Granat w iławskim lesie. Saperzy zabrali niewybuch

Informacja o podejrzanym przedmiocie trafiła do iławskiej komendy w poniedziałek. Na interwencję pojechał funkcjonariusz z grupy minersko-pirotechnicznej Komendy Powiatowej Policji w Iławie. Po rozpoznaniu wskazał, że jest to granat moździerzowy z zachowanym zapalnikiem. Do czasu przyjazdu patrolu saperskiego policjanci wygrodzili i zabezpieczyli miejsce, uniemożliwiając dostęp osobom postronnym. Saperzy z jednostki wojskowej w Lidzbarku Warmińskim przejęli niewybuch i przewieźli go w celu bezpiecznego unieszkodliwienia.

Najważniejsze jest, by nie dotykać, nie oglądać z bliska i nie przenosić podejrzanego przedmiotu — każdorazowo należy natychmiast zadzwonić na policję. Miejsce odnalezienia trzeba wyraźnie oznaczyć i, jeśli to możliwe, zabezpieczyć przed dostępem innych osób. Podczas zgłoszenia warto dokładnie określić lokalizację, krótko opisać, co znaleziono, podać przybliżone wymiary, liczbę przedmiotów oraz pozostawić kontakt do siebie. Funkcjonariusze podkreślają, że wojskowy materiał wybuchowy, niezależnie od wieku, zachowuje swoje właściwości i jest w dużym stopniu odporny na warunki atmosferyczne, dlatego każdy taki przypadek wymaga interwencji. Po weryfikacji zgłoszenia policja wzywa patrol saperski i zabezpiecza teren do czasu jego przyjazdu.

Niewybuchy z czasów wojny wciąż pojawiają się w lasach, na polach i placach budów. Prawidłowa reakcja — szybkie zgłoszenie, oznaczenie miejsca i powstrzymanie się od jakiegokolwiek kontaktu z przedmiotem — minimalizuje ryzyko dla ludzi i ułatwia służbom sprawne przejęcie ładunku. W Iławie te procedury zadziałały wzorowo: nie doszło do zagrożenia, a granat trafił w ręce specjalistów.

red.
fot. KPP