Lider pewnie zwyciężył w Wikielcu. GKS przegrał 0:4

GKS Wikielec – Olimpia Elbląg 0:4
Gole dla gości: Michał Ressel 17 min, Paweł Piceluk 32 min, Damian Szuprytowski 52 min, Kamil Kuczkowski 73 min.

WIKIELEC: Elżanowski (46 Banasiak) - Sobociński, Kacperek, Żukiewicz, Jajkowski, Suchocki (46 Tomczyk), Sagan, Łysiak ( 70 Ludwiczak), Tomkiewicz, Oleszko (54 Kołakowski)

Lider tabeli zaprezentował się bardzo dobrze w Wikielcu i wygrał z łatwością. Dwie bramki z kontry i dwie bramki z akcji to bilans ekipy z Elbląga. Wikielec, beniaminek rozgrywek próbował stawić czoła liderowi, ale nic z tego nie wyszło. Kilka akcji ze strony GKS mogło się podobać, ale futbolówka jednak nie chciała wpaść do bramki przeciwnika.

Warto też podkreślić, że do Wikielca przyjechała spora grupa około 50 kibiców z Elbląga. Było spokojnie dzięki czujności policji. Następny mecz GKS rozegra w sobotę 5 września o 17,00 w Białej Piskiej z miejscowym Zniczem.

Tak to spotkanie podsumował trener Andrzej Biedrzycki.
- Porażka zbyt wysoka, wiedzieliśmy jak gra przeciwnik. Po pierwszych dwóch bramkach było praktycznie po meczu. Musieliśmy się otworzyć i po kontrach straciliśmy następne bramki. Oni wykorzystali wszystko co mieli. Wygrali zasłużenie to spotkanie. Był to zespół bardziej dojrzały, lepiej zorganizowany. Mam do siebie żal, że za bardzo nie trafiłem ze składem. Graliśmy co trzy dni, niektórzy zawodnicy byli nie w pełni sił. Po zmianach było lepiej i zaczęliśmy sobie stwarzać sytuacje bramkowe. Mogliśmy zdobyć jedną lub dwie bramki, ale tak się nie stało. Dobrze do zespołu wprowadza się Piotrek Karłowicz, ale jeszcze potrzebuje czasu by lepiej wkomponować się w zespół. Będzie to duże wzmocnienie dla mojej ekipy. Punktów musimy szukać w następnych spotkaniach.

Wiesław Raczkowski
ilawa@gazetaolsztynska.pl