Mistrz świata na Świątecznej Gali Siatkówki Zrywu

Iławski Zryw to jeden z najbardziej utytułowanych klubów województwa warmińsko-mazurskiego w kategoriach młodzieżowych. Szkoli się w nim siatkarki i siatkarzy w dwóch odmianach volleya: tradycyjnej i plażowej, obie są coraz bardziej popularne. Kończący się właśnie rok był najlepszym w historii MKS-u, jeśli chodzi o beach volley. Na potwierdzenie wystarczy wymienić tylko dwa najważniejsze sukcesy zawodniczek i zawodników Zrywu: para Aleksandra Stępień/ Marta Pietroczuk wywalczyła srebrny medal mistrzostw Europy do lat 18, a Maciej Rudol, grając w parze z Maciejem Kosiakiem z SMS-u Łódź, zdobył tytuł mistrza świata zawodników do lat 23.

W Zrywie jednak nie spoczywają na laurach i już przygotowują kolejne pokolenia do walki o medale. — Tuż przed Galą ekipa telewizyjna potłukła pięć statuetek. To na szczęście: w przyszłym roku liczymy na pięć medali mistrzostw świata, Europy i Polski — powiedział podczas wczorajszej Gali Mieczysław Pietroczuk, ojciec-założyciel siatkarskiej rodziny Zrywu (tej dalszej i bliższej: wszystkie cztery córki popularnego Mietka grają bądź grały w "siatkę").

Podczas Gali, która jest coroczną okazją do spotkania się tuż przed świętami bożonarodzeniowymi osób związanych ze Zrywem, nagrodzono najlepszych reprezentantów w minionym roku, podziękowano także partnerom. Do tego zgodnie z tradycją rozegrano mecze, w których wychowanki i wychowankowie mierzyli się z aktualnymi kadrami Zrywu. Nie mogło też zabraknąć zdjęcia siatkarskiej rodziny.

A wszystko to odbywało się w domu klubu, czyli w Zespole Szkół im. Konstytucji 3 Maja. To właśnie w popularnym Mechaniku prawie 30 lat temu został założony MKS. Przez dobrych dwadzieścia kilka lat trenerzy, zawodniczki i zawodnicy męczyli się w malutkiej (ale też posiadającej swój klimat) salce sportowej mieszczącej się w centralnej części szkoły. Od kilku lat Mechanik i Zryw mają już nową arenę.