Podtrzymują tradycję Hubertusa z miłości do koni [GALERIA]

Mimo wietrznej pogody w Kątach koło Srokowa pojawiło się kilkadziesiąt osób. Agnieszka Waraksa już od 2010 roku podtrzymuje tradycję hubertusowego święta w tej niewielkiej miejscowości. Pomagają jej w tym młode pomocnice.
- Robimy to dla lokalnej społeczności, stąd też w programie kładziemy nacisk na atrakcje dla dzieci - mówi Agnieszka Waraksa, instruktorka nauki jazdy konnej i pasjonatka jeździectwa.

A tych atrakcji nie brakowało. Uczestnicy tegorocznego Hubertusa mogli wziąć udział m.in. w gonitwie za lisem, szukaniu lisa, mini gonitwach na padoku, konno-rowerowej sztafecie oraz konkurencjach sprawnościowych. Emocje wzbudziły jak co roku prezentacje przebieranek. Dzieci na koniach występowały w strojach różnych wybranych przez siebie postaci. Zwycięzcy wszystkich konkurencji otrzymali symboliczne puchary, medale i nagrody. - Impreza kameralna, ale mająca swój specyficzny, przyjacielski klimat. Fajnie jest spotkać tutaj ludzi z prawdziwą pasją, których łączy miłość do koni - podkreśla jedna z uczestniczek.

Tradycja Hubertusa sięga połowy XV wieku. W Polsce pojawiła się pojawiła się w XVIII wieku wraz z królami z dynastii Sasów.
- Święto w kalendarzu obchodzone jest 3 listopada. Jednak wtedy jest spore nagromadzenie różnego rodzaju wydarzeń, więc obchody często zaczynają się już w połowie października i kończą w połowie listopada. Święty Hubert to zgodnie z tradycją patron myśliwych, leśników i jeźdźców - opowiada Andrzej Kujawa z Koła Łowieckiego "Kaczor" w Kętrzynie, który od lat wspiera Hubertusa w Kątach. Obchody święta mają zapewnić jeźdźcom dobre wyniki w nadchodzącym sezonie.

Wojciech Caruk