Żurawie nad Iławą dobrze wiedzą, co robią. Za to trzy bociany - niekoniecznie

2020-01-09 08:22:00(ost. akt: 2020-01-08 16:20:19)
Czapla, którą widział nasz Czytelnik z Nowego Miasta Lubawskiego

Czapla, którą widział nasz Czytelnik z Nowego Miasta Lubawskiego

Autor zdjęcia: Michał Kołakowski

Pogoda nie jest normalna, ale ptaki zachowują się jak najbardziej normalnie - spieszymy z odpowiedzią tym z Państwa, którzy zgłaszali nam, że nad Iławą widać było prawdopodobnie żurawie.
Już kilka dni temu Czytelnik opowiedział nam, że nad Iławą widział przelatujące żurawie. Zdziwiony, pytał, czy to jest normalne, żeby o tej porze roku te ptaki już wracały do Polski.

- To nie jest tak, że one się szybciej pojawiły - wyjaśnia Tadeusz Markos, specjalista pracujący w jerzwałdzkim Zespole Parków Krajobrazowych Pojezierza Iławskiego i Wzgórz Dylewskich. - Droga z Linum (Branderburgia, Niemcy), czyli z cieplejszych terenów Europy Zachodniej, to kwestia jednego - dwóch dni. I dla nich to żaden problem, wracać jak najszybciej do miejsc potencjalnych lęgów.


Obrazek w tresci

To pogoda nie jest normalna, ale ptaki zachowują się jak najbardziej normalnie. Jak wyjaśnia Tadeusz Markos: - Pogoda determinuje zachowanie się zwierząt. Żurawie dobrze wiedzą, co robią.

Obrazek w tresci

Żurawie żywią się roślinami, korzonkami, ewentualnie owadami, które może wyciągnąć z wierzchniej warstwy gleby lub z powierzchni. A że warunki pogodowe mamy bardziej jesienne, niż zimowe, więc i gęsi, i żurawie, i kaczki przylatują do Polski. Pogoda jest dla nich łaskawa. - Co innego, gdyby poleciały do Afryki - tłumaczy T. Markos. - Stamtąd nie mają możliwości dowiedzieć się, że jest taka a nie inna pogoda. Natomiast jeśli są w Europie Zachodniej, czyli stosunkowo niedaleko, to latają tam i z powrotem, żeby sprawdzić, czy jest wystarczająco ciepło.

Obrazek w tresci

A przy okazji pan Tadeusz poruszył kwestię bocianów. - Interesuje mnie, czy Państwo słyszeli o bocianach, czy gdzieś Państwo nie widzieli tych naszych?
Pod koniec roku 3 ptaki tego gatunku odleciały z Ośrodka w Jerzwałdzie. Coś je spłoszyło w nocy i do Nowego Roku dwa były widziane w Witoszewie (gmina Zalewo), jednego widziano w Matytach (również gmina Zalewo). I słuch o nich zaginął. O ile nie odleciały i nie zostały zjedzone na miejscu, to może gdzieś Czytelnicy Gazety Iławskiej widzieli "zguby"?


Edyta Kocyła-Pawłowska
e.kocyla@gazetaolsztynska.pl

Komentarze (2) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. ptasiek #2871393 | 193.243.*.* 19 lut 2020 07:39

    Proszę przekazać Panu Tadeuszowi, że jeden z bocianów (z samą metalową obrączką, co wskazuje na ptaka z jakiegoś Ośrodka) był widziany w okolicach Nowego Miasta Lubawskiego. https://www.facebook.com/g azetanowomiejska/videos/457224505158345/

    odpowiedz na ten komentarz

  2. kuna #2846686 | 176.221.*.* 10 sty 2020 07:14

    Jaki gatunek saka mógł się pożywić bocianem ?

    odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5