Radni stracą mandat? Rada czeka na opinie sądu i prawników

2023-01-03 09:46:52(ost. akt: 2023-01-02 12:59:47)

Autor zdjęcia: Renata Szczepanik

Ważą się losy czterech giżyckich radnych, którym grozi utrata mandatu radnego. Jedna sprawa dotyczy adresu zameldowania radnego Łukasza Zakrzewskiego. Trzy inne pracy zarobkowej z prowadzenia działalności na mieniu komunalnym. O ile radni zajmują się sprawą Małgorzaty Kaczorowskiej i Jacka Brzeskiego, to decyzja o wygaśnięciu mandatu radnej Małgorzaty Mistery zapadnie w sądzie.
We wrześniu wojewoda warmińsko-mazurski wezwał giżyckich radnych do wygaszenia mandatu radnej Jadwigi Małgorzaty Mistery w ciągu 30 dni. Rada tego nie zrobiła, więc wojewoda zarządził wygaszenie mandatu radnej. Do finału sporu daleko. Kto ma rację?

Zgodnie z prawem radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy, w której uzyskali mandat. Nie mogą też zarządzać taką działalnością lub być jej pełnomocnikiem. Radna Mistera od lat jest dyrektorem ds. pielęgniarstwa w giżyckim szpitalu. Od 14 marca 2022 r. została upoważniona do zastępowania prezesa spółki zarządzającej miejskim szpitalem oraz do składania oświadczeń do wartości nieprzekraczającej jednorazowo 50 tys. zł. Upoważnienie zostało wydane na czas nieoznaczony.

- Radna od 14 marca 2022 jest pełnomocnikiem spółki prowadzącej działalność gospodarczą z wykorzystaniem mienia komunalnego, co skutkuje wygaśnięciem mandatu w drodze uchwały w terminie miesiąca od dnia wystąpienia przyczyny – uzasadniał wojewoda w decyzji z dnia 9 września 2022. - Rada Miejska w Giżycku pomimo zaistnienia ustawowych przesłanek oraz upływu terminu takiej uchwały nie podjęła.

Wojewoda podjął decyzję za nich i wydał 27 października zarządzenie o wygaszeniu mandatu radnej.
- Mandat radnej wygasa z chwilą uprawomocnienia się przedmiotowego zarządzenia zastępczego, to z kolei nastąpi dopiero po bezskutecznym upływie 30-dniowego terminu na jego zaskarżenie do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie, bądź po zakończeniu postępowania sądowego w wypadku skorzystania przez radną lub radę miejską w Giżycku z prawa do skargi - informuje Krzysztof Guzek, rzecznik wojewody. - Do czasu uprawomocnienia się zarządzenia zastępczego, co jest równoznaczne z wygaszeniem mandatu radnej, ma ona prawo sprawować tę funkcję.

Zdaniem radnych opozycji z klubu Aktywne Giżycko, których jeden z członków stracił mandat radnego za dzierżawę miejskiego gruntu, nie można być radnym i jednocześnie pełnomocnikiem w spółce miejskiej.

- Prawo musi być równe dla wszystkich. W tym przypadku bulwersują dwie rzeczy: radna Mistera głosowała za wygaszeniem mandatu radnemu opozycyjnemu Mirkowi Lubasowi jesienią 2020 roku, a sama kilka miesięcy wcześniej przyjęła pierwsze pełnomocnictwo – komentuje radny Paweł Andruszkiewicz z klubu Aktywne Giżycko. - Podobnie zachował się burmistrz, który poinformował przewodniczącego rady, że radny Lubas dzierżawi miejski grunt, a w przypadku radnej ze swojego ugrupowania twierdzi, że nie wiedział o udzielonych jej pełnomocnictwach, a przecież przez niemal rok, do czasu powołania rady nadzorczej, pełnił nadzór nad prezesem szpitala, który tych pełnomocnictw udziela. Samorząd nie jest miejscem dla grup interesów, tylko służbą mieszkańcom Giżycka. Nie wiem, czy mieszkańcy wybiorą mnie ponownie do rady miejskiej, chcę jednak, aby ta kadencja była przełomowa w historii giżyckiego samorządu i radni, którzy zarobkują na mieniu miejskim zaprzestali takich praktyk raz na zawsze. Radny nie powinien w żaden sposób być powiązany z wykonywaniem usług na rzecz miasta, bo traci swoją niezależność.

Rada może zaskarżyć decyzję wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Olsztynie, ale tego nie zrobiła.

- Rada nie jest stroną w tej sprawie, a o ewentualnym odwołaniu od zarządzenia wojewody musi zdecydować sama radna – twierdzi Robert Kempa, przewodniczący rady miejskiej w Giżycku. - Rada jest suwerennym organem władzy uchwałodawczej, a nie wykonawcą poleceń/wezwań organu administracji państwowej. Każdy Radny ma prawo głosować według własnego sumienia, wiedzy i woli. Radni w tym zakresie nie są związani instrukcjami, dyrektywami, czy nakazami.
Jest to fundament demokratycznego państwa prawa i samorządności. Rada wyartykułowała swój pogląd w przedmiocie wezwania wojewody, a fakt nie dostrzeżenia przez wojewodę uchwały rady miejskiej o odmowie wygaszenia mandatu, lub nie zrozumienie jej związku przyczynowo skutkowego z wezwaniem, pozostawiam bardziej ogólnej refleksji nad istotą różnicy zdań.

Zdaniem przewodniczącego Kempy sąd a nie wojewoda będzie decydował o tym czyja opinia prawna w zakresie zarzutów stawianych radnej jest słuszna.

- Wojewoda wyraził swój pogląd, samorząd opierał się na innych przesłankach, tzn. opiniach prawnych, które co do zasady mają taką samą wartość merytoryczną – dodaje Robert Kempa.

Rada miejska czeka na decyzję sądu, do którego odwołała się radna Małgorzata Mistera. O losie pozostałych radnych, którym grozi utrata mandatu, rada zdecyduje po uzyskaniu m.in. opinii prawnych oraz innych dokumentów dotyczących stawianym radnym zarzutów.
Renata Szczepanik

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5