Jezioro Ełckie zamienia się w sadzawkę

2017-05-09 10:00:00(ost. akt: 2017-05-09 09:49:09)
Wody Jeziora Ełckiego są zagrożone degradacją. Takie wnioski można wyciągnąć z raportu o stanie wody jeziora przygotowywanego w latach 2015-2016 przez naukowców Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego.
Władze miasta w grudniu ubiegłego roku otrzymały raport prof. UWM Julity Dunalskiej. Opracowanie dotyczyło badania wody i osadów dennych Jeziora Ełckiego oraz odpowiednich pomiarów hydrologicznych. Zespół prof. Dunalskiej w latach 2015 i 2016 analizował wiele parametrów fizykochemicznych i biologicznych akwenu, dno jeziora oraz potencjalne źródła zanieczyszczeń. Okazuje się, że sytuacja wymaga podjęcia natychmiastowych działań.

— Mimo pozornej witalności naszego jeziora, raport pokazuje jego stan zeutrofizowania w głębszych warstwach. Jakość osadów dennych jeziora to magazyn związków biogennych napędzających się samoczynnie w produkcji dalszej ich ilości, co powoduje degradację akwenu. Prowadzone do roku 2009 zabiegi rekultywacyjne, przestały dawać jakiekolwiek efekty, w związku z czym zaprzestano ich. Nadszedł czas podjęcia skutecznych kroków by tak piękny akwen nie zamienił się w przysłowiową "sadzawkę" — mówi Andrzej Semeńczuk, Naczelnik Wydziału Mienia Komunalnego ełckiego ratusza.

Powodem narastającej degradacji jeziora są dopływy zanieczyszczeń allochtonicznych (zewnętrznych), czyli nie stanowiących naturalnego składu wód jeziora.

— Niestety, jakość wód Jeziora Ełckiego pogarsza się. Obecnie mówimy o eutrofii, czyli wysokiej żyzności. Niepokojący jest fakt, iż dotyczy to już nie tylko części północnej, ale całego jeziora. Obecnie zbiornik nie spełnia kryteriów dobrego stanu ekologicznego, wymaganego przez Ramową Dyrektywę Wodną — wskazuje autorka raportu, prof. Julita Dunalska z UWM.

W raporcie wyczytać można, że zdecydowana większość zanieczyszczeń pochodzi z wód rzeki Ełk.

— Głównymi źródłami fosforu i azotu obciążającymi Jezioro Ełckie był dopływ rzeki Ełk (odpowiednio 89,8 proc. i 93,8 proc.), a następnie dopływ Jeziora Sunowo poprzez Gospodarstwo Rybackie przy ul. 11 listopada (7,2 i 4,6 proc.). Pozostałe analizowane dopływy wynosiły 3 oraz 1,6 proc. całkowitego ładunku fosforu i azotu. Ten stosunkowo niski udział na tle rzeki Ełk nie może być bagatelizowany, bowiem w tym przypadku, fosfor pochodzi głównie z wylotów kanalizacji deszczowej i wiąże się z dopływem nieoczyszczonych ścieków. Wpływa to nie tylko na tempo eutrofizacji jeziora, ale również może stanowić zagrożenie epidemiologiczne — czytamy w raporcie. — Przy stwierdzonym w trakcie badań stałym pogarszaniu się warunków tlenowych przy dnie (...) może dojść do uwolnienia dużej ilości fosforu z osadów dennych w procesie tzw. "wzbogacania wewnętrznego". W tej sytuacji osady denne stają się niewyczerpalnym źródłem szkodliwego fosforu co spowoduje przyspieszoną eutrofizację.

Eutrofizacja, prowadzi do zmian właściwości wody, polegających na występowaniu intensywnego zabarwienia i zapachu, mętności, dużych wahaniach stężenia tlenu i odczynu pH w warstwie górnej oraz powstaniu warunków beztlenowych w głębszych warstwach. To wszystko może być przyczyną wymierania organizmów zwierzęcych, zwłaszcza ryb szlachetnych.
Wody jeziora mogą być zagrożeniem w okresie letnim w czasie tzw. zakwitu wody.

— W zbliżającym się sezonie turystycznym w Jeziorze Ełckim oczywiście można się kąpać. Należy jedynie uważać na zakwit wody, który może być szczególnie niebezpieczny dla małych dzieci. W wodach Jeziora Ełckiego podobnie jak w większości jezior, występują potencjalnie toksyczne sinice i w tym okresie należy powstrzymać się od kąpieli wodnych — radzi prof. Dunalska.

Nie wszystko jednak jeszcze stracone. Aby myśleć o poprawie stanu jeziora, przede wszystkim trzeba jak najszybciej odciąć dopływ zanieczyszczeń do jeziora.

— Z licznych opracowań wiem, że jakość wód Jeziora Ełckiego, była zawsze bardzo ważna dla lokalnej społeczności i władz Ełku. To napawa mnie optymizmem, chociaż rozumiem jak trudne i kosztowne są metody ochronno-rekultywacyjne. Obecnie stosowanie jakichkolwiek znanych metod rekultywacji w samej misie jeziorowej nie przyniesie oczekiwanego rezultatu. Należy zatrzymać dopływ zanieczyszczeń ze źródeł zewnętrznych! Stąd, na podstawie cech hydrologiczno-morfometrycznych Jeziora Ełckiego oraz jego szczegółowych badań monitoringowych, opracowano program ochrony zbiornika. To szereg działań, które muszą być realizowane etapowo. Obecnie nie potrafię podać konkretnych kosztów realizacji projektu, ale wiem jedno, że bez tych działań ełczanie „stracą” jedno z najpiękniejszych jezior Polski. To „perełka”, o którą muszą dbać wszyscy — przekonuje autorka opracowania.

Natomiast ełcki ratusz uspokaja, bowiem już rozpoczął się proces szukania źródeł finansowania poprawy jakości Jeziora Ełckiego.

— W oparciu o raport i propozycje w nim zawarte, dotyczące sposobu rekultywacji, podjęto staranie aplikacyjne o umieszczenie tego zadania w dostępnych obszarach pozyskania środków zewnętrznych — dodaje Andrzej Semeńczuk.



Komentarze (15) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. Jan Kszciciel #2838708 | 69.115.*.* 21 gru 2019 15:20

    Jutro jest Niedziela. Jezeli wszyscy pojdziemy do kosciola i bedziemy sie modlic to jezioro bedzie czyste. A za komuny sam widzialem jak syf lecial do jeziora. Po zakreceniu kurka zbadali wode i prawie nadawala sie do picia. Przeciez te badania to byla wielka sciema. Tak jak i teraz nie podadza prawdy tylko beda klamac.

    odpowiedz na ten komentarz

  2. klara #2582805 | 176.221.*.* 18 wrz 2018 08:21

    Parki nie oczyszczą wody w jeziorze , po raz drugi z placu Jana Pawła zostały wykopane duże drzewa . Ile kosztował remont placu należy podziękować za to pomysłodawcom

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

  3. Janusz #2574146 | 83.9.*.* 6 wrz 2018 17:29

    Ełcki ratusz uspokaja a co ma robić jak kampania wyborcza. Stołki się liczą a nie mieszkańcy. Trochę się potaplaja w ściekach i trochę poswędzi.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz

  4. Jsnusz #2572502 | 83.9.*.* 5 wrz 2018 10:18

    W latach 1947 - 1973 pompowano do jeziora ełckiego miliony litrów ścieków kanalizacyjnych bez najmniejszej utylizacji. Moi rodzice mieli tam działkę tzn obok przystani PTTK przy ujściu rzeki. Nie wszyscy mogą zrobię dziś to wyobrazić ale było tam dużo działek pracowniczych. Byliśmy tam latem prawie codziennie. Ja jako kilkunastoletni chłopiec. Widziałem buchajcy z dna jeziora obrzydliwy smierdzacy gejzer. Nazywano go też gardło. Wstawiono bezpośrednio pół metrową rurę i przez nią wpływały ludzkie odchody. Nikt za tamte poczynania nie obarcza obecnych władz. Wiadomo że na dnie osiadały gęste ścieki. Które po zaprzestaniu wpomopwywania rzeka przykrywa szlamem. Budując plażę powinno się zrobić głębinowe badania tamtejszego dna jeziora. Plaża kosztowała miliony i dziś może się zdarzyć że będzie zabita dechami.Jest jeszcze wielu świadków tego o tam się działo. Jednak nie było czasu z nimi porozmawiać bo zbliżała się kampania wyborcza. Czy ktoś z państwa może uwierzyć że wpływające nie rozdrobnione ścieki przez 26 Lat same się zutylizowaly. Władze twierdziły że utylizacjię zrobi przeplywajaca rzeka. Ale postawiły dookoła jeziora czerwone tablice z napisem bezwzględny zakaz kąpieli. Warto od tej strony zacząć szukać przyczyn obecnego stanu naszego jeziora. Nikt nie twierdzi że dziś nie wpływają zabronione substancje. Jednak bez glebinowych badań nie można zaczynać jakichkolwiek prac. O jeziorze cisza władze milczą bo możemy sobie wyobrazić reakcje wyborców gdyby potrzeba było zamknąć nowa plażę. Jednak uważam że zdrowie mieszkańców najważniejsze a władza milczy. Zamiast zaprzeczyć czy potwierdzić alarmujące wiadomości np Ratujmy nasza perełkę. Jeśli coś jest w porządku nie musimy tego ratować.

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

    1. wodnik szuwarek #2243978 | 84.40.*.* 12 maj 2017 20:14

      po spalaniu odpadów z bakutylu na tafli jeziora osadza się tłusta breja ,a wiejący wiatr spycha ją w stronę zamku ,co widać gołym okiem - a władza tego nie widzi i szuka przyczyn zanieczyszczeń , drugą sprawą jest SÓL-jak można tego nie dostrzegać - ludzie przecież postępowanie i myślenie naszych pseudo władz to jakaś czarna dziura

      Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (1)

      Pokaż wszystkie komentarze (15)
      2001-2025 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 7B