[WYWIAD] Reaktywacja KGW Kiwity po 40 latach przerwy

W rozmowie z Michaliną Kufietą, przewodniczącą KGW „Zocha”, dowiadujemy się o jego dynamicznej działalności, projektach, które zbliżają mieszkańców, oraz planach na przyszłość. Choć wiele wyzwań stoi przed członkiniami, ich zaangażowanie i wspólna praca owocują sukcesami i budują więzi międzyludzkie.

— Jaką funkcję pełni pani w Kole Gospodyń Wiejskich?
— Jestem przewodniczącą. Koło założyliśmy w grudniu 2022 roku po 40 latach przerwy. Kiedyś działała tu pani Zosia, która organizowała zajęcia kulturalne i wycieczki. Po jej śmierci działalność koła zanikła, ale teraz, po latach, reaktywowaliśmy je. Mamy obecnie 32 członkinie, a w zarządzie są młode, dynamiczne osoby. Moją zastępczynią jest Ania Wojczulanio, skarbnikiem Jagoda Błażewicz-Jędrych – dyrektor miejscowej biblioteki, a sekretarzem Ania Kuształa. Mamy też kreatorkę dekoracji – Elę Żydonik, która zajmuje się kwiatami i wystrojem sal.

— Jakie projekty zrealizowaliście w Kole od jego reaktywacji?
— Zaczęliśmy od projektu kulinarnego – konkursu dań wielkanocnych. Później organizowaliśmy wydarzenia takie jak Dzień Kobiet i Walentynki. Bierzemy udział w programie "Danie Wspólnych Chwil" realizowanym przy współpracy z Biedronką. Nasze koło brało udział w dożynkach, konkursach kulinarnych (zdobyliśmy m.in. 3. miejsce w konkursie "Bitwa Regionów" w Reszlu), organizowaliśmy też wigilię na 150 osób w naszej gminie. Ciekawym projektem był również „Zakątek Warmiński – Kuchnia Świata”. Regularnie uczestniczymy w Teatrze Przy Stoliku, który trwa już od 10 lat i integruje naszą społeczność. Ponadto współorganizujemy ferie dla dzieci, podczas których prowadzimy warsztaty kulinarne i rękodzielnicze.

— Który z projektów uważa pani za najważniejszy?
— Projekt "Danie Wspólnych Chwil" jest dla mnie szczególnie cenny, ponieważ integruje naszą społeczność. Ludzie wychodzą z domu, spotykają się, zarówno starsi, jak i młodsi. Dzień Rodziny, połączony z odpustem parafialnym, też był świetnym wydarzeniem, które zgromadziło wiele osób.

— Skąd pozyskujecie środki na działalność?
— Środki pozyskujemy głównie z grantów, takich jak projekt z KOWR-u, "Danie Wspólnych Chwil" z fundacji Biedronka, czy "Zakątek Warmiński". Dodatkowo zarabiamy sami – organizując kiermasze, gdzie sprzedajemy pierogi czy ciasta. Nasz dzik w sosie własnym, który podaliśmy podczas konkursu, zdobył 3. miejsce i przyniósł nam 1000 zł.

— Czy organizujecie spotkania integracyjne dla członków koła?
— Tak, spotykamy się regularnie przy różnych okazjach – organizujemy warsztaty, robimy palmy wielkanocne, stroiki bożonarodzeniowe, obchodzimy Dzień Kobiet i inne święta. Mamy także mężczyzn w naszym Kole – pomagają przy większych imprezach, jak dożynki.

— Czy można dołączyć do waszego koła?
— Oczywiście, każdy może do nas dołączyć. Kilka osób musiało zrezygnować z powodu zdrowia lub pracy, ale inne do nas dołączyły, w tym jedna pani, która wróciła z Włoch. Spotkania KGW to świetna okazja, żeby oderwać się od codziennych obowiązków i spędzić czas w miłym towarzystwie.

— Jakie macie plany na przyszłość?
— W najbliższym czasie planujemy kolejne spotkanie w ramach projektu "Danie Wspólnych Chwil", a w grudniu zorganizujemy spotkanie wigilijne. Nasza współpraca z samorządem układa się bardzo dobrze – mamy wsparcie wójta i dostęp do pomieszczeń w GOK-u.

Sylwester Kasprowicz