Byli i obecni mieszkańcy podlwowskich Pustomyt wspólnie uporządkowali "polski cmentarz" w tej miejscowości. Ci byli wyjechali stąd po wojnie. W ich miejsce pojawili się wysiedleni przymusowo z Polski Ukraińcy.
W Związku Sowieckim, w latach 50-60. XX wieku, na terenach ongiś byłych kresów RP, nagminnie niszczone były stare cmentarze katolickie. W podlwowskich Pustomytach, spychaczem zgarnięto je na jeden kopczyk pod nasypem kolejowym. A pamięć o zmarłych? Tej się nie da zniszczyć spychaczem. W takim stanie gruzowisko to przetrwało do 2015 roku. Miejscowi mieszkańcy nie byli w stanie czegoś z tym zrobić, a władze nie bardzo wiedziały jak ten problem rozwiązać.
Jesienią ubiegłego roku wieś odwiedzili byli mieszkańcy. I przy pomocy polskiego konsulatu we Lwowie postanowili uratować to co pozostało z dawnego cmentarza. szybko uzyskali od miejscowych władz wszystkie niezbędne pozwolenia. Postanowiono wydobyć wszystkie nagrobki, oczyścić i ustawić je na wydzielonym terenie.
Prace ruszyły. Dołączyli się do nich w czynie społecznym mieszkańcy Pustomyt. Rada miasta pomogła w usunięciu gruzu i śmieci Dyrekcja kolei wycięła krzaki na nasypie kolejowym.
W sumie wydobyto ponad 40 nagrobków i ich fragmentów. Postawiono krzyż, a wokół niego rozstawiono uratowane nagrobki. lapidarium poświęcono 9 sierpnia.
- Nie szczędząc czasu wolnego i wysiłku wykonaliście ważną i potrzebną misję uporządkowania tego zakątka Pustomyt. W imieniu nas wszystkich chcę wam podziękować za waszą ofiarną pracę. Nie pójdzie to na marne, bo nie tylko uporządkowaliście cząstkę miasta, ale pozostawiliście tu cząstkę swoich serc. Za to wam serdecznie dziękuję – powiedział w czasie uroczystości Oleg Serniak, sekretarz Rady Miasta.
Podczas tej ceremonii miało miejsce wzruszające wydarzenie. Do krzyża podszedł mieszkaniec Pustomyt, który na tacy i haftowanej serwecie ułożył na kamiennym bloku u stóp krzyża figurę Chrystusa Ukrzyżowanego. Jak powiedział nazywa się Teodor Żurawczyk. Pamiętał jeszcze stary cmentarz, gdy jeszcze nie był zniszczony. W jego centralnej części na wprost wejścia stał wysoki krzyż z tą właśnie figurą Chrystusa. Pewnego razu, gdy powrócił z delegacji, ujrzał, że cmentarz jest zniszczony, krzyży i nagrobków nie ma, ale pośród trawy zauważył właśnie tego Chrystusa z krzyża. Figura miała urwane ramię, ale na szczęście leżało ono obok. Zabrał ją do domu i trzymał w swoim pokoju. Postanowił, że jak dożyje i to miejsce zostanie upamiętnione, to przyniesie tę figurę, aby znów umieszczono ją na właściwym miejscu – na krzyżu. Był szczęśliwy, że dożył takiej chwili i jako największą relikwię ze łzami w oczach przyniósł ją tutaj.
Zresztą, to nie pierwszy taki wypadek w tym miejscu. Podczas wywiadu konsul ze Lwowa Alfa Hermańska opowiedziała, jak pewnego razu, gdy stał już krzyż i rozstawiano wokół nagrobki, podszedł do nich mężczyzna. Przyznał się, że żyje ze sprzedaży złomu. Ktoś dał mu współczesną aluminiową figurkę Chrystusa do sprzedania, ale on przecież „nie może sprzedać Chrystusa”. Przyniósł figurkę i prosił, aby została ona w tym miejscu i by jej nie wyrzucono.
oprac Igor Hrywna: źródło: Kurier Galicyjski
Pustomyty (ukr. Пустомити) to 9-tysięczne miasteczko na Ukrainie w obwodzie lwowskim. Założone w 1410 roku. W 1939 roku 2/3 mieszkańców stanowili Polacy, 1/3 Ukraińcy. Teraz mieszka tam około 20 Polaków.
Komentarze (0)
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez