"Trzeba szukać inności" — Paweł Hofman o pomyśle na promocję Iławy poprzez olsztyński AZS

2021-01-08 10:22:58(ost. akt: 2021-01-08 10:38:11)
Paweł Hofman, nasz sportowy felietonista, bardzo doświadczony trener lekkiej atletyki i animator sportowego życia Iławy

Paweł Hofman, nasz sportowy felietonista, bardzo doświadczony trener lekkiej atletyki i animator sportowego życia Iławy

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Jeszcze do końca nie wiadomo, czy Iława na pewno przekaże 100 tysięcy złotych na promocję miasta poprzez współpracę z zespołem siatkarskiej PlusLigi, Indykpolem AZS-em Olsztyn, jednak pomysł i tak budzi duże kontrowersje wśród iławian.
Nie tylko środowisko sportowe jest podzielone po wstępnej decyzji, którą po konsultacji z radnymi oraz dyrektorem Iławskiego Centrum Sportu, Turystyki i Rekreacji podjął burmistrz Iławy Dawid Kopaczewski. Więcej o pomyśle na wydanie 100 tysięcy złotych na promocję miasta w mediach ogólnopolskich (Polsat Sport) pisaliśmy w artykule "100 tys. zł na Indykpol AZS Olsztyn? Burmistrz Iławy odnosi się do pomysłu budzącego kontrowersje".

Od razu jednak wyjaśniamy: podczas kończącej rok 2020 sesji budżetowej rada miejska zatwierdziła budżet na rok 21, jest w nim zapisana kwota 100 tys. zł na promocję miasta w mediach krajowych, jednak nie jest tam stwierdzone, że te pieniądze na pewno trafią do klubu siatkarskiego z Olsztyna. Ta furtka wciąż jest otwarta, jednak nie wiadomo czy miasto, ale także Indykpol AZS, zechcą z niej skorzystać.

Swoje zdanie na ten temat ma również nasz sportowy felietonista, bardzo doświadczony trener lekkiej atletyki i animator sportowego życia Iławy, Paweł Hofman. Trener od kilku lat mieszka w Gdańsku, a z daleka czasami lepiej widać obraz całości, niż z bliska...

Mówi Paweł Hofman:
— Nie mieszkam już kilka lat w Iławie. Mam dystans do iławskich spraw. Jednak to moje miasto. Wszystko co się w nim dzieje odbieram w dodatnich lub ujemnych emocjach. Ostatnio zaskoczył mnie pomysł przeznaczenia stu tysięcy złotych z budżetu miejskiego na Indykpol AZS Olsztyn. To całkowicie nowy sposób na zauważenie Iławy. Jednak reakcja niektórych na ten wydatek też mnie zaskoczyła...

Chyba tak już jest, że przed zrozumieniem całości pomysłu forpoczta przeciwników jakichkolwiek działań pierwsza odpala fajerwerki, przekazując w nich swoje oceny przy okazji wrzucając w weto małe co nieco.

Promocja to marketing miejski. To wydział sprzedający Iławę na zewnątrz. Musi dbać o to, aby ktoś chciał miasto odwiedzić, zainwestować, dostrzec. Przekonać, że jest sprawne organizacyjnie w każdej dziedzinie. Obsługa siatkarskiej PlusLigi to nie miejskie rozgrywki. Ich organizacja to ufność, że Miasto sobie z tym poradzi. Zaufanie na tym poziomie otwiera wiele drzwi. Także tych nie związanych ze sportem.

Kilkunastominutowe spoty z poprzednich lat zachwalające uroki przyrodnicze Iławy i Pojezierza Iławskiego chyba się już opatrzyły. Nie oszukujmy się, takich widoków jest wokół wiele. Nie jesteśmy jedyni chwaląc się krajobrazem. Trzeba szukać inności. Możemy być jedynym tak małym miastem w Polsce używającym rozgrywek PlusLigi do kształtowania pozytywnego wizerunku miasta. Kilkanaście meczów i godziny bezpośredniej transmisji w TV ogólnopolskiej. Na jeden krótki spot nie wystarczy sto tysięcy w czasie najlepszej oglądalności. To już przerabialiśmy. Tylko mieszkańcy najczęściej zauważają go w telewizji.

Sport wg badań jest najbardziej przekonującym w treści promocji towarem zachowującym w pamięci treść i miejsce przekazu. Wiele postaci z iławskiego sportu podobnie docenia ten pomysł. Nie ocenia go jako zubożenia dotacji na swoje dyscypliny. Rozumie, że są to dwa inne światy.
Na każdego mieszkańca Iławy to wydatek trzech złotych z budżetu miejskiego. Pewnie, że można kupić promocyjnie mieszkańcom po batonie. Ale nie da się go zjeść i mieć. Pieniądz na promocję to konsumpcja na zewnątrz. Promocja w działaniu musi skupiać się na tym, aby wydatek finansowy był celowy. Kojarzenie Iławy z Plus Ligą daje taką szansę. Cały sezon z kibicami, poziomem i obecnością najlepszych polskich siatkarskich zespołów ze swoimi gwiazdami w składzie — to na pewno zostanie w ogólnopolskiej pamięci.

Jeżeli Indykpol AZS Olsztyn chce grać sezon w Iławie, to oznacza, że miejsce i atmosfera naszego miasta jest dla niego ważna. Jak dla niego, to pewnie dla innych też. Myślę, że to wskazuje na zasadność pomysłu. Jak nie przejdzie w zapisie budżetowym, pewnie bez problemu w hali miejskiej i koszulkach olsztyńskiego zespołu pojawią się banery i loga prywatnej firmy. Biznes nie przepuści takiej okazji w promocji swojej firmy w ogólnopolskich mediach. Słyszeć będziemy wtedy głosy: "Taki poziom sportu w telewizyjnej transmisji i dlaczego tak mało mówi się o Iławie."

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


Komentarze (3) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. to tak to wyglada #3036144 | 83.220.*.* 8 sty 2021 14:43

    No to poszło zleceinue by teraz niczym TVP puszczać propagandę sukcesu co? ;)

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  2. BOLKO #3036139 | 176.221.*.* 8 sty 2021 14:37

    JEŚLI NA MIEJSCU NIE MAMY, ANI WYSOKIEJ KLASY KLUBU, ANI ZAWODNIKA AKTUALNIE TRENEJĄCEGO, TO NIECH ZOSTANIE OBCY KLUB I PROMUJE MIASTO IŁAWĘ. JEDNAK PAMIĘTAJMY ZE INDYKI TO W IŁAWIE UBIJAJĄ I PRZRABIAJĄ NA KIEŁBASY

    odpowiedz na ten komentarz

  3. Kebiz #3036072 | 88.156.*.* 8 sty 2021 13:04

    To chybiony pomysł, bowiem nie przyniesie korzyści żadnej ze stron!

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5