Dziękuję za te ponad 20 lat
2024-04-03 17:30:00(ost. akt: 2024-04-03 17:41:59)
Drodzy Czytelnicy Gazety Lidzbarskiej, dziękuję Wam za to, że byliście ze mną przez ponad 20 lat — pisze redaktor Ewa Lubińska. — Dużo się przez ten czas wydarzyło — przede wszystkim dobrego. Jutrzejsze (4 kwietnia 2024 roku) wydanie jest ostatnim, które dla Was redagowałam. Czas na zmiany.
Ten tygodnik to nie tylko informator, ale też medium wspierające mieszkańców. Pierwsze wydanie Gazety Lidzbarskiej ukazało się na początku 2003 roku.
Jego szkic tworzyłam na kartkach papieru, rysując flamastrem, w siedzibie przy ul. Milewicza w Lidzbarku Warmińskim.
Jego szkic tworzyłam na kartkach papieru, rysując flamastrem, w siedzibie przy ul. Milewicza w Lidzbarku Warmińskim.
Przyjechałam tu ze Szczytna, gdzie pracowałam jako sekretarz redakcji Naszego Mazura. To tam urodziła się moja jedyna córka Kasia, dzisiaj magister sztuki. Nikogo tu nie znałam, ale ludzie, których na mojej drodze postawił wtedy los, okazali mi dużo serca.
Z Henią Gulbińską, Radkiem Bieleckim i Andrzejem Bardońskim robiliśmy wszystko, aby Gazeta Lidzbarska wpisała się w krajobraz naszego powiatu. Pamiętam plakat, na którym nasza czwórka reklamowała nowy na tym rynku tygodnik hasłem: "Spotkajmy się w czwartek". To hasło nie było przypadkowe, trochę prowokowało, ale zrobiło swoje — mieszkańcy dowiedzieli się że powstała nowa gazeta lokalna.
Po tej akcji dostałam ochrzan od ówczesnego dyrektora bo... tło naszego zdjęcia stanowiło okno... bez firanek i kwiatów! Uśmiecham się za każdym razem, kiedy wspominam ten czas... wspaniały, piękny i twórczy.
Przez te ponad 20 lat przez redakcje przewinęło się mnóstwo ludzi. Ludzi kreatywnych, interesujących, wrażliwych i zwyczajnie dobrych.
Co jakiś czas odzywa się do mnie ktoś z dawnych współpracowników, czy stażystów i zawsze jest mi z tego powodu miło, bo redakcja była przez te ponad 20 lat moim domem.
Była też miejscem spotkań naszych Czytelników. To Wy uświadomiliście mi niedawno, jak ważne były dla wielu mieszkańców nasze spotkania. Często nie chodziło w nich o to, by powstał tekst, ale chcieliście rady lub zwyczajnie porozmawiać, podzielić się problemem.
Wartością samą w sobie było dla wielu z Was to, że mogliście się komuś zwierzyć.
Wartością samą w sobie było dla wielu z Was to, że mogliście się komuś zwierzyć.
Mam nadzieję, że mimo, iż przestaję redagować Gazetę Lidzbarską, nadal będziemy się spotykali, rozmawiali i wspólnie tworzyli kolejne działania.
Ale do sedna — wydanie Gazety Lidzbarskie, które ukaże się 4 kwietnia 2024 roku jest ostatnim, które wychodzi spod mojej redakcji.
Ale do sedna — wydanie Gazety Lidzbarskie, które ukaże się 4 kwietnia 2024 roku jest ostatnim, które wychodzi spod mojej redakcji.
Mam za sobą 43 lata pracy, w tym 25 lat w Gazecie Olsztyńskiej i uznałam, że już czas na zmiany. Zaczynam życie aktywnej emerytki. Nie myślcie jednak, że przestanę pisać. Dziennikarzem, jak niejednokrotnie wspominałam, jest się całe życie.
W chwili kiedy czytacie ten tekst, jestem na urlopie. Wspieram nowego redaktora Gazety Lidzbarskiej, którym jest Sylwester Kasprowicz i to jego zdjęcie będzie się teraz ukazywało na str. 2 tygodnika.
Urlop mam do końca kwietnia. Natomiast maj, czerwiec i lipiec planuję przeznaczyć na nicnierobienie. Zobaczymy czy mi się to uda, zważywszy, że pod koniec ubiegłego roku założyłam stowarzyszenie "Kocham Warmię", które powoli zaczyna się aktywować.
Tak więc podsumuję: przestaję redagować Gazetę Lidzbarską, ale nie przestanę być dziennikarką.
Dziękuję wszystkim za te wspólne ponad 20 lat, za wspieranie moich działań, za życzliwość i za to, że mogłam się tak dużo od Was nauczyć.
Dziękuję wszystkim za te wspólne ponad 20 lat, za wspieranie moich działań, za życzliwość i za to, że mogłam się tak dużo od Was nauczyć.
Życzę Wam byście żyli tak jak chcecie, świecili swoim blaskiem nie umniejszając innym, realizowali swoje marzenia, bo życie jest bardzo krótkie.
Bądźcie zdrowi, szczęśliwi, celebrujcie każdą chwilę Waszego cennego życia i łamcie schematy. Pamiętajcie — zmiany są potrzebne: "toczący się kamień nie zarasta mchem".
Ewa Lubińska
Bądźcie zdrowi, szczęśliwi, celebrujcie każdą chwilę Waszego cennego życia i łamcie schematy. Pamiętajcie — zmiany są potrzebne: "toczący się kamień nie zarasta mchem".
Ewa Lubińska
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez