Karate mieszka w Iławie już 15 lat — zobacz fotoreportaż z treningu IKKK

2015-10-31 11:21:33(ost. akt: 2015-10-31 11:51:31)

Autor zdjęcia: Mateusz Partyga

Karate to nie jest tylko sztuka bicia rywala. To przede wszystkim filozofia życia. Wszyscy, którzy to zrozumieją, docenią pracę, jaką w Iławie już od 15 lat wykonuje Tomasz Gąska. Sensei jest wymagający, bywa nawet ostry. I właśnie dlatego zachęcamy do rozpoczęcia treningów w Iławskim Klubie Kyokushin Karate, gdzie oprócz wyprowadzania ciosów i obrony nauczymy się też życia w grupie i szacunku do ludzi (i siebie samego).
Na treningu można
poznać męża/ żonę

Mała sala gimnastyczna Budowlanki — dom-siedziba Iławskiego Klubu Kyokushin Karate. To właśnie tu odbywają się treningi. Ojcem-założycielem klubu jest Tomasz Gąska, ostródzianin z pochodzenia, jednak od wielu już lat związany także z Iławą. 15 lat temu zaczął "zarażać" iławian dalekowschodnią sztuką walki.

Przez ten czas IKKK wytrenował (a przede wszystkim wychował) mnóstwo zawodniczek i zawodników. Nawet małżeństwo się trafiło — Przemysław Romanowski i Małgorzata Królik (teraz już Romanowska) poznali się na treningu u senseia Gąski. Przemek i Gosia są szczęśliwą parą, a w klubie szykuje się podobno kolejny ślub wychowanki i wychowanka IKKK.

Mistrz Oyama patrzy!
Sensei lubi dyscyplinę. Umówiliśmy się na godzinę 18.00 (pod koniec treningu dzieci, a na początku treningu młodzieży i dorosłych), przyszliśmy przed czasem. Dzieci właśnie wykonywały prostsze ćwiczenia, bawiły się w karateków. Wszystko z humorem — na tym etapie życia sport, w tym przypadku karate, ma być zabawą. Gdy jednak jeden z chłopców podstawia drugiemu nogę podczas biegania, sensei przerywa zajęcia i tłumaczy, co dany delikwent źle zrobił, że mógł sprawić krzywdę swojemu koledze. Wychowanie i szacunek do drugiego człowieka to podstawa karate.


Oprócz zajęć ogólnorozwojowych nie brakuje też szybkiego sprawdzianu z wiedzy o japońskiej sztuce walki: kto to był sosai Masutatsu Oyama (twórca karate kyokushin), co znaczy karate (pusta dłoń), ile osób ćwiczy karate na świecie, a ile w Polsce — niektóre dzieci nie potrafią jeszcze dobrze zawiązać karategi (strój karateków), a już znają odpowiedzi na te pytania.
Ze sztandarów zawieszonych na drabinkach na młodych adeptów spogląda dumny mistrz Oyama, więc lepiej nie walnąć głupoty.

Przez Dojo "przewinęło"
się wielu wspaniałych ludzi

Pierwsze zajęcia w IKKK odbyły się 8 października 2001 roku, a więc klub rozpoczął właśnie piętnasty rok szkolenia dzieci, młodzieży i dorosłych. Trener Gąska wspomina początki.
— Już od pierwszych treningów w Iławie zastałem w tym mieście wspaniałą atmosferę, nie tylko wśród ćwiczących, ale i wśród władz miasta. Niezwykle przychylny naszej działalności był ówczesny dyrektor Budowlanki, Edward Bojko, któremu bardzo dziękuję za serdeczne przyjęcie i współpracę przez wiele lat — zaczyna sensei.

— Na początku, tak jak i teraz, treningi odbywały się dwa razy w tygodniu w poniedziałki i środy. Trenowały i trenują obecnie dwie grupy: dzieci od lat 4, oraz młodzież i dorośli. Przez wiele lat treningu przewinęło się przez Dojo (z jap. sala treningowa — przyp. red.) wielu wspaniałych ludzi, zarówno tych młodszych i starszych. Kilka nazwisk, które mi utkwiły w pamięci to Michał Macias, Błażej Wrzosek, Mateusz Sendrowicz, Barbara Trzcińska, Mateusz Mycek, Olena Burkiewicz, Agata Jeziorska, Małgorzata Gamrat — wylicza ojciec-założyciel.

Jak zauważa Gąska, nie sposób wymienić wszystkich, którzy sprawiali ogromną satysfakcję swoimi wynikami sportowymi, ale także postawą życiową. — A ta jest ważniejsza niż cokolwiek innego — dodaje trener.

— Nowe twarze w klubie to Przemysław Romanowski, mój syn Kamil Gąska, Wiktoria Witkowska oraz nowy "narybek": Jakub Zalewski, Jakub Paturalski, Szymon Gross, Miłosz Pniewski oraz Mikołaj Kraska i wielu, wielu innych, którzy cały czas naśladują tych najlepszych będących dla nich wzorem i przykładem.

Obozy — nauka życia
w grupie rówieśników

Klub nie tylko uczy, ale i wychowuje kolejne pokolenia. Corocznie w czasie wakacji organizowane są obozy szkoleniowe. Cieszą się one niesłabnącym zainteresowaniem, co roku ponad 100 karateków, a nawet i prawie 400 (bo takie obozy też się odbyły) wypoczywa w górach lub nad Bałtykiem.

— Gry, zabawy, treningi, wycieczki, nauka życia w grupie rówieśników, umiejętność samodzielnego wykonywania czynności dnia codziennego, jak porządki w pokoju, samodzielne jedzenie, czystość wokół siebie i na terenie ośrodka, to niezwykłe chwile, które kształtują młodego karatekę, a w nieodległej przyszłości wartościowego dorosłego człowieka. To szkoła życia dla wszystkich z kadry trenerskiej i uczestników, a zaufanie rodziców wysyłających nawet siedmiolatki świadczy o zaufaniu, którym jesteśmy obdarzani jako klub.

Czym jest karate?

— To bardzo dobre pytanie — zaczyna odpowiedź sensei Gąska. — Dla jednych jest to sposób na zdobycie tężyzny fizycznej. Do tego jeszcze dochodzi umiejętność samoobrony, a nie walki. Karate nigdy nie uderza pierwsze, to naczelna zasada. Dla innych to poznanie innej mentalności, kultury dalekiego wschodu, na której niewątpliwie wspiera się ta sztuka walki. Jest jeszcze według mnie jeden rodzaj ćwiczących i na nich najbardziej mi zależy. To osoby, które łączą dwie poprzednie cechy oraz dodają to co najważniejsze w tym wszystkim: możliwość samodzielnego działania, sumienność, grzeczność, umiejętność stawiania czoła przeciwnościom dnia codziennego, współpracy w grupie, podejmowanie wyzwań, oraz rzeczy praktycznie niemożliwych do zrealizowania dla innych. To wszystko daje siła, którą kształtuje się codziennie podczas treningów karate kyokushin i poprzez lata rozwija w ciele i umyśle każdego ćwiczącego: czy małego dziecka czy osoby dorosłej — kończy Tomasz Gąska.

Rozpocznij przygodę z karate
Nie pozostaje nam zatem nic innego, jak zaprosić na treningi do IKKK. Zajęcia odbywają się w każdy poniedziałek i środę, od godziny 17.15 do 18.15 zapraszamy dzieci od lat 4, w godzinach 18.15 do 20.00 młodzież i dorosłych.

— Proponujemy treningi ogólnorozwojowe z wykorzystaniem specjalistycznego sprzętu do treningu Cross-Fit, rozbudowujące możliwości motoryczne i siłowe każdego uczestnika zajęć. Raz w miesiącu odbywają się też treningi na iławskim basenie. Merytoryczny nadzór nad klubem sprawuje Polski Związek Karate. Zapraszamy wszystkich chętnych do poprawienia swojej kondycji fizycznej — mówi trener Tomasz Gąska, u którego można uzyskać dodatkowe informacje pod nr. tel. 602 703 383.

zico
m.partyga@gazetaolsztynska.pl


2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B