Jeden dzień z życia nauczyciela
2019-04-17 07:07:09(ost. akt: 2019-04-17 07:12:38)
Od tygodnia w polskich szkołach trwa strajk nauczycieli. Nie jest to szczególnie liczna grupa zawodowa, niemniej ważna. Od nich zależy, na jakim poziomie będziemy mieli wykształcone przyszłe pokolenia gospodarzy wspólnej ojczyzny – „Takie będą Rzeczypospolite, jakie ich młodzieży chowanie…” (Jan Zamoyski). Nauczyciele domagają się niewiele, niemniej w ich kierunku wylewane są potoki słów i to często mało przychylnych. Nauczyciel, to też człowiek, też ma rodzinę i swoje prywatne, pozaszkolne pasje. Opowiada o sobie.
Ten uprzykrzony budzik. Jeszcze nawet blade słońce nie zaróżowiło podstawy chmur na wschodzie (dobrze, że mieszkam na przedmieściu), a on już wściekle warczy i coraz głośniej pika. Jednak dłużej nie dam rady, trzeba wstawać.
- 6.00 – Zwlekam się z łóżka, szybka toaleta, ogarniam dzieciaki (żona już wcześniej wyjechała na swoją zmianę), nie mam czasu posprzątać po śniadaniu. Justyna do przedszkola. Grzesiek do szkoły. Jeszcze tylko rzut okiem na sprawdzone w nocy klasówki. Pakuję je do torby i biegiem na parking. Mała płacze, bo nie zdążyła zabrać ulubionego misia.
- 7.15 – Ciągle pochlipującą Justynę zostawiam wychowawczyni w przedszkolu i wracam z wlokącym się z tyłu Grześkiem do samochodu.
- 7.40 – Jestem w szkole i zaraz obejmuję dyżur w swoim rejonie. Całe szczęście, że jest w miarę spokojnie, a mała, chociaż dosyć wrzaskliwa sprzeczka między czwartoklasistami, o to który wczoraj był lepszy w grach smartfonowych to już właściwie norma, jak i szaleńcze biegi po korytarzach (mimo wywieszek z ostrzeżeniami i słownych upomnień).
- 8.00 – Dzwonek i zaczynam lekcje. Mam ich dzisiaj osiem. Po południu jeszcze krótkie zebranie z rodzicami i pewny ciąg dalszy utarczek na temat zachowania poszczególnych uczniów (a co ciekawe, właśnie ich rodzice skrzętnie zebrania omijają). Dzień zajęć płynie ustalonym rytmem, wyznaczonym planem lekcji i jedynie trzema dyżurami na piętrze. Pierwszą herbatę spokojnie wypijam dopiero na długiej przerwie. Właściwie nie bardzo spokojnie, bo jednak pojawia się dwóch niespodziewanych interesantów w, oczywiście, nie cierpiących zwłoki sprawach. Jednak i tak mogę uważać się za szczęśliwca, ponieważ mam świadomość, że koledzy w tym samym czasie dyżurują. Powoli dzień pracy w macierzystej szkole dobiega końca zakłócony jedynie informacją o jutrzejszej radzie o wieloznacznym określeniu „szkoleniowa” (druga w tym tygodniu).
- 15.00 - Wreszcie upragniony dzwonek, zgarniam do swojej wysłużonej torby (żona podarowała mi ją na urodziny pięć lat temu) dokumenty, sprawdziany, biegiem do świetlicy po Grześka i dalej razem po Justynę do przedszkole. Uśmiechnięta mała już czeka. Po drodze do domu dzieci upominają się, że od dwóch tygodni obiecuje im basen. Niestety, na razie to niemożliwe.
- 16.00 – Zebranie bez niespodzianek.
- 17.00 - Zaczynam zajęcia plastyczne w domu kultury z zaawansowaną grupą młodzieży (mniejsze dzieci mają zajęcia w poniedziałek). Temat bardzo przyjemny – zwiastuny wiosny. Wspólny, barwny obraz tworzymy na wielkim kartonie z wykorzystaniem odpadków technicznych, które przeważnie lądują w koszu. Dzieci są tutaj bardzo kreatywne.
- 19.00 – Jestem w domu. Żona już ogarnęła dzieci i właśnie czytają razem jakąś bajeczkę. Grzesiek się nudzi. Dołączam do swojego domowego towarzystwa.
- 21.00 – Dzieci w łóżkach, a ja nareszcie mam trochę czasu dla siebie. Akurat na Discovery leci film dokumentalny o impresjonistach. Bardzo ciekawy. Może kiedyś będę mógł prywatnie wybrać się do jednego z naszych czołowych muzeów i na własne oczy podziwiać dzieła mistrzów.
- 22.00 - Siedzę nad sprawdzianami. Radio pomrukuje głosem Macieja Maleńczuka: „Ale za to niedziela, Ale za to niedziela… Niedziela będzie dla nas…”. Ciekawe.
BT
Czytaj e-wydanie ">kliknij
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Ten tekst napisał dziennikarz obywatelski. Więcej tekstów tego autora przeczytacie państwo na jego profilu: StronaBohdana
Komentarze (11) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
W tyłkach #2721333 | 176.97.*.* 23 kwi 2019 21:02
Popszewracalo się ... Obejrzeć na fb i widać biedne wycieczki ... biednych nauczycieli
Ocena komentarza: warty uwagi (5) odpowiedz na ten komentarz
Dooobre #2721143 | 176.97.*.* 23 kwi 2019 16:32
Ostatni artykuł wywalili z orz yszkowej. A ten górowski jest stary i jest ...o c0 chodzi???. .Bidule. ..Nauczyciele to nikt, jak zadadzą na lekcji ćwiczenia uczniom a sami przeglądają Olx i allegro. Jaja. Gdzie powołanie, nauka???
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
uczeń #2720550 | 83.9.*.* 22 kwi 2019 21:14
Ile godzin nauczyciele spędzają w szkole ? doliczając to co mają zrobić w domu wychodzi im 40 godzin w tygodniu ? tak licząc normalny tydzień pracy , to ile im wychodzi za 1 godzinę nie godzinę lekcyjną ? Na pewno nie 10 zł a za zajęcia dodatkowe zajęcia , świetlicę mają stawkę naprawdę wartą ( proszę sprawdzić ) ja tyle na pewno nie zarobię . Ale będą lamentować jak im za strajk nie zapłacą ! I dobrze im .Już żałują że strajkują hehehe
Ocena komentarza: warty uwagi (2) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
:-) #2719773 | 91.196.*.* 19 kwi 2019 21:04
W szkole przemęczeni mogą być wyłącznie uczniowie mający po 9 lekcji dziennie, bo nauczyciel przy takim obciążeniu pracowałby TYLKO 2 dni i miał 5 dniowy weekend. Karta Nauczyciela to relikt nadający się do kosza. Służby mundurowe dostały podwyżki 500zł, ale wcześniej zabrano im pełnopłatne l4 i emerytury po 15 latach. Nauczyciele chcą podwyżek, wspieram ich wyłącznie w sytuacji kiedy będą pracować 40 godzin lekcyjnych. Żaden problem aby Dyrektor szkoły zaplanował w ramach tegoż czasu w tzw. godzinie wychowawczej wywiadówkę i żaden problem aby zajęcia w tym dniu nauczyciel miał w godzinach popołudniowych. Proste, co ? Nie mogę słuchać tych bredni o krzywdzie i konieczności urlopu w wakacje, gdyż to najlepszy termin..... tak tak , wiem wycieczki są droższe :-) Do tego dwa tygodnie ferii, blisko 10 dni świąt Bożego Narodzenia, tydzień świąt Wielkanocnych, przedłużona majówka i święto Zmarłych. Nie zapomnij też jeśli dobrze pamiętam o trzech latach jakie można przesiedzieć na tzw. urlopach dla podratowania zdrowia - rewelacja , 3 lata pełnopłatnej laby przysługują dla osoby ze stażem aż 7 lat przepracowanych w morderczym wymiarze tygodniowym 3 dni po 4 lekcje i 2 dni po 3 lekcje. Teraz policz sobie tzw. pensum 18h do pensji choćby 3000zł a wyjdzie stawka godzinowa jakiej nie powstydzi się żaden Kierownik Administracji Państwowej, a i tak mało który ją osiąga. Gdzieś się pomyliłem, to proszę mnie sprostować :-)
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)
Treleee #2719232 | 176.97.*.* 18 kwi 2019 20:52
Zebrania 3x na 10 mcy. A koła plastyczne to dodatkowa kasa- nikt nie każe. Ja pracuję 12 godzin i mi wystarczy 1600, bo jestem wycieńczona praca fizyczną. I mnie nie stać na wczasy jak nauczycieli(biednych)
odpowiedz na ten komentarz