• j. #2924918 | 83.5.*.* 24 maj 2020 11:16

    Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. A bar "Zgoda" to nie był na skrzyżowaniu Żeromskiego i Limanowskiego? Tak mi się coś przypomina...

  • cde #2924925 | 88.156.*.* 24 maj 2020 11:37

    To były czasy jak k...a. k... ę 'Spod Konia" szczotką goniła na Dworzec Zachodni.

    ! - +

  • gm #2924927 | 109.241.*.* 24 maj 2020 11:41

    Nie "Kolejowa", tylko "Bar Kolejowy". Przy ul. Kolejowej, poniżej wiaduktu.

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) ! - +

  • jans hans #2924932 | 83.9.*.* 24 maj 2020 11:56

    Komentarz nisko oceniony. Kliknij aby przeczytać. a kasztelanka ? też na jagiellońskiej teraz naprzeciwko tesco.

  • Hal #2924940 | 80.133.*.* 24 maj 2020 12:33

    Moja ciotka Halina , była barmanką w paru barach i na koniec bufetową w Kolorowej . Piwko zawsze miałem gratis gdy wpadałem w odwiedziny . To były czasy

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - +

  • Golden_Eye #2924942 | 37.47.*.* 24 maj 2020 12:41

    Temat barów alkoholowych i obyczajów panujących wart jest pogłębienia. Pamięć ludzka jest zawodna. Przydałaby się materiał ikonograficzny. Wszystkie te przybytki prowadziła chyba firma "Społem". Pewnie mają w swoich archiwach jakieś materiały. Pisanie z pamięci jest zawodne. Jeden pamięta to, drugi tamto. Co prawda temat nie jest górnolotny, ale to też kawał historii miasta. Po niektórych z tych barów nie ma fizycznego śladu. Przez wiele lat potem w tych miejscach gromadzili dawni bywalcy, a potem następne pokolenia przejęły tradycję. Tradycję picia w krzakach i na zapleczach. Oraz pokątną sprzedaż wszelkich towarów bez akcyzy. Do dziś widzi się obywateli spragnionych jak krążą przy dawnym barze "Zgoda". To się nazywa siła tradycji. Odnośnie baru przy Kolejowej. Tego budynku już nie ma. Przed wojną mieścił się tam hotel Fischera. Mnie się wydaje, że bar nazywał się "Zatorze" a nie "Kolejowy" czy "Kolejowa". Przez cztery lata mijałem go idąc do szkoły. Pewnego razu postanowiliśmy z kolegą zaryzykować i wstąpić na jednego. Taki sport ekstremalny. Weszliśmy, po jednym i w nogi. Było gorąca atmosfera. Ale udało się. Budynek został zburzony. Na około zawsze było czuć fetor moczu. I towarzystwo spod ciemnej gwiazdy. Teraz tam stoją parterowe pawilony handlowe. Jeszcze przez wiele lat potem gromadzili się w tym miejscu pokątni sprzedawcy papierosów, alkoholu etc. PS. Bar pod Kogutem wcześniej nazywał się "Warszawianka"

    Ocena komentarza: warty uwagi (10) ! - +

  • j. #2924960 | 83.5.*.* 24 maj 2020 13:45

    Bar TRAMP był na Bałtyckiej w miejscu gdzie dziś jest rondo. Stały tam baraki a w pierwszym od ronda, nowszym był Tramp.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) ! - +

  • stara baba #2924967 | 88.156.*.* 24 maj 2020 14:23

    W latach 80-tych mieszkałam przy Jagiellońskiej w pobliżu skrzyżowania z Żeromskiego. Na moje szczęście już tej piwiarni tam nie było. Szczęśliwie nic mi się tam nie stało,ale cieszę się,że już tam nie mieszkam, bo złą sławą Zatorze słynie do dzisiaj i pewnie jeszcze długo będzie.

    ! - +

  • Fredek #2924989 | 37.47.*.* 24 maj 2020 15:41

    W latach 60tych na Jagiellońskiej była szkoła łączności. Przerwy były 15 min. Więc co niektòrzy chyc do Zgody na 50tkę i oranżadę. Po pięciu przerwach towarzystwo drzemało na ławkach, a nauczycie zastanawiali się czynię skrócić lekcji bo uczniowie są przemęczeni

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - +

  • Był jeszcze Wrzos #2924993 | 37.8.*.* 24 maj 2020 16:15

    na Dajtkach. Taki blaszak. Pamiętam jak pewnego razu do knajpy przyszli milicjanci (wówczas tak się nazywali) i spisywali pijących zadając pytanie: Dlaczego pan tu pije, a nie pracuje? Kiedyś był obowiązek pracy. A ja wówczas byłem pełnoletnim, ale jednak uczniem poważnej średniej szkoły ;)

    Ocena komentarza: warty uwagi (4) ! - +

  • No i jeszcze jeden lokal mi isę przypomniał #2924995 | 37.8.*.* 24 maj 2020 16:19

    Santos na przeciwko Dworca PKP. W tym wieżowcu. Oj to też była niezła mordownia :)

    Ocena komentarza: warty uwagi (12) ! - +

  • ciapaty #2924997 | 188.147.*.* 24 maj 2020 16:29

    Mimo że współudział autora wspomnień w roozbojach uległ przedawnieniu ,chwalić się nie powinien.Za "dziesionę"[ art.210kk.] groziło minimum 3 lata kryminału a więc jest i była to poważna sprawa. O godzinę pytał pan K. potencjalną ofiarę nie aby zaczepką sprowokować do awantury ale ażeby upewnić bandytów iż "klient" posiada "sikor"[zegarek] bo portfel opróżnili mu już w knajpie.

    Ocena komentarza: warty uwagi (14) ! - +

  • To #2925000 | 88.156.*.* 24 maj 2020 17:02

    Oczywiście to nie kolejowa tylko zatorze albo inaczej zatorek. to nazwa lokalu przy rondzie!!!

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - +

  • a czy jeden z zarządców nieruchomości #2925047 | 37.8.*.* 24 maj 2020 18:49

    nie był takim eSBekiem chodzącym po taki lokalach ?

    ! - +

  • leon z poczty #2925102 | 37.190.*.* 25 maj 2020 06:51

    a my na bar zatorzanka mówiliśmy kasyno kolejowe. A gdzie mordownie na dzisiejszym Manhatanie? Major na kapsel plac? Buda w WDK? A budę z piwem na Dabrowsycyakw pamitacie!

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - +

  • Były ministrant 1964-71 w Olsztynie #2925104 | 5.172.*.* 25 maj 2020 07:10

    Co ten Władek pier....li?.Dobrze że Marek Bieksza mieszka w Niemczech z bratem "Bodziem" inaczej za brednie skierował by Władzia na Wojska Polskiego 35.W piwiarni przesiadywali żołnierze z dawnej jednostki 19-80,dwóch popełniło samobójstwo Witek i Janek.Część orkiestry wojskowej.Jak czyta te brednie Władzia były dzielnicowy Wojtek S na starość ma z czego się pośmiać.Władziu stoły wprowadziła pani Masojed jak Słodowa prowadził Społem.Wtedy Beksa,śp Kret,śp Krzykacz,śp Berdysz,śp Kofel,śp Batyton,śp Grzybek,śp GienekCzy byli kelnerzy z Żagli śp Bronek czy Zygmunt Czarnecki.Z tej trójki pozostał Włodziu i ma się dobrze.Ignacy G jest w hospicjum,Irena S w hospicjum to była kelnerka ze słonka 63 lata.Dość bo sam się rozczulam.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) ! - +

  • agatka #2925127 | 176.221.*.* 25 maj 2020 08:47

    Czas najwyższy zainteresować się życiem codziennym powojennego Olsztyna. Lata 50. i 60. aż proszą się o zaistnienie w literaturze. Mimo że wspomnienia p. Władka są nieco sztuczne, niektóre wywody nieudolnie wzorują się na Tyrmandzie, to jednak warto mu podziękować, bo przynajmniej ma pomysł. Tak więc dziękuję.

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) ! - +

  • NOLek #2925128 | 46.169.*.* 25 maj 2020 08:47

    Sme menele w tym NO Olsztynie widać jak dają w dynks

    Ocena komentarza: poniżej poziomu (-10) ! - +

  • TuTam #2925148 | 5.173.*.* 25 maj 2020 09:31

    A o słynnej Niagarze nikt nie wspomniał, ani o "Gazharmonii".

    Ocena komentarza: warty uwagi (3) ! - +

  • rocznik 1963 #2925157 | 195.136.*.* 25 maj 2020 09:54

    Oprócz Zgody była podobna knajpa na Aleji Wojska przy tunelu. Jaka była jej nazwa? Zalewala ja woda regularnie, jak zreszta ten nasz tunel. Byłam małą dziewczynką i pamiętam jak wyrzucano z tych dwóch knajp co jakis czas pijanych klientów na bruk. Pamiętam własnie to - lot tych facetów, ktorzy lądowali na chodniku przed wejściem. A ja stalam po drugiej stronie ulicy bardzo przestraszona. Chyba nie płacili?

    Ocena komentarza: warty uwagi (7) ! - +

  • Nick #2925427 | 37.201.*.* 25 maj 2020 23:04

    A " Pod Kogutem " ( Warszawska, Smetka) chyba nikt nie wspomnial.

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) ! - +

  • ~~Zgred #2955534 | 31.0.*.* 2 sie 2020 15:06

    Władek.Jak chcesz wiedzieć jak było w Słodowej w latach 70 zajrzyj do Zbyszka Masuty na Malewskiej Pod Żaglem,pogadaj kiedy były stoły,krzesła z litego drewna.Jak pamiętam początek piwiarni 1973 do jej zamknięcia to brednie opisujesz.Maniek "fiolet" mieszka na przeciwko Biedronki z Nim też pogadaj.Miałeś monopolowy pod nosem Jagiellońska 33,Ty mieszkałeś pod 31.Tuż obok cukierniczy też z okowitą czy obecna Niezapominajka to wszystko było przy wspomnianym numerze 33.O biblotece nie piszę bo Ciebie tam nie widziałem.

    ! - +

  • zatorzak #2955627 | 85.191.*.* 3 sie 2020 05:23

    zadna Zgoda tylko Uniwerek

    ! - +

  • Zatorzanin #2956783 | 213.76.*.* 6 sie 2020 09:53

    Panie Władku. Wychowałem się na Kolejowej. Knajpa na tej ulicy nazywała się "Bar Zatorze". Sąsiadki nazywały ją kolejarską kaplicą. Przesiadywali w niej kolejarze, łatwo było ich poznać bo wszyscy zatrudnieni na kolei chodzili wtedy w mundurach. Ile kolejarskich czapek zgubiło swoich właścicieli na tej ulicy. A ulica nie pomagała wychodzącym z baru. Jej pochyłość "kierowała" delikwentów w dół w stronę ul. Okrzei . Kierunek w stronę mostu to były Himalaje.

    Ocena komentarza: warty uwagi (2) ! - +