Czarna sobota w IV lidze. Porażki Jezioraka, GKS-u Wikielec i Unii Susz [TABELA, WYNIKI]

2018-09-23 17:05:40(ost. akt: 2018-09-23 17:18:43)

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

To nie była udana kolejka dla naszych IV-ligowych zespołów. Wszystkie grały na wyjeździe i wszystkie przegrały, choć zwłaszcza ekipy Jezioraka Iława i GKS-u Wikielec mogły liczyć na dużo więcej.
Czarni Olecko — Jeziorak Iława 3:2 (0:2)
0:1 - Madej (13), 0:2 - Galas (30), 1:2 - Skalski (58), 2:2 - K. Koniecko (63), 3:2 - Kozłowski (77 karny)
CZARNI: Grygo - M. Cichocki (55 Stawiecki), Wiktorzak, Rosiński, Masiewicz, Skalski (88 Jasiński), K. Koniecko, Dzięgielewski (82 Zatowski), Kozłowski (90 Karaś), Bińczak (73 Cwalina), A. Cichocki (90 Tusznio)
JEZIORAK: Mazurowski - Sagan, Kressin, Ksiuk, Foj (65 Słomski), Czarnota (65 Parulis), Święty, Madej, Galas, Kuciński, Figurski

Beniaminek z Olecka do tej pory miał na swoim koncie jedynie trzy remisy i cztery porażki, ale w końcu doczekał się pierwszego zwycięstwa. Zanim jednak do tego doszło, gospodarze przeżywali ciężkie chwile, bo w pierwszej połowie Jeziorak dwa razy umieścił piłkę w siatce. Najpierw zrobił to głową Daniel Madej po podaniu Radosława Galasa, a później gola strzelił drugi z nich, wykorzystując podanie Arkadiusza Kucińskiego.

Zryw Czarnych rozpoczął się po przerwie. W nieco ponad kwadrans gospodarze strzelili trzy gole, dzięki czemu mogli cieszyć się z pierwszego zwycięstwa po powrocie do IV ligi.

- W przerwie powiedziałem tylko, że czas pokazać charakter. Wyszliśmy też trzema obrońcami. Bardziej to jednak Jeziorak przegrał niż my wygraliśmy. Goście po strzeleniu dwóch goli cofnęli się do obrony i chcieli, żeby ten mecz jak najszybciej się zakończył - powiedział Bartłomiej Koniecko, trener Czarnych. - Nie mam doświadczonych zawodników i presję będziemy czuć cały czas. Nieco poprawiliśmy swoją sytuację w tabeli, ale przed nami jeszcze dużo ciężkich spotkań.

Mrągowia Mrągowo — GKS LZS Wikielec 3:1 (1:1)
0:1 - Kowalczyk (20), 1:1 - Rusiecki (38), 2:1 - Kowalski (51), 3:1 - Wójcik (53)
MRĄGOWIA: Marszałek - Kowalski, Michałowski, Szumski, Rusiecki, Spirydon, Abramczyk (90 Żukiewicz), Barszczewski (90 Kowalewski), Kuśnierz, Wypniewski, Wójcik (79 Glinka)
WIKIELEC: Kowalski - Kacperek, Korzeniewski, Luliński, Laskowski (72 Kolcz), Kwiatkowski, Piórkowski (56 Sobociński), Płoski (46 Wacławski), Jankowski, Kowalczyk, Tomkiewicz
Jeden z najciekawiej zapowiadających się meczów przyniósł szóste zwycięstwo gospodarzy i pierwszą porażkę gości. To jednak Wikielec objął w Mrągowie prowadzenie, gdy gola głową strzelił Aleksander Kowalczyk, wykorzystując dośrodkowanie Pawła Tomkiewicza. Mrągowia wyrównała jeszcze przed przerwą, kiedy celnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Konrad Rusiecki.

Gospodarze decydujące ciosy zadali w ciągu dwóch minut drugiej połowy. Najpierw dośrodkował Rusiecki, a akcję zamknął Sebastian Kowalski, trafiając do siatki głową. Kilka chwil później Filip Wójcik idealnie przymierzył zza pola karnego i piłka po raz trzeci wylądowała w siatce gości. Ten sam zawodnik był bliski strzelenia kolejnego gola, ale po jego uderzeniu piłka odbiła się od obu słupków, po czym złapał ją bramkarz.

- Ten mecz to był sprawdzian dla nas samych, pokazał, w którym miejscu w tym momencie jesteśmy. Byliśmy wysoko w tabeli, ale z drużyną z pierwszej trójki jeszcze nie graliśmy. Dzisiaj pokazaliśmy, że należymy, w chwili obecnej, do czołówki ligi. To efekt naszej ciężkiej pracy - powiedział trener Mrągowii Tomasz Aziewicz.

Concordia Elbląg — Unia Susz 7:0 (3:0)
1:0 — Malanowski (7), 2:0 — Lenart (16), 3:0 — Edil (45 k), 4:0 — Szawara (56 k), 5:0 — Malanowski (61 k), 6:0 — Kamiński (60), 7:0 — Nadolny (89)
CONCORDIA: Kostrzewski (82 Leszczyński) — Edil (46 Kopeć), Rogoz, Pawłowski (42 Pasik), Bukacki (82 Nadolny), Lubiejewski (69 Ratajczyk), Lenart, Załucki (75 Ciesielski), Szawara, Malanowski, Lewandowski (57 Kamiński)
UNIA: Puwalski — Urbański, Musiński, Włodarczyk, Staniec, Lewandowski, Brzeziński (71 Kacziński), Zakrzewski, Kozłowski, Mazurowski (60 Szałaga), Chmielewski

Concordia wystąpiła bez trzech podstawowych zawodników (Sebastian Tomczuk, Adam Skierkowski, Paweł Pelc), natomiast po dłuższej przerwie, spowodowanej kontuzją, do gry powrócił Sebastian Kopeć. Od początku gospodarze osiągnęli znaczną przewagę, co potwierdzali kolejnymi bramkami. Warto zauważyć, że ostatnią zdobył trener Łukasz Nadolny, finalizując podanie swojego asystenta Daniela Ciesielskiego.

POZOSTAŁE WYNIKI 8 KOLEJKI
Motor Lubawa — Mamry Giżycko 1:0 (1:0)
1:0 - Mlonek (30)
Tęcza Biskupiec — Drwęca Nowe Miasto Lubawskie 7:0 (5:0)
1:0 - Dzierbicki (11), 2:0 - P. Rybkiewicz (12), 3:0 - Dzierbicki (31), 4:0 - Kulpaka (41 karny), 5:0 - Bogdaniuk (43), 6:0 - Chrzanowski (69), 7:0 - Sirojć (84)
Tęcza Miłomłyn — MKS Korsze 1:4 (0:1)
0:1, 0:2 - Juraniec (27, 55), 0:3 - Jakubowski (57 samobójcza), 1:3 - Świgoń (71), 1:4 - Synowczyk (90+3 karny)
Granica Kętrzyn — Olimpia II Elbląg 3:0 (1:0)
1:0, 2:0 - M. Rałowiec (20, 64), 3:0 - Miłoszewski (80)
Zatoka Braniewo — Rominta Gołdap 6:0 (3:0)
1:0 — Wolak (8), 2:0 — Śniegocki (28), 3:0 — Kimso (33), 4:0 — Ruda (47), 5:0, 6:0 — Jastrzębski (76, 81)

PO 8 KOLEJKACH
1. Concordia 22 38:2
2. Motor 19 12:6
3. Mrągowia 18 21:7
4. Korsze 17 19:8
5. Wikielec 15 21:8
6. Granica 15 19:11
7. Mamry 14 12:9
8. Tęcza B. 12 22:9
9. Jeziorak 12 21:18
10. Zatoka 10 18:15
11. Olimpia II 8 7:17
12. Rominta 7 6:28
13. Tęcza M. 6 7:22
14. Czarni 6 7:20
15. Unia 1 6:28
16. Drwęca 1 5:33

JK, kwk
ilawa@gazetaolsztynska.pl

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5