Piąta fala epidemii. Giżycki szpital jest gotowy

Na potrzeby pacjentów covidowych został przekształcony cały oddział zakaźny w giżyckim szpitalu. Dyrekcja nie wyklucza możliwości dostosowania kolejnego oddziału szpitalnego na potrzeby hospitalizacji pacjentów z Covid-19.

- Aktualne obłożenie to siedemnastu pacjentów, choć okresowo brakowało nam miejsc – informuje Andrzej Bujnowski, prezes Giżyckiej Ochrony Zdrowia, spółki zarządzającej giżyckim szpitalem. - Ponadto mamy trzy miejsca obserwacyjne na SOR oraz w izbie przyjęć oraz wydzielone separatki na wypadek konieczności przyjęcia pacjenta z Covid-19 w trybie nagłym na przykład do operacji, z udarem, porodem itp. Decyzję o organizacji nowych miejsc podejmuje wojewoda w trybie nakazowym. Zadeklarowaliśmy możliwość poszerzenia łóżek covidowych wyłącznie w trybie przekształcenia kolejnego oddziału z uwagi na konieczność zapewnienia bezpieczeństwa pracownikom i pozostałym niezakażonym pacjentom szpitala oraz brak innych możliwości wydzielenia wraz z barierami części zakaźnej - septycznej - od pozostałych części szpitala.

Poprzedni rok i fala epidemii

W pierwszych miesiącach ubiegłego roku giżycki szpital zwiększył do 53 miejsc dla pacjentów covidowych i 8 łóżek respiratorowych. To dwukrotnie więcej od miejsc utworzonych w 2020 r. w ramach tymczasowego oddziału covidowego. Na potrzeby hospitalizacji pacjentów z Covid-19 przeorganizowano pracę i funkcjonowanie kilku oddziałów szpitalnych. Zorganizowano dodatkowe łóżka na oddziale zakaźnym. Pacjenci niecovidowi z podejrzeniem choroby zakaźnej byli przyjmowani i zdiagnozowani na oddziale zakaźnym szpitala, ale terapię lekową odbywali w swoich domach. Natomiast z oddziału chirurgicznego, który wcześniej połączono z ortopedią, wyłączono 13 dodatkowych łóżek dla pacjentów wymagających hospitalizacji ze względu na Covi-19.

W placówce wykonywano zabiegi tylko ratujące zdrowie i życie pacjentów. Wszystkie planowane zabiegi zostały odwołane. Ponadto przygotowana została osobna pracownia tomografii komputerowej wyłącznie dla pacjentów covidowych. Wówczas dyrekcja placówki nie wykluczała zamknięcia innych oddziałów.

W biegłym roku zdarzały się sytuacje, że na giżycki SOR trafiło kilku pacjentów z Covid-19, co na kilka godzin wyłączyło oddział z pracy. Cały oddział został unieruchomiony na co najmniej dwie godziny, gdyż niezbędna była dezynfekcja wszystkich pomieszczeń. Okazało się, że pacjenci albo nie byli w karetkach pogotowia testowani na obecność koronawirusa, albo medycy SOR byli dezinformowani przez zespół karetki. Był to spory problem. Dlatego dyrekcja starała się, by szpital posiadał własny zespół wyjazdowy obsługiwany przez swój personel. Jak dotąd nie udało się zakontraktować zespołów wyjazdowych.

Giżycki szpital obsługują zespoły z innych miast. Pomimo dużego wzrostu zachorowań w ostatnich dniach karetki z pacjentami nie czekają przed giżyckim szpitalem.

- Giżycka Ochrona Zdrowia nie posiada zespołów ratownictwa medycznego – mówi Andrzej Bujnowski. - Posiadamy jedynie swój zespół z karetką do transportów pomiędzy szpitalami. W systemie ratownictwa medycznego nasz szpital figuruje wraz ze Szpitalnym Oddziałem Ratunkowym, który jest jednostką systemu ratownictwa medycznego. Obecnie nie mamy problemów ani z testowaniem pacjentów, ani z odkażaniem oddziałów. W związku z zapytaniem wojewody w sprawie przechowywania zwłok - w związku z przewidywaną zwiększoną liczbą zgonów w nowej fali zakażeń - zgłosiliśmy zapotrzebowanie na kontener do tych celów dystrybuowany za pośrednictwem wojewody.
Renata Szczepanik