Obiecywali szybki zysk, został kredyt

2025-08-21 08:32:06(ost. akt: 2025-08-21 08:37:10)

Autor zdjęcia: .

We wtorkowy wieczór, 19 sierpnia 2025 r., 77-letni mieszkaniec powiatu iławskiego zgłosił policji, że padł ofiarą oszustwa inwestycyjnego w sieci. Po rejestracji na rzekomej platformie i rozmowach telefonicznych z „pośrednikami” przelał blisko 40 tys. zł — pieniądze pożyczone w banku. Kontakt z rozmówcami urwał się, a mężczyzna został bez zysku i z kredytem.
Pokrzywdzony natrafił na ogłoszenie o inwestycji w jednym z popularnych serwisów internetowych. Zarejestrował konto na panelu inwestycyjnym, podając szereg danych, w tym numer telefonu. Oszuści szybko nawiązali kontakt i — jak relacjonuje — nic początkowo nie wzbudziło jego podejrzeń. Rozmówcy skutecznie zachęcili go do wpłat, obiecując zysk.

Mężczyzna nie dysponował własnymi środkami, dlatego przed dokonaniem przelewów kilkukrotnie pożyczał pieniądze w placówce bankowej. Ostatecznie przelał prawie 40 tys. zł. Po pewnym czasie kontakt z „pośrednikami” urwał się, a środki przepadły.

Służby przypominają, by po zauważeniu straty nie szukać pomocy na własną rękę w mediach społecznościowych. Zdarza się, że pod pozorem „odzyskiwania pieniędzy” zgłaszają się podmioty żądające opłat wstępnych. To może być ten sam mechanizm oszustwa — kolejne wyłudzenie, tym razem „za pomoc”.
Policjanci apelują, by nie ulegać pozornie atrakcyjnym ofertom szybkiego zysku. Przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji finansowej należy zachować rozsądek i dokładnie sprawdzić wiarygodność podmiotu, z którym zamierzamy współpracować. Zanim w ogóle zaczniemy inwestować, warto poznać zasady dotyczące tego typu działalności i pamiętać, że rzetelne instytucje nie naciskają na szybkie przelewy ani nie wymagają pożyczania pieniędzy na „zwielokrotnienie zysków”.
W razie podejrzenia wyłudzenia niezwłocznie skontaktuj się z policją i bankiem, by zablokować dalsze transakcje oraz zabezpieczyć dokumentację. Szybka reakcja zwiększa szansę na zatrzymanie przepływu środków i ograniczenie strat — a przede wszystkim chroni przed kolejnymi próbami naciągnięć.

red.
iawa@gazetaolsztynska.pl

2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B