Zielone Płuca Polski zagrożone smogiem. Wpłynęło 500 uwag do projektu uchwał antysmogowych

2022-02-11 08:11:05(ost. akt: 2022-02-11 08:13:02)

Autor zdjęcia: Zbigniew Malinowski

Zakończyły się konsultacje społeczne w sprawie projektów uchwał antysmogowych. Toczy się burzliwa dyskusja, ścierają się różne poglądy, zgłaszane były protesty. Do urzędu marszałkowskiego wpłynęło około 500 uwag dotyczących nowych przepisów.
Około roku trwały prace nad projektami uchwał antysmogowych opracowanych przez grupę ekspertów dla regionu Warmii i Mazur. Powstały nowe przepisy. W lipcu, podczas wstępnych konsultacji z samorządami, nie budziły dużych zastrzeżeń. W styczniu rozpoczęły się konsultacje społeczne i zagrzmiało. Publiczna dyskusja wywołała burzę. Starły się poglądy i interesy samorządowców, przedsiębiorców, ekologów i mieszkańców regionu. Po miesiącu debaty nad smogiem na Warmii i Mazurach do urzędu marszałkowskiego wpłynęło około 500 uwag.

– Musimy je wszystkie wnikliwie rozpatrzyć i na każdy wniosek odpowiedzieć – informuje Jolanta Piotrowska, członek zarządu województwa warmińsko-mazurskiego. - Trwa dyskusja. Po pierwsze nie wierzmy pseudoekspertom, którzy wypowiadają się nie posiadając odpowiedniej wiedzy. Po drugie, wprowadzenie przepisów dotyczących poprawy jakości powietrza i zdrowia naszych mieszkańców to długi proces. Po rozpatrzeniu uwag, zastanowimy się, czy wprowadzić zmiany do projektów uchwał antysmogowych, a to by oznaczało kolejne konsultacje. Uchwały są trudne, wiele osób ich nie rozumie, a chcemy, a wręcz musimy dotrzeć z prawdziwymi informacjami do naszych mieszkańców.

Zielone Płuca groźnie zapylone

Region Warmii i Mazur określany często Zielonymi Płucami Polski wcale nie jest wolny od szkodliwych zanieczyszczeń. Poza tym województwo warmińsko-mazurskie oraz podlaskie są ostatnimi w kraju, gdzie jeszcze nie obowiązują uchwały dotyczące ograniczania smogu.

- Teraz jesteśmy Zielonymi Płucami Polski, ale jeśli nic nie zrobimy, to z czasem te płuca staną się czarne – twierdzi Jolanta Piotrowska. - Zależy nam na czystym powietrzu, zdrowym życiu mieszkańców, dobrych warunkach życia obecnych i przyszłych pokoleń, by można było bezpiecznie otworzyć w domu okno. Chcielibyśmy mieć czyste, naturalne warunki. Turyści i goście Warmii i Mazur też oczekują czystego, świeżego powietrza. Ponadto trzeba korzystać z dostępnych teraz różnych źródeł finansowych na wymianę pieca czy termomodernizację domu, bo takie wsparcie nie będzie trwało wiecznie. Stan powietrza na Warmii i Mazurach nie jest taki zły, ale nie trzeba być wybitnym specjalistą, żeby nie wiedzieć, co dzieje się w mniejszych miejscowościach czy na osiedlach domów jednorodzinnych większych miast. Wszyscy widzą i czują, czym często pali się w piecach. W naszym powietrzu są zanieczyszczenia i substancje bardzo szkodliwe dla zdrowia.

Z badań wynika, że trzy główne źródła zanieczyszczeń powietrza Warmii i Mazur to pył zawieszony PM10, pył PM2,5, oraz benzo(a)piren. Są to bardzo szkodliwe dla zdrowia substancje, które wdychamy w sezonie grzewczym.

- Benzo(a)piren jest jednym z najbardziej toksycznych składników smogu czyli mgły zawierającej zanieczyszczenia powietrza – wyjaśnia pani marszałek. - Gromadzi się on w organizmie i może powodować raka, upośledzać płodność i działać szkodliwie na dziecko w łonie matki. Pył PM2,5 jest uznawany za najgroźniejszy dla zdrowia człowieka, ale w ostatnich latach nie wystąpiły u nas znaczące przekroczenia. PM10 wpływa negatywnie na układ oddechowy, odpowiada za ataki kaszlu, pogorszenie się stanu osób z astmą czy za ostre zapalenie oskrzeli. Zwiększa ryzyko zawału serca oraz wystąpienia udaru mózgu. W okresie grzewczym drastycznie zwiększa się w powietrzu stężenie tych pyłów.

Okazało się, że w Gołdapi, Nidzicy, Ostródzie, Iławie w minionych latach były przekroczenia pyłu PM 10. Natomiast trzykrotne przekroczenia związku rakotwórczego stwierdzono w Nidzicy oraz Iławie. Stan ten może się pogarszać, na co wskazują również aktualne wyniki z 8 punktów pomiarowych na terenie województwa. Zanieczyszczenia te pochodzą głównie z domów i mieszkań ogrzewanych starymi kotłami. Udział emisji zanieczyszczeń z indywidualnego ogrzewania wynosi 89 – 99%. Nie z przemysłu czy transportu, ale właśnie z tzw. kopciuchów. Przyczyną jest między innymi palenie śmieci w piecach.

Zamiana kopciuchów na OZE

Samorząd zamierza wprowadzić zakaz stosowania we wszystkich instalacjach: węgla brunatnego, mułów węglowych, flotokoncentratów, dowolnych mieszanin paliw zawierających mniej niż 85% węgla kamiennego, paliw niespełniających wymagań jakościowych oraz paliw zawierających biomasę stałą o wilgotności powyżej 20%. Priorytetem jest likwidacja starych kotłów tzw. kopciuchów.

- Nie można stosować złej jakości opału – twierdzi Jolanta Piotrowska. - Wszystko co jest trujące, szkodliwe dla ludzi i środowiska, zamierzamy w znacznym stopniu ograniczyć lub całkowicie wyeliminować. Mamy na to kilka lub kilkanaście lat. Wszystkie kopciuchy powinny zniknąć z naszych domów.

Najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z odnawialnych źródeł energii.

- Nie zawarliśmy OZE w uchwałach, ponieważ jest jednoznaczne i oczywiste, że to najlepsze rozwiązanie dla środowiska i dla nas samych – informuje pani marszałek. - Nikogo nie zmuszamy do zmiany ogrzewania na gaz, szczególnie teraz, kiedy tak znacznie wzrosły ceny. Priorytetem jest korzystanie z odnawialnych źródeł energii albo z innych nieszkodzących zdrowiu możliwości.

Palenie drewnem w kominku

- W kominkach można będzie palić drewnem, ale nie może to być ono mokre, bo zagraża temu, kto pali w kominku i sąsiadom, którzy muszą to wdychać – wyjaśnia marszałek Piotrowska. - Dziś dopuszcza się spalanie biomasy stałej pochodzenia drzewnego czyli drewnem w formie na przykład polan. Warunek jest jeden, wilgotność drewna musi wynosić najwyżej dwadzieścia procent.

Palenie takim opałem w kominkach, które nie spełniają aktualnych norm jakości możliwe będzie do 2029 roku w miastach, a na wsiach do 2032 roku. Natomiast bezterminowo w kominkach spełniających normy ekoprojektu. Czy zatem oznacza to, że każdy posiadacz kominka musi go sobie wymienić?

- Nie, trzeba będzie w przyszłości dostosować kominek do obowiązujących dziś przepisów i norm – zapewnia marszałek Piotrowska. - Chodzi o to, by nie emitowały zanieczyszczeń.

Spacerek w smogu

Jakość powietrza na Warmii i Mazurach pogarsza się i region potrzebuje przepisów antysmogowych, które wzbudzają niezadowolenie wielu samorządowców, przedsiębiorców, instytucji.

- Nasze projekty uchwał wynikają ściśle z przepisów unijnych i krajowych, w tym także z rozporządzeń wprowadzonych przez obecny rząd – przyznaje pani marszałek. - Musimy stopniowo pozbywać się paliw szkodliwych dla zdrowia. Jeżeli nasi oponenci będą wprowadzać mieszkańców Olsztyna oraz regionu Warmii i Mazur w błąd, to zapraszam wszystkich na spacer między innymi po osiedlu Dajtki w Olsztynie. Warto zabrać ze sobą profesjonalną maseczkę z porządnym filtrem.

Renata Szczepanik

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5