Dom książek
2018-12-14 08:33:28(ost. akt: 2018-12-14 08:49:08)
Niby pesymiści i malkontenci dawno temu ogłosili upadek czytelnictwa. Niby obrońcy drzew i lasów od kilku lat nawołują do całkowitego zerwania z papierem. I są tacy, którzy najwyraźniej słuchają, bo wedle statystyk 10 mln Polaków nie ma w domu ani jednej książki…!
Szczęśliwie jednak te 10 mln to mniejszość i w przeważającej, przynajmniej statystycznie, liczbie mieszkań książki są obecne, a w niektórych regały wręcz się uginają. Wciąż także w mniejszości pozostają zwolennicy elektronicznych czytników — prawdziwy mól książkowy za nic w świecie nie zrezygnuje z dotyku całej okładki i pojedynczych, wertowanych w tę i z powrotem kartek oraz, a może nawet przede wszystkim — niech pęknę! — zapachu nowej książki!
Co jednak zrobić, by nasze latami gromadzone zbiory nie tylko ułożone były w sensowny porządek, nie niszczyły się i były zawsze pod ręką — a jednocześnie pięknie zdobiły nasze mieszkania? Pomysłów jest mniej więcej tyle, ilu czytelników plus co najmniej 20. Ja, kierując się własnym gustem, ale też wieloletnim doświadczeniem weteranki w nierównej walce o jak najwięcej miejsca na ukochane woluminy — wybrałam 10 najciekawszych. Kolejność nie gra roli — nie jest to ranking — ale pozycja nr 1 to mój faworyt.
1. Regał na całą ścianę
Klasyka, która jest zawsze elegancka. Mój absolutny nr 1 spośród wszystkich pomysłów. Najlepsza jest pusta, duża, tzw. reprezentacyjna ściana w salonie, przeciwległa do wejścia. Ważne też, by ściana nie była zmącona jakimkolwiek szczegółem architektonicznym czy konstrukcyjnym — choćby kaloryferem. Ujdzie gniazdko elektryczne, bo po prostu schowa się za książkami. Gorzej nieco z włącznikiem światła — dostęp do niego jednak musimy zapewnić. Rozwiązaniem będzie pozostawienie wolnej przestrzeni na całej półce, na jej części lub ustawienie tam nietłukliwego bibelotu. Ostatecznie, zanim przystąpimy do montażu regału — włącznik możemy przenieść w inne miejsce. Regał na całą ścianę można już spokojnie nazwać biblioteką. Z od sufitu do podłogi mieniącymi się kolorami grzbietów, z pięknie wyeksponowanymi starymi woluminami lub całymi seriami książek choćby i wydanych współcześnie — nada nie tylko salonowi, ale i całemu mieszkaniu lub domowi niepowtarzalnej i niezastępowalnej niczym innym szlachetności. Na jej tle urządzamy wtedy cały salon, pozostawiając oczywiście niezbędną przestrzeń dostępu do naszych ukochanych książek. Jeśli akurat pokoje w naszym mieszkaniu ułożono w amfiladę — regały na książki sprawdzą się też świetnie jako „obramowanie” po obu stronach drzwi i koniecznie nad nimi.
2. Regał w drzwiach szafy przesuwnej
Ciasnota naszych mieszkań jest bardzo często nieznośna, ale jedno jej trzeba przyznać — niezwykle pobudza naszą kreatywność. Skutkiem czego wymyślamy kombinacje, które ogień połączą z wodą, niebo z piekłem, a… szafę z regałem! I — a to zawsze sprawa najważniejsza — zaoszczędzą nieco cennej powierzchni. Jednym z takich kreatywnych przebłysków są więc drzwi szafy przesuwnej, do których skrzydeł przymocowano regał na książki, płyty i inne drobiazgi. Nigdy nie próbowałam i jestem sceptyczna, ile też taka konstrukcja jest w stanie utrzymać, zanim wypadnie z szyn — ale do odważnych świat należy. Nie każda książka waży przecież tyle, co tom Wielkiej Encyklopedii. Kolejnym owocem kreatywności z ciasnoty jest regał pod schodami — dla posiadaczy dużej liczby książek, a jednocześnie domów lub mieszkań dwupoziomowych oferta nie do odrzucenia. Ponieważ ciasne schowki dawno wyszły z mody, a każdy schowek oznacza ni mniej, ni więcej tylko kolejną graciarnię — biblioteczka wkomponowania pod schodami lub „przyklejona” do ich boku jest pomysłem i kreatywnym, i nietuzinkowym, i świetnie wykorzystującym przysłowiowy każdy wolny kąt.
3. Regał na boku szafy
To kolejny przejaw radosnej kreatywności, ale ponieważ uważam się za jego twórcę i kilkukrotnego użytkownika — przedstawiam go jako osobny pomysł. Jeżeli stawiamy tzw. garderobę, czyli szafę od sufitu do podłogi z drzwiami przesuwnymi, a przynajmniej jeden z jej boków jest na zewnątrz — zmniejszmy jej szerokość o jakieś 25 cm. Wtedy od strony tego zewnętrznego boku konstruujemy regularny regał, a ponieważ głębokość szafy jest jego szerokością, a to co najmniej 60 cm — za 25 cm szafy mamy miejsce na książki jak znalazł! A jak się prezentuje…! Pomysł we własnych kolejnych M wprowadziłam dwukrotnie, co dokumentują załączone obrazki. Ręczę zarówno za wygląd, jak i praktyczność i naprawdę z serca polecam. O prawa autorskie — nie ma obaw — nie będę się czepiać!
Moim zdaniem najbardziej stylowe są regały w ciemnym kolorze drewna. Uważam, że tylko takie drewno dodatkowo podkreśli tę szlachetność całej konstrukcji. Pstrokacizna grzbietów książek starcza mi za akcenty kolorystyczne. Dlatego dąb i wenge to zawsze moi pierwsi faworyci. Mają poza tym jeszcze i tę zaletę, że są mocne: półki nie wymagają wówczas dodatkowych wsporników, a ciężar książek zalecam jednak brać przy projektowaniu pod uwagę. Wiem, co mówię, bo nie jeden i nie dwa wolno stojące regaliki nadmiarem książek wykończyłam. Jednak kolorystycznie, tak jak i w przypadku rozkładu poszczególnych półek — panuje pełny liberalizm. Lubicie trawiasty odcień zieleni? Proszę uprzejmie! Lubicie morski granat, turkus, róż? Wolna ręka. A może, wzorem skandynawskich standardów urządzania mieszkań, porywa was biel, która aż razi oczy? Też można. To będzie wasz regał, na wasze książki, bardzo ważna część waszego mieszkania lub domu — więc to wy decydujecie o kolorystyce.
5. Gablota
Ludzie uczuleni na kurz lub po prostu mu nieprzychylni mogą zainwestować w gabloty. Książki są wtedy przeszklone i rzeczywiście kurz nie ma do nich aż tak nieograniczonego dostępu. Osobiście jednak regularne odkurzanie nieprzeszklonych książek polecam — prócz czystych półek zyskujemy dodatkowo nową aranżację naszych tomów, a czasami kompletnie nowy wystrój. Pomijam już fakt, że każdy szanujący się wielbiciel literatury gatunku dowolnego nie przeżyje miesiąca bez przynajmniej jednego nowego nabytku. Wiadomo: książki są przecież jak myszy. Przyjdzie jedna, to natychmiast sprowadzi do domu drugą, a potem trzecią i czwartą… Takie porządki są więc także okazją do włączenia tych nowicjuszy w resztę księgozbioru. Ja swoje ustawiam przede wszystkim tematycznie, a po drugie kieruję się wielkością. Regularny przyrost przy jednak ograniczonej długości każdej półki wymaga stałego ruchu i wielkiej gimnastyki umysłowej. Jedno szczęście, że przynajmniej z miejscem już się gimnastykować nie muszę…!
6. Regał z kominkiem lub z telewizorem
Kominek i książki to jest połączenie godne wisienki i tortu, rurki i kremu, pączka i nadzienia z dzikiej róży…! To jest kwintesencja przytulności i elegancji, polskiej swojskości i angielskiej arystokracji, domowego ciepła i jakiejś tęsknoty za sarmackim dworkiem. Wielka ściana z centralnie zamontowanym kominkiem, a po obu jej stronach 2, a jak się da — to i 3 regały z książkami… Nad kominkiem wolna przestrzeń, choćby na portret przodka lub lustro w bogatej ramie… Na obmurowaniu (ang. mantelpiece) jeden przy drugim same kosztowne bibeloty i koniecznie mosiężny kominkowy zegar… Ech, tak niewiele czasem potrzeba do szczęścia…!
Alternatywą dla takiej ściany, a w szczególności dla kominka, jest telewizor. Wprawdzie Robin Sharma mawiał, że zwykli ludzie mają telewizory na całą ścianę, a niezwykli — biblioteki, i ja się nawet z nim zgadzam, ale jednak w dzisiejszych czasach, gdy wciąż się coś dzieje, mieszkanie bez tej gadającej maszynki ciężko sobie wyobrazić. Schemat jest ten sam: ekran montujemy centralnie na najszerszej ścianie, a po obu jego stronach — regały. Pod ekranem możemy oczywiście zainstalować niewielką komódkę lub gablotkę na dekoder, odtwarzacz lub na samego pilota. Natomiast nie polecam książek nad telewizorem — obawiam się, że mogłyby zaburzyć harmonijny, pionowy podział całej ściany. No chyba że mieszkacie akurat w starej kamienicy lub w zamku i pokój (lub komnata) ma dobrze ponad 4 m wysokości!
Oczywiście pomysłów jest multum. Regał w jadalni, w korytarzu, hallu lub przedpokoju. Regał jako ścianka działowa między kuchnią a jadalnią lub salonem. Półki jako swego rodzaju obręcz pod sufitem. Regał ze skrzynek po jabłkach, regał asymetryczny lub w romby — tzw. diament. Kto ma w życiu szczęście i mieszka w lofcie — może regał zamontować na ścianie z surowej cegły, która pięknie prześwitywać będzie spomiędzy książek, nadając pomieszczeniu jednocześnie industrialnej surowości i ciepła. Ja jestem zwolennikiem regałów od podłogi do sufitu, bo — nauczona ciasnotą poprzedniego lokum — do dziś szanuję każdą wolną przestrzeń. Do tego dochodzą i walory estetyczne, i niezmienne okrzyki lub westchnienia zachwytu na widok mojej ściany książek. Kto pójdzie moim śladem i zacznie półki montować już kilka centymetrów pod sufitem — niech tylko pamięta o stabilnej drabinie lub stylowych schodkach. Bez nich nie sięgnięcie po te najwyżej ustawione książki!
mmb
mmb
Komentarze (0)
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez