Połączeni krwiobiegiem [zdjęcia]

— "Połączeni krwiobiegiem", to promocyjna akcja, happening. Jej celem jest szerzenie idei krwiodawstwa — opowiada Agnieszka Michalak ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Lidzbarku Warmińskim, jedna z inicjatorek akcji. — Bierze w nim udział wiele osób: uczniowie, kadra, rodzice, ale też nasi przyjaciele z Ultrakrwi, strażacy, policjanci, honorowi krwiodawcy, członkowie lidzbarskiego Lions Club. Mamy wspólny głos w niesieniu dobra!

Do siedziby lidzbarskiej KP PSP dzieci, rodzice i kadra SOSW na czele z dyrektor Anną Adamowicz przybyli barwnym korowodem z czerwonymi balonami w kształcie serc i wykonanymi przez siebie sercami z papieru, które przekazywano dalej z hasłami wspierającymi honorowe krwiodawstwo.

Podczas wizyty dzieci spotkały się w sali edukacyjnej "Ognik" ze strażakami i ratownikami medycznymi, obejrzały filmiki promujące bezpieczne zachowania dostosowane do ich wieku i zwiedziły pokój symulujący zagrożenia związane z używaniem domowego sprzętu.

Wydarzenie połączono z cykliczną akcją honorowego krwiodawstwa Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lidzbarku Warmińskim i Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa w Olsztynie. Na placu lidzbarskiej komendy przy ul. Olsztyńskiej tradycyjnie pojawił się ambulans, w którym można było oddać honorowo krew. Tego dnia zebrano ponad 8 litrów.

Gośćmi szczególnymi akcji byli zaprzyjaźnieni z SOSW w Lidzbarku Warmińskim przedstawiciele stowarzyszenia Ultrakrew z Gdańska, które od lat promuje krwiodawstwo, a od czterech lat współpracuje z lidzbarskim ośrodkiem.

— Dzieci z Lidzbarskiego SOSW wykonują dla nas piękne medale pod opieką Bogusi Wojtasik, które wręczamy podczas finału kolejnej edycji naszej akcji — opowiada Jacek Bastian z Ultrakrwi. — Jesteśmy im bardzo wdzięczni, dlatego między innymi ufundowaliśmy dzieciom piaskownicę.
Lidzbarska akcja "Połączeni krwiobiegiem" to wynik doskonałej współpracy uczniów, dyrekcji i nauczycieli.

Warto wspomnieć, że stowarzyszenie Ultrakrew promuje krwiodawstwo przez cały rok, ale finał pod hasłem „Każdy ma swój krwiobieg” odbywa się w dniach od 1 grudnia do końca stycznia każdego roku. Ciekawą inicjatywą jest marsz lub bieg (każdy wybiera co chce) 550 km usportowionych członków stowarzyszenia wzdłuż wybrzeża od Świnoujścia do Piasków.

— To spore wyzwanie, ale daje nam ogromną satysfakcję — mówi pan Jacek. — Do marszu/biegu niemal na każdym etapie dołączają się chętni, niektórzy przebiegną z nami jedynie kawałek, ale czujemy ogromne duchowe wsparcie. Bardzo nas to cieszy. Mieszkańców mijanych przez nas miejscowości potrafią w środku nocy upiec dla nas drożdżówkę, którą częstują osoby pokonujące ten ogromny dystans od granicy niemieckiej do rosyjskiej. To bardzo wzruszające.

Uczestnicy marszu/biegu, którzy pokonają co najmniej 50 kilometrów otrzymują wspomniane medale i biorą udział w losowaniu koszulek stowarzyszenia.
— Nasze koszulki cieszą się ogromnym powodzeniem, była próba kupna nawet za 1000 złotych, ale nie można ich od nas kupić — wyjaśnia Jacek Bastian. — Osoby, które je noszą, uważamy za naszych ambasadorów. Proszę sobie wyobrazić, że kiedyś na plaży w Tajlandii spotkały się dwie osoby w naszych koszulkach.
Współpraca SOSW, strażaków, ratowników oraz Ultrakrwi oczywiście na tym się nie kończy. Zapewne jeszcze nie raz usłyszymy o kolejnej akcji.
Ewa Lubińska