Witalij Mioduszewski zginął, żebyśmy mogli spać spokojnie

2015-01-31 23:40:00 (ost. akt: 2015-02-01 11:46:25)
Witalij Mioduszewski zginął, żebyśmy mogli spać spokojnie

W Dowbyszu (obwód żytomierski w Ukrainie), odsłonięto tablicę pamiątkową poświęconą ukraińskiemu żołnierzowi polskiego pochodzenia Witalijowi Mioduszewskiemu, który zginął bohaterską śmiercią na wschodzie Ukrainy.

W dniu 22 stycznia w miejscowości Dowbysz (obwód żytomierski) na fasadzie miejscowej szkoły odsłonięto tablicę pamiątkową Witalija Mioduszewskiego, syna Zenona, który zginął 4 sierpnia 2014 roku śmiercią bohatera podczas walk w Szczastiu (obw. ługański), zabity przez rosyjskiego snajpera.

„Gente Polonus Natione Ruthenus” – mówił o sobie Mioduszewski, tak samo, jak 100 lat wcześniej pisarz polityczny Wacław Lipiński. „Z pochodzenia - Polak, z narodu Ukrainiec” urodził się, uczył i pracował w Dowbyszu. Kiedy w marcu 2014 roku na wchodzie Ukrainy rozpętała się wojna, Witalij zaciągnął się do wojska, by, jak sam mówił: „Bronić Naszą i Waszą Ziemię od rosyjskich faszystów”. Mioduszewski został przydzielony do 30. nowograd-wołyńskiej mechanizowanej brygady.

Miejscowość z dziwną nazwą „Szczastia” (szczęście) w obwodzie ługańskim od sierpnia do dziś kojarzy się wielu matkom i żonom ukraińskich żołnierzy z śmiercią ich najbliższych. Dziś z 12 tysięcy mieszkańców w Szczastiu pozostało zaledwie 5 tysięcy. Prorosyjscy separatyści nadal strzelają po dzielnicach mieszkalnych ze wszystkiego, co dostarczają im Rosjanie zza wschodniej granicy – Gradów, Smerczów, granatników... Polak Witalij Mioduszewski był jednym z pierwszych, kto oddał życie za ten skrawek ukraińskiej ziemi, pamiętając o tym, że kilkaset kilometrów dalej znajduje się jego ukochane miasto Dowbysz.

Umierając ufał, że zrobił wszystko, co od niego zależało, by nie dopuścić zdewastowania przez prorosyjskich bandytów także ukochanego Polesia i Wołynia...

Koszty na otwarcie tablicy zbierali rodzice uczniów oraz nauczycieli dowbyskiej szkoły średniej, do której uczęszczał kiedyś także Witalij Mioduszewski.

Ostatni bój Polaka z rosyjskimi terorystami

Podczas ceremonii odsłonięcia słowo zabrali zastępca przewodniczącego baranowskiej administracji rejonowej Iwan Turowski, dyrektor szkoły Oleg Chomiak a także ksiądz rzymsko-katolickiej parafii p.w. Matki Bożej Fatimskiej w Dowbyszu o. Waldemar, który następnie dokonał poświęcenia granitowej tablicy. Uczcić pamięć Mioduszewskiego do szkoły przyszli mieszkańcy Dowbysza, jego koledzy z wojska, z którymi on walczył w obronie Szczastia oraz rodzina.

Miesiąc po śmierci Mioduszewskiego jego żona urodziła śliczną córeczkę, którą na pamięć o ojcu-bohaterze nazwano Witaliną. Oprócz córki żona Witalija opiekuje się także czteroletnim synem.


Rosyjski zaborca każdego dnia niesie śmierć i zniszczenie na wschodzie Ukrainy. Coraz więcej mieszkańców miast i wsi na całej Ukrainie otrzymują tragiczne wiadomości o śmierci bliskich na Donbasie. Oddając życie za bliźniego, tacy, jak Mioduszewski, myślą nie tylko o Ukrainie. Widząc bezczelne traktowanie ukraińskich jeńców przez czeczeńskich bojowników, zabite z rakiet niewinne dzieci i osoby w podeszłym wieku, które nie zdążyły schować się w piwnicy, chcą oszczędzić takich cierpień także mieszkańcom innych krajów Europy.

W kwietniu 2015 roku będzie obchodzona 95. rocznica zawarcia polsko-ukraińskiej konwencji zbrojnej, wskutek której polsko-ukraińskie wojska zwyciężyły bolszewicką armię na przedpolach Warszawy, a ukraińskiemu generałowi Markowi Bezruczko znaczna część mieszkańców Zamościa i Lublina zawdzięcza życie i zdrowie, bowiem właśnie ukraińskie oddziały zatrzymały pierwszą falę natarcia Pierwszej Armii Konnej Budionnego, dając Polakom czas na przygotowanie kontrofensywy.

mgr Walentyna Jusupowa, Prezes obwodowej organizacji „Studencki Klub Polski” w Żytomierzu

źródło: Słowo Polskie


Miasto leży około 60 kilometrów na zachód od Żytomierza. W 1926 zostało stolicą stolicą Polskiego Rejonu Narodowego, który w 1930 roku zamieszkiwało 52 tysiące mieszkańców, w tym 70% Polaków. Celem powstania Rejonu nie było jednak dobro zamieszkujących je Polaków, ale ich bolszewizacja. Ta jednak nie udała się. Polacy wrogo przyjęli kolektywizację. Nie dali też odciągnąć się od Kościoła.


Rejon zlikwidowano w 1935 roku. Przywódców rozstrzelano, około 10 tysięcy osób zesłano do Kazachstanu.

Dzisiaj w Dołbyszu mieszka około 5 tysięcy osób, z czego połowa to Polacy lub osoby polskiego pochodzenia. Od 1997 roku działa szkoła języka polskiego.

W Dołbyszu istnieje parafia rzymskokatolicka pw. Matki Bożej Fatimskiej. Odnowiono ją w 1989 roku. W 1995 roku zbudowano tam nowy kościół. Od 2000 jest to Diecezjalne Sanktuarium Matki Boskiej Fatimskiej.

W mieście działa oddział Zjednoczenia Polaków Żytomierszczyzny "Polonia" oraz Towarzystwo Polaków im. Jana Pawła II.


Dowbysz (Dołbysz, 1927-1939 Marchlewsk, ukr. Довбиш):