. Nie wiedzieliśmy czy żyje. Nadal jesteśmy zszokowani.

Wezwana przez żonę wójta karetka pogotowia zabrała poszkodowanego do szpitala, gdzie został przebadany. Przyjechała też policja. Wzięła dane uczestników i świadków zdarzenia i zabezpieczyła nagranie z hotelowego monitoringu.

Badania, które zostały wykonane w dniu pobicia wójta nie zostały wówczas opisane przez lekarza, dopiero po pewnym czasie taki opis trafił do akt sprawy.
Z opisów tych wynika, że wójt Fabian Andrukajtis doznał wtedy m.in.: złamania kości nosowej, obrażeń twarzoczaszki, skręcenia kręgosłupa szyjnego i wstrząśnienia mózgu.

Od tego zdarzenia wójt Fabian Andrukajtis przebywa na zwolnieniu lekarskim i jest rehabilitowany w Wojewódzkim Szpitalu Rehabilitacyjnym w Górowie Iławeckim.

Zapytany o stan zdrowia odpowiedział:
Dzięki specjalistom rehabilitacji czuję się znacznie lepiej, za co chciałbym bardzo serdecznie im podziękować. Najważniejsze, że minęły mi pourazowe bóle głowy. Wszystko wskazuje na to, że po świętach wrócę do pracy. Oczywiście uraz psychiczny po tym zdarzeniu pozostał. Z tego powodu cierpi też moja rodzina. Mam nadzieję, że postępowanie w tej sprawie szybko się zakończy.

Jak się dowiedzieliśmy, osoby, które zostały już przesłuchane przez policję i Prokuratora Rejonowego w Lidzbarku Warmińskim nie muszą być kolejny raz przesłuchiwane, ale mogą, jeśli prokurator z Gostynina uzna, że jest to konieczne do wyjaśnienia sprawy.

Akta trafiły już do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie, której pracę będzie nadzorowała wspomniana prokuratura z województwa mazowieckiego.
lub

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5