IŁAWA\\\ Mam dopiero 22 lata, chcę być niezależny. Wesprzyj moją walkę! — mówi Bartosz Tessar

2022-09-22 18:44:47(ost. akt: 2022-09-22 17:59:09)
— Wiem, że moja choroba ma charakter trwały. To jednak nie znaczy, że nie zamierzam zawalczyć o bycie jak najbardziej samodzielnym człowiekiem — mówi Bartosz Tessar

— Wiem, że moja choroba ma charakter trwały. To jednak nie znaczy, że nie zamierzam zawalczyć o bycie jak najbardziej samodzielnym człowiekiem — mówi Bartosz Tessar

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Bartek się nie poddaje. Walczy. Ale w tej walce można, a nawet trzeba iławianinowi pomagać. 22-latek ma świadomość, że uszkodzenie rdzenia kręgowego jest nieodwracalne, z wózkiem musi się po prostu "zaprzyjaźnić". Nie oznacza to jednak, że nie może starać się o lepsze jutro.
Bartka można często spotkać, jak śmiga swoim wózkiem po mieście, zwłaszcza w centrum Iławy. To zapalony wędkarz, więc mogliście go zobaczyć np. nad Iławką. — Spokojnie, karta wędkarska i zezwolenie są — mówi półżartem 22-latek z Iławy, gdy pytamy o legalność tych "połowów" i o to, czy piszemy w tym artykule o wędkowaniu.

Wędkarz na wózku inwalidzkim, zarzucający wędkę na skraju rzeki, wzbudził nasze zainteresowanie, może nawet bardziej troskę; co się stało, że nie porusza się na własnych nogach? To wynik wypadku, choroby, czy też może od urodzenia musi zmagać się z niepełnosprawnością? W tzw. międzyczasie, a konkretnie — w sierpniu tego roku, okazało się, że na portalu siepomaga.pl założona została zbiórka. Jej celem jest wspomożenie rehabilitacji Bartka, który jest podopiecznym Towarzystwa Przyjaciół Dzieci w Iławie (link do zbiórki poniżej). Poznajcie zatem jego historię.

— Nie przypuszczałem, że moje życie zdominuje choroba, która najprawdopodobniej nie odpuści już nigdy — rozpoczyna Bartosz Tessar. — Urodziłem się z wrodzoną wadą kręgosłupa. Konieczne było przejście kilku operacji. Niestety w czasie jednej z nich w 2016 roku doszło do uszkodzenia rdzenia kręgowego. Przestałem chodzić i od tej pory poruszam się na wózku inwalidzkim. Od kilku lat leczę również odleżynę — dodaje iławianin.

Bardzo często potrzebuję pomocy drugiego człowieka, ponieważ choroba pozbawiła mnie samodzielności. Mam dopiero 22 lata. Przede mną całe dorosłe życie, w którym chciałbym czuć się niezależny. Wierzę, że dzięki pomocy obcych ludzi, właśnie to może się stać — kontynuuje Bartek.
— Wiem, że moja choroba ma charakter trwały. To jednak nie znaczy, że nie zamierzam zawalczyć o bycie jak najbardziej samodzielnym człowiekiem, na ile tylko jest to możliwe — dodaje iławianin.

Bartek mieszka z mamą i siostrą. Mama poświęciła swoje życie, także zawodowe, aby opiekować się synem. 22-latek wymaga stałej opieki.
— Mam czucie w nogach, jednak nie mogę nimi poruszać. Mam świadomość, że zmiany, które zaszły po uszkodzenia rdzenia są nieodwracalne. Zapewne do końca życia będę poruszał się na wózku inwalidzkim. To nie oznacza jednak, że nie chcę żyć najnormalniej jak się tylko da w moim przypadku — mówi nam iławianin, z którym spotykamy się w... siłowni. Tak, tak — chcesz być niezależny, zacznij na początku od siły mięśni i ogólnego rozwoju fizycznego.


— Od 1 lipca trenuję w siłowni w hali miejskiej pod okiem mojego trenera Łukasz Sękowskiego, mam trzy treningi w tygodniu. Muszę przyznać, że już czuję znaczną poprawę czucia swojego ciała, większą sprawność i siłę. Wiem, że tak dzieje się właśnie dzięki treningom w siłowni u mojego trenera — zauważa Bartek.

Łukasz Sękowski podczas każdej jednostki treningowej musi wykazać się dużą cierpliwością: tu zawodnik musi najpierw spokojnie usadowić się na ławeczce czy też ponownie na wózku, aby wykonać kolejne ćwiczenie. Trzeba też pamiętać o fizycznych ograniczeniach trenującego, jednak — jak sami się przekonaliśmy — trener Sękowski ma dużo zrozumienia i cierpliwości dla swojego zawodnika. To zgrany już duet.

— To właśnie siłownia jest główną i jedyną na razie formą mojej rehabilitacji, jednak efekty, które już dostrzegam ja i Łukasz powodują, że rodzi się we mnie nadzieja na lepsze jutro, na większą sprawność — mówi Bartek.

— Trenuję jeszcze jednego zawodnika z niepełnosprawnością, akurat w tym przypadku są to treningi pod konkurencje rzutowe, jednak w obu przypadkach jest tak samo: panowie są bardzo ambitni i mocno szanują to co mają — mówi trener personalny, Łukasz Sękowski.

— Oprócz pozytywnych efektów czysto fizycznych, o których mówi Bartek, to chyba jeszcze ważniejszy jest aspekt natury mentalnej, społecznej nawet. Te osoby chcą uczestniczyć w życiu społeczeństwa, pragną akceptacji i chcą przynależeć do grupy, robić to, co każdy normalny człowiek. Siłownia jest dla nich miejscem samorealizacji, a trzeba pamiętać, że tu czeka ich mnóstwo pracy, wysiłku i wylanego potu. Mimo to przybywają na każdy kolejny trening, za to należy im się wielki szacunek — dodaje Sękowski, który trenuje także sportowców pełnosprawnych.

Bartek już pracuje — w iławskim sądzie, gdzie jest na stażu. Marzenia na przyszłość? Być na tyle niezależnym od innych ludzi, by móc zamieszkać samemu.

Temu też ma służyć zbiórka pieniędzy na rehabilitację, która 8 sierpnia br. ruszyła na portalu zbiórek charytatywnych siepomaga.pl. Obecnie na koncie jest niecałe 2 tysiące złotych, brakuje jeszcze 9 501 zł.


— Wiem, że intensywna rehabilitacja może dać mi szansę na lepsze, sprawniejsze życie. Wiem również, że z małych kwot powstają wielkie sumy, dlatego będę wdzięczny za każdą złotówkę, która przybliży mnie do celu, jakim jest samodzielność. Proszę, wesprzyj moją walkę! — apeluje Bartek.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5