Niezależnie od czasów, dla nich wojna jest zawsze taka sama

2022-07-19 19:44:00(ost. akt: 2022-07-19 19:50:06)
Tak właśnie II wojnę światową widziało dotknięte nią polskie dziecko

Tak właśnie II wojnę światową widziało dotknięte nią polskie dziecko

Autor zdjęcia: aan.gov.pl

Od wtorku (19 VII) mieszkańcy Ełku mogą oglądać wyjątkową wystawę, ukazującą wojnę oczami dzieci. „Mamo ja nie chcę wojny!!!” to zapis emocji i doświadczeń niezawinionych ofiar wojen. A ta w oczach wszystkich dzieci – niezależnie od epoki – jest zawsze taka sama.
Archiwa Państwowe oraz Archiwum Akt Nowych zapraszają do zainteresowania się wystawą „Mamo ja nie chcę wojny!!!” przedstawiającą historyczne rysunki polskich dzieci, sporządzone przez nie tuż po zakończeniu II wojny światowej (1946 r.) i doskonale obrazujące, jak pojmowały i odczuły wojnę. Komplementarną częścią wystawy powstałej w ramach polsko-ukraińskiego programu są współczesne rysunki dzieci z Ukrainy, dotyczące obecnej wojny rosyjsko-ukraińskiej. „Mamo ja nie chcę wojny!!!” wystartowała w formie fizycznej we wtorek 19 lipca i można ją bezpośrednio oglądać przy warszawskim Pałacu Staszica, ale z racji tego, że realizuje ją cała sieć Archiwów Państwowych, w formie planszowej będą mogą ją podziwiać mieszkańcy wielu polskich miast, w tym Ełku.

Plakat wystawy

”Mamo ja nie chcę wojny” można oglądać w budynku Oddziału Ełk Archiwum Państwowego w Suwałkach przy ul. Armii Krajowej 17 A. Co przedstawia?

Na wystawie zaprezentujemy historyczne rysunki polskich dzieci z roku 1946, będące zapisem ich przeżyć z czasu II wojny światowej i okupacji niemieckiej 1939-1945, przechowywane w Archiwum Akt Nowych w Warszawie, w zespole Ministerstwa Oświaty z lat 1945–1966 oraz współczesne rysunki dzieci ukraińskich, związane z wojną toczącą się obecnie w Ukrainie, gromadzone na portalu Mom I see war — czytamy na stronie suwalskiego Archiwum.

Jeżeli chodzi o rysunki polskich dzieci, to obecnie w naszych archiwach państwowych znajduje się ich ponad 7 tys. W większości są to prace o tematyce wojennej tworzone w odpowiedzi na konkurs ogłoszony w 1946 w tygodniku „Przekrój”. Z kolei w ramach wciąż rozwijającego się ukraińskiego projektu Mom, I see war, zebrano już ponad 10 tys. rysunków dotyczących konfliktu toczącego się za naszą wschodnią granicą.

Pomimo historycznego dystansu, jaki dzieli obie epoki, okazuje się, że w oczach dzieci jest zawsze taka sama. I nigdy się tak naprawdę nie zmienia.

Dziecięce rysunki i wypowiedzi to dla nas świadectwa ogromnej wartości. Chcemy pokazać, że wojna wygląda w oczach dziecka zawsze tak samo. Niezależnie od miejsca i czasu jest wielkim złem, a dziecko zawsze jest w niej ofiarą. Podobieństwo historycznych i współczesnych prac poraża. Dzieci rysują czołgi, samoloty zrzucające bomby, pożary i eksplozje. Rysują rannych i zabitych, zrujnowane domy, mogiły. Rysują siebie i swoją rodzinę, rysują ewakuację i ucieczkę. Ale rysują też nadzieję i swoje marzenia na przyszłość. Łącząc obrazy i słowa w grupy tematyczne: walka, okupacja, rodzina, represje, opór, zniszczenia, zwycięstwo-nadzieja, chcemy podkreślić fakt, jak bardzo podobne są do siebie scenariusze wojen zaborczych. Zmienia się czas, zmienia się miejsce, zmieniają się dziecięcy świadkowie, ale wojna zawsze jest taka sama: „Wojna nie widzi, nie słyszy, nie czuje” (J. J. Letria) — tłumaczy organizator.

Wystawa „Mamo ja nie chcę wojny!!!” rozpoczęła się jednocześnie w kilkunastu polskich miastach 19 VII i jest prezentowana w lokalnych oddziałach Archiwum w formie planszowej. W każdym z miast będzie dostępna do oglądania przez najbliższe dwa tygodnie.

Jeden z rysunków prezentowanych na wystawie

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5