PRZEWODNIK PO BIEGANIU|| Treningowa mądrość zawsze przychodzi za późno

2019-11-18 09:24:55(ost. akt: 2019-11-18 09:47:18)
Zdjęcie ilustracyjne

Zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: pixabay.com

Mały, większy, największy problem biegacza. Mikrouraz, uraz, kontuzja. Poznałem je na sobie. Nikt mi nie wmówi, że w bieganiu można uniknąć odczuwania tego stopniowania. Mądrość, aby wycofać się czasami z obciążeń zawsze przychodzi za późno.
Teraz już wiem, że wszystkie bóle związane z aktywnością były z mojej winy. Tylko minimalna ich ilość była konsekwencją nagłego nieoczekiwanego zdarzenia na treningu. Na wszystkie inne solidnie sobie zapracowałem. Lekceważeniem i zaniedbaniem. Moje szczęście, że wiele lat temu pomyślałem o sprawnej przyszłości. Dzięki temu po ostatnim wizycie u radiologa, po dziesiątkach tysięcy kilometrów przebiegniętych przez pół wieku, mój układ kostny uśmiechnął się do mnie z ekranu monitora w pracowni RTG. Szczeliny stawowe i chrząstki nie myślą o buncie.

Przez dziesięciolecia starałem się nie dopuścić do spadku wartości cech motorycznych w równowadze funkcji kinematycznych. Dbałem o każdą z osobna w treningu, łącząc ich wartości w biegowy rytm. Wynik po czasie zawodniczym nie miał dla mnie większego znaczenia.
I to jest największy mój sukces w bieganiu. Sukces okupiony wiedzą poszukiwaną wszędzie i wtłoczoną w każdy swój trening. Wiedzą budującą doświadczenie, którym staram się dzielić. Nawet z tymi co myślą, że młodość wybacza błędy biegaczom. Wybacza, ale ich nie zapomina. Po latach zawsze otrzymamy rachunek. Oby to była dywidenda, a nie komornicza wizyta.


Amatorzy, to całkowicie inna przestrzeń wchłaniania obciążeń. Starsi biegacze nie mają sprawności młodej regeneracji. Nie znalazłem żadnych wiarygodnych badań dotyczących skutków zdrowotnych amatorskich treningów, poza ostrzeżeniami fizjoterapeutów i lekarzy.
Biegając na pewno sobie nie zaszkodzimy, pod warunkiem przestrzegania zasad rządzących eksploatacją biomechanicznego wnętrza.

Odczuwam niepokój jak słyszę o pokonywaniu własnych ambicji w pracy ponad siły. Organizm przez tysiące kilometrów kumuluje w sobie konsekwencje drgań z ich wpływem na szkliste i włókniste części stawowe, które z dużym opóźnieniem informują nas o problemach. Najczęściej stan zapalny jest sygnałem do zatrzymania.
Dyskomfort podczas treningu powinien nas zawsze zmusić do refleksji - może jednak dzisiaj wolne? Biegając z urazem, uciekając przed bólem zmieniamy statykę ciała. Dysbalans ruchowy otwiera przestrzeń do następnego uszkodzenia. Powinniśmy mieć świadomość, że jesteśmy żywą maszyną i praca, którą wykonujemy nie tylko podczas treningu, powoduje zmęczenie mechanizmów ruchu i zubożenie przemian metabolicznych. To absolutnie naturalny proces możliwy w tolerancji wysiłku. Pod warunkiem, że po każdej pracy następuje okres regeneracji. To czas, aby układ sam się naprawił. To jest jedyny sposób na uniknięcie kinematycznych kłopotów i negatywnej reakcji układu krążeniowego


W młodym wieku procesy nadbudowy przeważają. Z wiekiem ulegają równowadze. W trzecim dziesięcioleciu życia więcej tracimy z naszych możliwości, niż układ może nam zrekompensować. Jeszcze młodzi, ale już na minusie. Bolesne info przypomina nam brutalne fakty. Biegamy, nie zwracając uwagi na mikro i makro skutki. Mamy wrażenie, że nas to nie dotyczy.
Pewnie tak jest, ale tylko w odczuciu psychicznym. Nie unikniemy konsekwencji sumowania obciążeń, których organizm nie potrafi zregenerować. Chrząstki nie powiedzą nam wcześniej o zagrożeniu.

Gdyby te struktury były unerwione, to ból podczas biegania zatrzymałby każdego. Natura tworząc człowieka zatroszczyła się tylko o pierwsze 30 lat życia. Reszta, to już tylko cywilizacyjny przekręt z którym musimy się zmierzyć.

Urazy i w konsekwencji kontuzje i trwałe uszkodzenia układu ruchu, wynikają z nadczynności fizycznych, złej techniki, braku kompensacji biernej i czynnej, za dużych obciążeń, zaniedbań w rozciąganiu. Również braku miksowania z innymi rodzajami aktywności fizycznej. Także złego obuwia, czy nadmiaru twardego podłoża. To wyliczanka tworząca sumę niedoborów wiedzy przydatnej w rozsądnym pokonywaniu kilometrów.

Tempo treningowe 5 min/km w wieku 30 lat, za 20-30 może być dostępne tylko podczas niektórych akcentów w biegach ciągłych i zawodach na krótszych dystansach. Podstawowe rozbieganie w tym wieku jest wolniejsze nawet o dwie minuty. Wszystko w nas zwolniło. Młodzi na minusie tracą co roku jeden procent z możliwości fizycznych zmagań. Nie ma przed tym ucieczki. Można tylko spowolnić ten spadek dbając o większą sprawność tego, co nam podarowała biologia. Z wiekiem coraz więcej naszej aktywności powinny stanowić bezwstrząsowe dyscypliny. Rower i basen doskonale uzupełnią nasze kilometry. Nie tylko przyspieszą regenerację, również zmienią napięcie mięśniowe rzeciwstawne.

Ja czuję jak to działa u mnie. Zatem biegać czy nie? Pytanie. To bezruch jest patologią. Chrząstka stawowa jest odżywiana tylko w czasie ruchu.

Trening 18-24 listopada. Mocniejszy tydzień.

Poniedziałek. Wolne od biegania - może basen.
Wtorek. Rozbieganie 15 min + 4x30 szt. skip A + trucht 10 min + 4 x30 skip. B + trucht 5 min. + 4 x30 skip C + rozbieganie z 5x100m (/\/\)- 8-12 km
Środa. Rozbieganie (t- max 125) 30 min. + 1 - 2x 6min cross (t-175) p. 4 min w marszu i truchcie – 8-14 km
Czwartek. Rozruch 4 km + sprawność z elementami siły, płotki
Piątek. Wolne
Sobota. Rozgrzewka 30 min + 1- 3 x 2 km (bieg modulowany), 500 m (t-155) następne 500 m (t-175 i t-155 i znowu t-175) p. 6-8 min. – 10-15 km
Niedziela. trucht lub rower - tak z 10 km

Za tydzień – Jak to jest być trenerem.

Paweł Hofman, trener lekkiej atletyki

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. sowa #2820363 | 176.221.*.* 18 lis 2019 13:03

    Na starość nie ma już hiperkompensacji w odbudowie, białek, glikogenu glukozy i kwasu ATP. Trenowanie czyli ćwiczenie zatraca funkcję adaptacyjną, i pozostaje nam tylko przez trenowanie, ćwiczenie - rekreacja ruchowa, która spełnia funkcję kompensacyjną czyli uzupełniającą niedostatek w ćwiczeniu lub w monotonności ćwiczeniu. Wszyscy którzy w Iławie biegają to należą do tych którzy uprawiają przez trenowanie rekreację. I tak trzymać wiaro i wytężaj słuch...

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5