Zagłosuj na najpopularniejszą OSP!

2022-04-04 13:58:17(ost. akt: 2022-04-04 14:03:33)
Olsztyn - Grzegorz Matczyński - dyrektor Związku Ochotniczych Straży Pożarnych na Warmii i Mazurach.

Olsztyn - Grzegorz Matczyński - dyrektor Związku Ochotniczych Straży Pożarnych na Warmii i Mazurach.

Autor zdjęcia: Beata Szymańska

Rozpoczynamy plebiscyt na Najpopularniejszą OSP na Warmii i Mazurach. O pracy strażaków ochotników rozmawiamy z Grzegorzem Matczyńskim, dyrektorem oddziału Związku Ochotniczych Straży Pożarnych RP na Warmii i Mazurach.
— Zacznijmy od podstawowego pytania. Ile teraz jest w naszym regionie jednostek OSP?
— Jest ich 529. Są gminy, które mają powyżej dziesięciu jednostek. A są i takie, które mają jedną jednostkę.
— Bycie strażakiem ochotnikiem to zajęcie bardzo odpowiedzialne. Do tej służby zgłaszają się osoby, które na co dzień wykonują inne zawody. Kiedy jednak słyszą syrenę, zostawiają wszystko i biegną do jednostki. I często, dla idei, ryzykują życiem.
— Ta idea trwa już grubo ponad 100 lat. Pierwsi strażacy ochotnicy rozpoczęli służbę w naszym regionie jeszcze w XIX wieku. My podtrzymujemy tę tradycję, czasem nawet w tych samych remizach, które przetrwały przez pokolenia. Wciąż znajdują się ludzie, którzy są gotowi ratować bliźnich w potrzebie. W sumie takich, bym powiedział, zapaleńców, szalonych ludzi...
— Strażacy ochotnicy nie zajmują się jednak tylko gaszeniem pożarów. Teraz na przykład mocno angażują się w pomoc dla Ukrainy i uchodźców, którzy szukają u nas schronienia.
— Sama idea, sam zamysł powstania Ochotniczych Straży Pożarnych zrodził się z potrzeby pomagania sąsiadom – społeczeństwu lokalnemu. Takie mamy korzenie i jesteśmy im wierni do dzisiaj. Podstawowym zadaniem OSP jest ratowanie ludzkiego życia i dobytku, które są zagrożone przez pożar czy w wyniku wypadku drogowego. Ale pomagamy w wielu innych sytuacjach. Jednostki OSP są po prostu częścią lokalnych społeczności i działają dla ich dobra.
— Ten rok jest trudny...
— Tak, to dalszy ciąg pandemii, która, mam nadzieję, teraz odstępuje. Tegorocznej zimy mieliśmy do czynienia z bardzo silnymi wiatrami. Bywały takie weekendy, że jednostka, jak wyjeżdżała, to wracała do bazy po kilkunastu godzinach. Teraz mamy od miesiąca wojnę za naszą wschodnią granicą. Strażacy ochotnicy włączyli się bardzo aktywnie w działania pomocowe. Często remizy to są miejsca, w których gromadzone są dary ze zbiórek żywności, odzieży i środków chemicznych dla uchodźców. Z tych remiz często wyjeżdżają transporty w stronę granicy. Druhowie z jednostek OSP uczestniczą w akcji oddawania krwi, oczywiście z zamysłem, że trafi ona do potrzebujących, w tym także ewentualnie, jeśli taka potrzeba zaistnieje, dla osób w Ukrainie. Kolejna sprawa to zbieranie datków i przekazywanie ich również dla potrzebujących. Pomagamy także fizycznie, bo każda para rąk przydaje się do pracy. Te jednostki OSP, które miały taką możliwość, przekazały też sprzęt dla ukraińskich strażaków.
— Czy można nazwać strażaków ochotników wolontariuszami?
— Członkowie Ochotniczych Straży Pożarnych to wolontariusze, działają w wolnym czasie. Istnieje wprawdzie tak zwany ekwiwalent za udział w działaniach ratowniczych. Zatem niektórzy uważają, że to nie wolontariat. Natomiast te wszystkie inne działania, które obecnie wykonujemy, to czysty wolontariat, wykonywany z potrzeby serca. I to nie podlega dyskusji. To, co się dzieje teraz, a jest związane z pomocą Ukrainie i uchodźcom, to najczystszy wolontariat. Podobnie jak inne działania społeczne niezwiązane bezpośrednio działalnością pożarniczą.
— A jak można pomóc strażakom – ochotnikom? Czy wy dbacie też o siebie?
— A to dopiero pytanie (śmiech). Wielu z nas ma rodziny i one dbają o strażaków. A jak nam można pomóc? Hmmm... Jest coś takiego, jak jeden procent od podatku. I można, rozliczając się z urzędem skarbowym, zaznaczyć, że jeden procent swojego podatku przekaże się na ochotnicze straże pożarne. Tak nas można wesprzeć. Związek jest organizacją pożytku publicznego, czyli pośredniczy w zbieraniu 1 procenta z podatku dla OSP. To dość istotny element, bo OSP nie musi się rejestrować jako organizacja pożytku publicznego. Gromadzimy środki finansowe z tego źródła i przekazujemy do danej jednostki. Zachęcam, by zajrzeć na naszą stronę internetową. Wymienione są tam liczby: ile działań mieliśmy wspólnych z Państwową Strażą Pożarną, a ile samodzielnych OSP. W ubiegłym roku mieliśmy największa liczbę od 10 lat. Czyli tych samodzielnych było ponad 8 tysięcy, a z państwową strażą – prawie 4,5 tysiąca.
— Zapewne druhowie z OSP często słyszą słowo "dziękuję"...
— Tak. To daje wielką satysfakcję. A bardziej ogólnie, to tej wzajemnej życzliwości, dziękowania sobie nawzajem, tego nigdy nie jest za wiele. Wszyscy tego potrzebujemy.

Nasz plebiscyt "Najpopularniejsza OSP w warmińsko-mazurskim" trwa do 25.04.2022 roku. Prowadzimy go w każdym powiecie i na szczeblu regionalnym. Poniżej ranking dla powiatu gołdapskiego.

Regulamin: kliknij tutaj


Najpopularniejsza drużyna kobieca

Najpopularniejsza drużyna młodzieżowa

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5