Ponad 40 lat poświęcił Granicy
2023-11-03 08:00:00(ost. akt: 2023-11-03 09:26:22)
Wiesław Sopyła to żywa legenda kętrzyńskiego sportu. Po ponad 40 latach, jakie poświęcił Granicy Kętrzyn, postanowił przejść na sportową "emeryturę". Za zaangażowanie w rozwój lokalnego sportu podziękowały mu władze miasta.
Podczas ostatniej sesji Rady Miejskiej, która odbyła się 28 października, burmistrzowie Kętrzyna w towarzystwie radnych uhonorowali wieloletnią pracę Wiesława Sopyły na rzecz Kętrzyńskiego Klubu Sportowego Granica Kętrzyn i lokalnego sportu. — Trzy lata temu, jak obejmowałem stery Granicy, pan Wiesław służył pomocą i doświadczeniem w każdym zakresie. W kwestiach merytorycznych, sportowych, przepisów prawa piłki nożnej czy pomocy w Warmińsko-Mazurskim Związku Piłki Nożnej, którego cały czas jest działaczem. W życiu każdego z nas przychodzi jednak taki moment, kiedy trzeba powiedzieć "dość" i poświęcić się rodzinie, swoim bliskim. Taki moment przyszedł u pana Wiesława. Był on przez całe życie związane z Granicą nie tylko jako trener, ale również jako kierownik, sekretarz, prezes. Pełnił w klubie KKS Granica chyba wszystkie możliwe funkcje. W trudnych momentach pełnił rolę "strażaka". Wtedy, kiedy nikt nie chciał, to on się zawsze zgadzał — wspominał podczas uroczystości zastępca burmistrza Kętrzyna Karol Lizurej, który wcześniej przez 2,5 roku był prezesem klubu. — Pan Wiesław kętrzyńską granicę ma naprawdę w sercu. Chcemy go godnie pożegnać, aczkolwiek dalej nas wspomaga i wspiera. Tyle, że robi to nieformalnie, już nie na formalnych warunkach, a na telefon zawsze służy pomocą i wsparciem.
— Nie spodziewałem się, że po tylu latach działalności na rzecz sportu w Kętrzynie doczekam takiej chwili tak uroczystego podziękowania za moją pracę. Nie tylko moją, ale wszystkich ludzi, z którymi miałem możliwość współpracować w Kętrzyńskim Klubie Sportowym, w mieście Kętrzyn, w samorządzie miejskim — mówił łamiącym się ze wzruszenia głosem Wiesław Sopyła.
W imieniu swoim, jak i pozostałych radnych podziękowania złożył również Rafał Rypina, Przewodniczący Rady Miejskiej i były piłkarz Granicy. — Dziękuję za serce, które pan włożył w kętrzyński sport. Znam pana od 1997 roku, kiedy byłem zawodnikiem juniorów. Poznałem pana jako trenera, później jako działacza, a także jako wielkiego człowieka i pasjonata piłki nożnej. Gratuluję tak zacnego jubileuszu i prosimy mimo wszystko o więcej. Może już nieformalnie, ale wspiera nas pan nie tylko duchem, ale też swoją przeogromną wiedzą — podkreślił Rypina.
Zapytaliśmy Wiesława Sopyłę "na gorąco" o jego odczucia po tej uroczystości. — Na pewno wielkie wzruszenie i swoistego rodzaju satysfakcja, że chyba jako jeden z nielicznych działaczy Kętrzyńskiego Klubu Sportowego od wielu wielu lat na takim forum i w taki sposób zostałem uhonorowany. Aż mi głupio troszeczkę wobec tych, których taka przyjemność nie spotkała. Wydaje mi się, że jeszcze powinna być tu moja żona, która potwierdziłaby, że te lata były dużym okresem wyrzeczeń kosztem rodziny na rzecz klubu. Z drugiej strony czuję trochę kłucie w sercu, że to już coś bardziej aktywnego się kończy. Niestety PESEL też daje znać o sobie. Trzeba zadbać o zdrowie i nie mogę przejawiać już takich aktywności, jak do tej pory — odpowiedział nam pan Wiesław.
Nie oznacza to jednak, że nie spotkamy go już na trybunach stadiony przy ul. Bydgoskiej.
WIĘCEJ W AKTUALNYM WYDANIU GAZETY W KĘTRZYNIE
Wojciech Caruk
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez