PRZEWODNIK PO BIEGANIU || Dorastające pokolenie unika kontaktu ze sportem
2022-02-14 08:30:00(ost. akt: 2022-02-12 13:49:07)
Suma zamętów atakujących młode pokolenie wychowujące się w atmosferze facebooka i internetowego przekazu hiobowych wieści modeluje jego przyszłość. Klawiszowa wirtuozeria pozbawiona wysiłku fizycznego powołuje do życia społecznego nowego człowieka przebywającego w bajecznym świecie przekazu, zakładając na niego pętlę uzależnienia.
Zaczyna się trzeci rok pandemicznego zamieszania edukacyjnego. Szkoła pozbawiona bezpośredniego wpływu na kształtowanie tężyzny ucznia kuleje przekazem. Miesiące komputerowych manewrów atrapą sportu określiły oczekiwania uczniów w obszarze wychowania fizycznego, neutralizując do niezbędnego minimum wymagania zaliczenia przedmiotu. Dzwonka na tworzenie planu ratunkowego, planu, który pomoże odwrócić negatywny trend spadku motoryczności, nie słychać.
Żyjemy w dziwnym czasie zadufani w moc komputerowej rywalizacji rządzącej umysłami. Młodzi ludzie zanurzeni w wirtualny świat, nie czują wewnętrznego przymusu przebywania w strefie zmęczenia. Rywalizacja to potrzeba umysłu, a nie ciała.
Dorastające pokolenie, otoczone złudną sprawnością młodości, unika wszelkimi sposobami kontaktu z fizycznością sportu. Koduje w sobie ucieczkę od wysiłku. Lajkowane na portalu foto-szopy poprawiają szybko zewnętrzne ułomności.
Negatywna pamięć mięśniowa na pewno będzie miała olbrzymi wpływ na zdrowie społeczeństwa. Człowiek jest żywą tkanką, która wymaga wszelkich starań, aby wyposażyć wnętrze w chemiczne związki powstające na skutek przemian energetycznych. Nie ma możliwości, aby pozbawiony wysiłku organizm rozwijał się prawidłowo. Cieplarniana ciągła sjesta jest sprzeczna z rozwojem. Luki fizycznych ułomności zapchają ZOZ-y i przełożą się na zachowania prozdrowotne. Spadku sprawności populacyjnej nie da się poprawić szczepieniami.
Rzadko potykam się o zachęty wmawiające konieczność ruchu. Coś tam przemyka w informacji. Jednak tylko nieliczni zwracają uwagę na skomplikowany temat, który ginie w morzu krzykliwych tytułów, za którymi kryją się często nieistotne informacje. Ta rzeczywistość ożywia umysły zamiatając sprawność pod dywan. W mediach jak na lekarstwo informacji budujących postawy przywracające wiarę w rolę sportu w rozwoju ucznia, wskazujące nowy kierunek w wychowaniu fizycznym. Widzę tytuły dotykające wiedzy — stracone w edukacji pokolenie. Sport to też edukacja.
Żyjemy w czasie, który szczególnie wymaga budowania indywidualnej odporności. Nikt poza nami nie jest w stanie jej stworzyć. Ci, którzy korzystają z dobrodziejstwa zasady „jak sam sobie nie pomożesz, to nikt ci nie pomorze” na pewno są w lepszej sytuacji obronnej. Nie chorujemy od zimna, świeżego powietrza, czy trudnej atmosfery wysiłku. Chorujemy od infekcji wirusowo-bakteryjnych. To nasi wrogowie w codziennym życiu. Obawiają się naszej wewnętrznej, prywatnej bariery. To ona pierwsza stawia opór w kontakcie z zagrożeniem chorobą. To, czy będzie potrafiła nam pomóc w dużej mierze zależy od naszego stylu życia. Od codziennego dbania o jego aktywny status. Medyczny serwis jest zawsze następnym krokiem.
Rodzice, nauczyciele w-fu, widzą zanikający popyt wysiłku fizycznego. Obserwują jego następstwa. Mają jednak ograniczony dostęp do aktywności młodego pokolenia. Zdalny sport staje się bezwysiłkową fizycznością. Zaganiani w codziennym kieracie pracy zawodowej i obowiązków rodzice nie są w stanie walczyć o tę bezpośrednią cząstkę zmęczenia należną dzieciom. Tylko kilka procent z nich uprawia sport amatorski systematycznie. Czują w sobie korzyści wynikające z niego. Wiedzą, jak można zastąpić internetowy w-f. Nie jest jednak łatwo być trenerem własnych dzieci.
Niedotlenione ciało domaga się ciągłego wypoczynku. On nie boli. Jest komfortowy. Osłabiony organizm szuka idealnego środowiska pozbawionego zmęczenia. Szuka potrzeby, którą kształtuje leniwy byt.
Sytuacja, w której znalazło się społeczeństwo w kulturze fizycznej, jest odbiciem braku spójnego unowocześnienia w przekazie młodemu pokoleniu zalet obowiązku sportu w ciągu dnia. Jego rola w życiu jest niezmienna. Zmianie powinna ulegać narracja dostosowująca się do cywilizacyjnego postępu. Lata, w których dbano o zwiększenie godzin w szkolnym w-fie, nie wpłynęły na poprawę sprawności młodych ludzi. Nadmiar jego w planie lekcji nie zaprosił do samodzielności. Zaprosił na ławki niećwiczących.
Szkoła nie nauczyła świadomości samosprawności. Nie wytworzyła nawyków pomimo tego, że w programie nauczania jest taki wymóg. I nie jest to jej wina. Publiczny przekaz degradujący szkołę na pewno nie wspiera wychowania fizycznego. Nauczyciele obawiają się naruszyć delikatną wewnętrzną harmonię podopiecznych. Poszukiwanie winnego świadczy o coraz bardziej pogłębiającej się przepaści między uczniem, rodzicem, a koniecznością sprawności narzuconej w edukacji.
Chciałbym widzieć ideologię fizyczności bez patosu wynikającego z uchyłków demokracji nie tylko w szkole, również w codziennej społecznej informacji, która powinna wypełniać przestrzeń w projektach, pomysłach. Otaczać ucznia codziennym wymaganiem. Można mieć różne oceny w tej tematyce. Jedno na pewno jest bezdyskusyjne: zdrowy fizycznie młody człowiek na pewno przyswoi więcej wiedzy i nie będzie obciążeniem dla systemu opieki zdrowotnej w przyszłości.
Cisza, która panuje w tematyce kształtowania młodego pokolenia przez sport, jest dla mnie niepokojąca. Polityczne pomruki to za mało, aby ją przerwać. Młody człowiek musi poczuć w sobie fizyczny upadek. Powinien zauważyć swoje braki, jak reklamy pojawiające się na smartfonie w odpowiedzi wyszukiwarek. Otrzeźwiające informacje o tym, jak nie wpaść w pułapkę otyłości, jak uniknąć hiperskoliozy, nadmiernej kifozy i nie stoczyć się w równi pochyłej wartości cech motorycznych razem z problemem krążeniowo–oddechowym mogłyby wskakiwać bez wyszukiwania, jak alert.
Trening 14-20 lutego
poniedziałek: rozbiegane z 6-8 x siodełko \/ (50 m zbieg +50 m podbieg), 6-10 km.
wtorek: wolne odbiegania. Jak jesteś rodzicem to zapytaj jak ze sportem u twojego dziecka
środa: rozbieganie w crossie z 5 x100 m p. 2 min w truchcie i marszu, 8-10 km
czwartek: ogólna sprawność z gumami w treningu oporowym
piątek: wolne
sobota: wycieczka terenowa w marszobiegu do 2 h. Na zakończenie 5 x100 m \
niedziela: wolne, rower, basen – wg potrzeb i możliwości
wtorek: wolne odbiegania. Jak jesteś rodzicem to zapytaj jak ze sportem u twojego dziecka
środa: rozbieganie w crossie z 5 x100 m p. 2 min w truchcie i marszu, 8-10 km
czwartek: ogólna sprawność z gumami w treningu oporowym
piątek: wolne
sobota: wycieczka terenowa w marszobiegu do 2 h. Na zakończenie 5 x100 m \
niedziela: wolne, rower, basen – wg potrzeb i możliwości
Za tydzień: Stres oksydacyjny — niezauważany dodatek treningu
Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez