Serce się cieszy, gdy potrafimy dziękować

2015-09-30 09:00:00(ost. akt: 2015-09-30 11:00:21)

Autor zdjęcia: Wojciech Karolonek

27 września br. odbyły się doroczne dożynki w Pilniku zorganizowane już po raz dziewiąty przez Gospodarstwo Rodzinne „Dar Ziemi” państwa Legięć. Przybyło na nie wielu gości, a wśród nich przedstawiciele Starostwa Powiatowego, Urzędu Gminy i ANR.

Uroczystość rozpoczęła się w kościele przy ul. Wiejskiej.
Proboszcz ks. Jerzy Rożentalski powitał zebranych słowami kard. Wyszyńskiego: — Plon ziemi to wielki trud ludzi i cudowne działanie Boga.Przeżywamy dożynki – święto plonów i dziękczynienie za zebrane owoce ziemi. Dobroć Boga pozwala nam uczestniczyć w dziele stworzenia.



W homilii mówił o wdzięczności jako naturalnej potrzebie człowieka.
- Postawa wdzięczności wywołuje radość, pokój, pogodę ducha, powoduje szczęście. Dziś okazujemy ją najpierw Bogu, który wpisał energię życia w świat przyrody, a także rolnikom, dzięki którym mamy chleb, nasz podstawowy pokarm.

 Kolejnym krokiem jest szacunek dla owoców ziemi i pracy rąk ludzkich.

Kapłan przypomniał o zapomnianym, ale pięknym zwyczaju kreślenia znaku krzyża przed pokrojeniem nowego bochenka. Zauważył, że chleb nikomu się jeszcze nie znudził. Przytoczył też słowa Norwida o poszanowaniu każdej okruszyny chleba.

- Bez poszanowania chleba nic nie będzie szanowane – mówił.



W procesji do ołtarza przyniesiono wieniec dożynkowy, kosze warzyw i owoców oraz chleb upieczony z tegorocznych plonów.

Pod koniec nabożeństwa dzieci częstowały przybyłych dożynkowym chlebem. Proboszcz żartował:
- Trochę to trwa, bo niektórzy na kanapki biorą. Ale warto, bo to dobry chleb.


Zakończenie dorocznego dziękczynnego święta miało miejsce w Hotelu Górecki, gdzie zaproszeni goście spotkali się podczas uroczystego obiadu.



Inicjator uroczystości – Gospodarstwo Rodzinne „Dar Ziemi” istnieje od 1996 roku. Prowadzi je pan dr Andrzej Legięć wraz z żoną i synem. Zajmuje się uprawą zbóż i hodowlą krów mlecznych. Zatrudnia pracowników na etacie i pracowników sezonowych.

Dr Andrzej Legięć od 2006 roku corocznie organizuje dożynki.

- Odnoszę wrażenie, że dla tej społeczności nasze gospodarstwo jest potrzebne. Chciałbym, aby ono dalej istniało. W naszym regionie nie ma wielkich przedsiębiorstw w rodzaju fabryk broni czy samolotów, natomiast są żyzne pola i dlatego w rolnictwie widzę przyszłość tej ziemi.

Wojciech Karolonek


Czytaj e-wydanie

Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:

">kliknij

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B