Z okazji walentynek "podali miłość" dla zwierząt ze schroniska w Pudwągach

2024-02-16 12:00:00(ost. akt: 2024-02-16 13:09:25)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: pixabay.com

Adoptuj ze schroniska, zostań wolontariuszem, przygotuj prezent. Te trzy rzeczy możemy zrobić wspólnie w ramach akcji „Podaj miłość” z okazji roku Stanisławy Łozińskiej. Akcja, która ruszyła w walentynki jest skierowana do wszystkich kochających zwierzęta.
Stanisława Łozińska była wielką społeczniczką, takim świętym Franciszkiem w spódnicy. Kochała zwierzęta i po przejściu na emeryturę w 1996 roku w pełni poświęciła się swoim małym przyjaciołom — mówi Ewa Brzostek z Towarzystwa Miłośników Kętrzyna, które rok 2024 poświęciło właśnie jej osobie.

Stanisława Łozińska była pierwszą założycielką schroniska dla zwierząt w Kętrzynie. Przez wiele lat pełniła funkcję prezesa Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. Często jeździła po wsiach na interwencje i dokarmiała głodne czworonogi. Któż inny lepiej niż ona znał historie, które możemy przeczytać w wierszu jej autorstwa pt. „Opowieści suczki Misi”?
— Takich piesków jak suczka Misia z wiersza Stanisławy Łozińskiej w schronisku w Pudwągach jest kilkadziesiąt. Trafiają do nas przez nieodpowiedzialnych ludzi. Często chore, pobite, z traumami i wielkim smutkiem w oczach — opowiada Beata Jeziorek, kierownik Schroniska dla Zwierząt w Pudwągach.

Chcąc uczcić pamięć Stanisławy Łozińskiej Towarzystwo Miłośników Kętrzyna wspólnie z Miastem Kętrzyn i Schroniskiem dla Zwierząt w Pudwągach organizuje akcję „Podaj miłość”, która rozpoczęła się 14 lutego w walentynki.
— Akcje tego typu zawsze będą wspierane przez samorząd, bo miarą naszego społeczeństwa jest stosunek do naszych najmniejszych braci — podkreśla Karol Lizurej, zastępca burmistrza Kętrzyna.

Głównym celem akcji „Podaj miłość” jest adopcja piesków i kotków ze Schroniska dla Zwierząt w Pudwągach.
— Zachęcamy przede wszystkim do adopcji zwierząt ze schroniska. Pamiętajmy jednak, że musi to być dobrze przemyślana decyzja. Mieszkańcy Pudwąg to często zwierzęta, które potrzebują odbudować zaufanie do człowieka. Potrzeba tu czasu, cierpliwości i miłości do poturbowanego przez życie czworonoga — mówi Ewa Brzostek.
Pomóc możesz również zgłaszając się jako wolontariusz w schronisku. Jak to zrobić? — Chętni mogą się zgłaszać telefonicznie pod numerem 601 677 115 od poniedziałku do piątku w godzinach 7-15. Do zadań wolontariuszy byłoby czesanie psów, spacerowanie i spędzanie z nimi czasu w ustalonych wcześniej godzinach — informuje Beata Jeziorek, kierownik Schroniska dla Zwierząt w Pudwągach.

Trzeci wariant to zbiórka pieniężna w twojej szkole czy w pracy na zakup karmy dla schroniska.
— Teraz najbardziej przydałaby nam się karma sucha i mokra dla psów dorosłych oraz seniorów. Najlepiej żeby była to karma firm takich jak: Brit, Acana, Dolina Noteci, Josera bądź Rafi — dodaje kierownik schroniska.

Akcja „Podaj miłość” potrwa do 20 marca. Jej podsumowanie nastąpi 21 marca o godz. 17 w Miejskiej Bibliotece Publicznej podczas prezentacji książki autorstwa Stanisławy Łozińskiej.

EB


Opowieści suczki Misi

Już od dawna, nie od dzisiaj,
Nazywam się suczka Misia.
Siedzę tutaj już rok trzeci,
Ach, jak czas ten wolno leci.

Kiedyś byłam tak szczęśliwa,
Młoda, zdrowa, urodziwa!
W domu dzieci mnie kochały,
Hołubiły, przytulały.

Lecz, gdy synka urodziłam,
Już nie byłam taka miła.
Reksia w domu zatrzymali,
A mnie matkę precz wygnali.

Straszne życie jest bezdomnej,
Nigdy tego nie zapomnę.
Byłam głodna, Boże, Boże,
Bo śmietnika nie otworzę.

Czasem dzieci mnie karmiły,
Ale wciąż traciłam siły.
Raz facet krzyknął – przybłęda!
Czego ona się tu pęta?

Dla takich mamy schronisko,
Niech ją wezmą i to wszystko.
Było piękne, ciepłe lato,
Gdy znalazłam się za kratą.

Może przyjdą po mnie ludzie,
mogłabym zamieszkać w budzie,
byle była ocieplona.
Chyba jednak ja tu skonam.

Już dawno straciłam wiarę.
Nikt dziś nie chce suki starej.
Wczoraj dwa szczeniaczki wzięli,
Na mnie nawet nie spojrzeli.

Ludzi dobrze znam od dawna.
Gdybym była piękna, sławna,
Piękniałoby życie moje,
Daliby mi dwa pokoje.

Miałabym dobre jedzenie
I opiekę i leczenie.
Jakże tęsknię ja za światem,
Patrząc ciągle przez tę kratę.

Życie płynie, czas ucieka,
A ja ciągle muszę czekać.
Dziś deszcz pada, nie ma dzieci,
Słońce także nie zaświeci.

Może jutro ktoś się zjawi,
Z mojej doli mnie wybawi,
Może weźmie mnie do siebie,
To poczuję się jak w niebie.

Lecz na razie muszę czekać
Na wybawcę, na człowieka.
Tak kochani, już widzicie,
Jakie to jest pieskie życie.

I to jeszcze wam dopowiem
Ono stało się przysłowiem.

Stanisława Łozińska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5