Zalane ulice, piwnice, powalone drzewa — to skutek nawałnicy
2017-09-21 09:00:00(ost. akt: 2017-09-21 09:39:53)
— Teraz to chyba tylko kajakiem albo łodzią do miasta dotrzemy! — mówił zdenerwowany mieszkaniec Orneckiej w Lidzbarku Warmińskim, w poniedziałek rano, 18 września. — Cała ulica zalana, auta jeżdżą górą albo chodnikiem, zaraz go zniszczą. Co tu się dzieje?!
Ulewny deszcz, silny wiatr w nocy z 17 na 18 września oraz z poniedziałkowego poranku sprawił, że lidzbarscy strażacy wyjeżdżali na interwencję 40 razy. Byli też oczywiście na ul. Orneckiej, gdzie woda zalała spory kawałek jezdni.
— Strażacy już od samego rana zostali wzywani do działań związanych z usuwaniem wody — relacjonuje kpt. Tomasz Gowkielewicz, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Lidzbarku Warmińskim. — W Lidzbarku Warmińskim nieprzejezdny okazał się odcinek ulicy Orneckiej na wysokości ogrodów działkowych. Okazało się że duże ilości wody nagromadziły się w naturalnych zagłębieniach na terenie poligonu, woda poprzez przepust pod torowiskiem, wykorzystując naturalny spadek terenu, dostała się na ul. Ornecką po drodze zalewając osiedlowy plac zabaw.
Na miejscu byli nie tylko strażacy ale też pogotowie wodno-kanalizacyjne oraz burmistrz miasta Jacek Wiśniowski.
— Nadmierna ilość opadów spowodowała wsunięcie się osadów, zanieczyszczeń, między innymi gałęzi, do wpustu na ul. Orneckiej, czego skutkiem była jego niedrożność — mówi włodarz Lidzbarka Warmińskiego. — Znaleźliśmy już rozwiązanie, które wyeliminują całkowicie ewentualne zablokowanie wpustu, poprzez wstawienie specjalnej kraty, które będzie zbierała nieczystości.
Strażacy wypompowywali także wodę z wielu piwnic na terenie Lidzbarka Warmińskiego. Sporym wyzwaniem stała się akcja w miejscowości Biała Wola.
— Aby usunąć wodę z posesji, strażacy posiłkowali się ciężkim sprzętem — opowiada Tomasz Gowkielewicz. — Przy użyciu koparki wykonano przekop o długości około 50 metrów do rowu melioracyjnego, którym skutecznie odprowadzono wodę napływającą z sąsiednich pól.
Do podtopień doszło w wielu innych miejscowościach naszego powiatu. Dyżurny stanowiska kierowania komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Lidzbarku Warmińskim co chwilę odbierał nowe zgłoszenia.
— Do zdarzeń zadysponowane zostały wszystkie miejscowe jednostki OSP — kontynuuje rzecznik straży pożarnej. — Utrudnienia z wezbraną wodą wystąpiły w Ornecie, Mingajnach, Miłkowie, Wilczkowie, Lubominie, Henrykowie, Żegotach, Połapinie, Medynach. Na osiedlu Astronomów w Lidzbarku Warmińskim konar drzewa spadł na zaparkowany pojazd, bo intensywnym opadom towarzyszył porywisty wiatr, który powalał drzewa. Tego typu interwencje strażacy realizowali na DK 51 w miejscowości Samolubie, zablokowane były drogi w okolicach Kochanówki, Stoczka Klasztornego.
Warto wspomnieć, że sześcioosobowy zastęp lidzbarskich strażaków pojechał na pomoc do Elbląga w ramach Warmińsko – Mazurskiej Brygady Odwodowej. Do działań tych wysłano też zastępy OSP z Lubomina, Rogóża i Żegot.
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez