Seria wyjazdowych porażek trwa. GKS do domu znowu wracał bez punktu

Olimpia Zambrów - GKS Wikielec 4:1 (2:1)
1:0 - Shibata (3), 2:0 - Steć (19), 2:1 - Rosoliński (23), 3:1 – Steć (50), 4:1 - Jastrzębski (90),

GKS: Caban (69 Wieczerzak) - Sz. Jajkowski, Kacperek, Górski (69 Sobociński), Korzeniewski, Cistowski, Jankowski, M. Jajkowski, Szypulski (80 Szypulski), Rosoliński (65 Wacławski), Bartkowski (65 Modrzewski),

Praktycznie co mecz piszemy o występach w kratkę beniaminka III ligi – na swoim terenie GKS gra dobrze i skutecznie, w tym sezonie jeszcze nie przegrał na stadionie w Wikielcu, za to wygrał trzy razy i raz zremisował. Za to na wyjazdach wszystko w łeb! W czterech dotychczasowych pojedynkach drużyna trenera Wojciecha Tarnowskiego nie ugrała nic, ani punktu.

Wydawało się, że mecz z Olimpią Zambrów będzie dobrą okazją na przełamanie tej serii porażek. Nic z tego – zespół z gminy Iława z wyjazdu znowu wracał z niczym. I podobnie jak w poprzednich przegranych spotkaniach, GKS tracił bramki na początku meczu oraz drugiej połowy. Brak koncentracji? Być może, pewne jest, że trener Tarnowski już przy okazji poprzednich meczów swojej ekipy mocno uczulał na to, by nie przesypiać początkowych fragmentów połówek.

W 9. kolejce przekonamy się, czy w przypadku GKS-u działa prawo serii – ekipa z Wikielca gra na swoim terenie z Ruchem Wysokie Mazowieckie (przedostatnie miejsce w tabeli, ale tylko trzy dotychczas rozegrane mecze przez koronawirusa).

Mecz domowy, czyli trzy punkty lub przynajmniej remis? Sprawdzimy w sobotę 3 października, początek spotkania o 17.00.