Przy bajorku ełczanie się jednoczą

Były zawody wędkarskie, konkursy rodzinne oraz wiele atrakcji.
— Bardzo fajna inicjatywa — uważa Adam Maziukiewicz. — W tamtym roku było trochę więcej ludzi, niż dziś. Upał jest straszny i do tego kilka imprez się na siebie nałożyło. Wczoraj był festyn rodzinny przy szkole, dziś jest piknik miejski. Kto się miał dobrze bawić, to pewnie się bawił. Uważam, że takie imprezy powinny odbywać się co niedzielę. Można by też było pomyśleć o większej liczbie konkursów i dodatkowych atrakcjach.

— Do tej puszki zbierane są symboliczne datki dla chorego dziecka z osiedla — mówi Stanisław Godlewski. — Mieszkańcy przynieśli książki z domowych bibliotek, można je nabyć za dowolną kwotę i wesprzeć Tymoteusza. Jest tu literatura dla młodzieży i dla starszych, każdy z pewnością znajdzie coś dla siebie. Sam mam chorego wnuka, który nie widzi, nie chodzi, a zaraz 10 lat będzie miał. Dlatego zaangażowałem się tu w pomoc. To obywatelski obowiązek. A impreza? Jest potrzebna, po to, by się spotykać, porozmawiać, posłuchać muzyki. Poprzebywać ze sobą, po prostu.

— Dwa lata temu z synami wykonaliśmy w drzewie rybaka, który zdobi to miejsce — mówi Krzysztof Mianowski. — Dziś zostaliśmy zaproszeni, aby wesprzeć akcje dla chorego chłopca. Korzystając z okazji, chciałbym w imieniu wielu osób złożyć życzenia panom Sawczyńskim z okazji 15-lecia ich pracy społecznej.

Organizatorami imprezy z cyklu „Spotkajmy się przy bajorku” byli Adam I Mirosław Sawczyńscy oraz w Marzanna Bujak, reprezentująca Komitet Inicjatyw Społecznych.

Dziękujemy za pomoc w organizacji spotkania: Czesławowi Komorowskiemu, Piotrowi Dziądziakowskiemu, Waldemarowi Tabak, Krzysztofowi Mianowskiemu, Krzysztofowi Szmidt, Annie Kulikowskiej, Hubertowi Mojsiuszko, Stanisławowi Garbowskiemu, Stanisławowi Rudnik, Sławomirowi Borkowskiemu, Markowi Wierzbickiemu, Iwonie Budnik, Janowi Złotowskiemu i jego wnukowi, Stanisławowi Godlewskiemu, Kamilowi Jażewicz oraz jego mamie i kuzynce z synem, Marii Dałnikiewicz, Jolancie Zakrzewskiej, Elżbiecie Pańko z Towarzystwa Miłośników Ełku, Iwonie Milewskiej, rodzinie Maziukiewiczów, Błażejowi Burakowskiemu oraz panu Stanisławowi za przeprowadzenie zawodów wędkarskich — mówią organizatorzy. — Dziękujemy również ofiarodawcom: Iwonie Milewskiej oraz ełckiemu przedsiębiorcy, który zachował anonimowość. Dziękujemy też Spółdzielni Mieszkaniowej "Świt” za udostępnienie miejsca przy bajorku.