Książka i kiełbasa
2017-03-24 08:00:00(ost. akt: 2017-03-24 08:30:26)
Książka to nie kiełbasa. Dlatego nie powinna być sprzedawana w promocji. Takie jest stanowisko Polskiej Izby Książki. A także ministerstwa kultury, które pracuje nad ustawą wprowadzającą jednolitą cenę książki. Jeżeli nowe prawo wejdzie w życie, to przez rok nie będzie można obniżyć ceny książki. Trzeba będzie ją sprzedawać po cenie z okładki. Takie prawo ma uratować małe księgarnie.
W wielu krajach Zachodniej Europy takie prawo funkcjonuje i faktycznie chroni drobnych księgarzy.
Czy jednak nowe prawo wspomoże czytelnictwo?
Dużo większym bowiem problemem niż upadek małych księgarń jest wtórny analfabetyzm. Tak wyśmiewani w Polsce za prostactwo Amerykanie czytają statystycznie 12 książek rocznie, my niecałe dwie.
Nowe prawo nie musi działać na niekorzyść czytelnika. Dzisiaj bowiem wielcy wydawcy sprzedają książki wielkim sieciom od razu z rabatem, nawet 40 proc. Jeżeli więc urealnią swoje ceny, to dla czytelnika nie będzie drożej.
Natomiast generalnie, to w pierwszej kolejności trzeba chronić nie księgarzy czy wydawców, ale czytelnika. Bo tylko on utrzyma jednych i drugich.
Igor Hrywna
Czytaj e-wydanie
">kliknij

Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez