Lidzbark Warmiński. Przebijali się przez 40 warstw

2015-12-10 15:53:16(ost. akt: 2015-12-10 16:04:45)
Marcin Kozarzewski opowiadał o pracach przy lidzbarskich polichromiach

Marcin Kozarzewski opowiadał o pracach przy lidzbarskich polichromiach

Autor zdjęcia: Ewa Lubińska

Muzeum Warmińskie podsumowało wczoraj prace konserwatorskie ścian i sklepień pierwszego piętra krużganków oraz renowację 12 szaf lidzbarskiego zamku. Z tej to okazji odbyła się konferencja.
Jak się okazało ściany krużganków lidzbarskiego zamku - siedziby biskupów warmińskich — w niektórych miejscach noszą aż 40 warstw. Oczywiście były też miejsca, gdzie odnajdywano tylko jedną warstwę, ale znaleziono ich niewiele.

To, że ściany były wielokrotnie przemalowywane, stanowiło jedną z trudności rekonstrukcji malowideł. Wiadomo, że pierwsza warstwę stanowiła pobiała wapienna na ceglanym murze. Rekonstrukcję ułatwiało fotografowanie polichromii z użyciem światła ultrafioletowego.

— O tym, że na krużgankach lidzbarskiego zamku znajdują się interesujące polichromie było wiadomo już przed wojną — opowiadał uczestnikom konferencji Marcin Kozarzewski, który opowiadał o historii odkrywania lidzbarskich malowideł gotyckich.

Lidzbarski zabytek z uwagi na swoje piękne polichromie, nazywany jest malowanym zamkiem. Badania, jakie przeprowadziła ekipa konserwatorska na odkrytych podczas prac polichromiach lidzbarskich krużganków, wykazały wyraźny wpływ sztuki czeskiej.

Ten fakt nie dziwi historyków, którzy wiedzą, że zakończeniem budowy zamku i jego ozdabianiem zajmował się biskup Henryk Sorbom, który wcześniej kilkanaście lat spędził w Pradze o czym opowiadał uczestnikom konferencji Jerzy Domasłowski.

Kolejny prelegent — Adam Szwed — zaprezentował, odkryte na ścianach krużganków, inskrypcje. Najstarsze pochodzą z pierwszej połowy XV wieku.
— Część z nich znajduje się na tyle wysoko, że ich twórcy musieli stać na podwyższeniu — mówił.

Jedną z ciekawostek spotkania było podsumowanie renowacji 12 szaf z okresu od XVII do XIX wieku, które do niedawna spoczywały na strychu lidzbarskiego zamku.

Dwie z nich, w tym jedna o niezwykłych gabarytach — 298 cm wysokości - znalazły już swoje miejsce w Muzeum Warmińskim. Opowiadająca o odnowieniu lidzbarskich mebli Małgorzata Okulicz zaprezentowała także kabinet z końca XVIII wieku.

Wspomniane prace odbywały się w ramach projektu "Konserwacja i restauracja XIV-wiecznego zamku w Lidzbarku Warmińskim - perły architektury gotyckiej w Polsce - II etap".
lub

Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Gość #1878678 | 178.37.*.* 10 gru 2015 20:52

    "... Dwie z nich, w tym jedna o niezwykłych gabarytach — 298 cm wysokości - znalazły już swoje miejsce w Muzeum Warmińskim". Czyli gdzie są teraz te szafy ? Na zamku w Lidzbarku Warmińskim czy w Olsztynie?

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5