41 lat temu wprowadzono w Polsce stan wojenny. W telewizji nie było Teleranka. Solidarność w podziemiu

2022-12-13 10:00:00(ost. akt: 2023-07-03 22:19:27)
Każdego roku w braniewskich szkołach wspominane jest wprowadzenie stanu wojennego. Co ta data oznacza dla młodych ludzi, którzy urodzili się po 1981 roku?

Każdego roku w braniewskich szkołach wspominane jest wprowadzenie stanu wojennego. Co ta data oznacza dla młodych ludzi, którzy urodzili się po 1981 roku?

Autor zdjęcia: Archiwum redakcji

13 grudnia 1981 r. w całej Polsce wprowadzono stan wojenny. Zniesiono go definitywnie dopiero 22 lipca 1983 r. W Braniewie nie było demonstracji i silnego sprzeciwu wobec tej decyzji. Związkowcy z „Solidarności” zawiesili swoją działalność.
W nocy z 12/13 grudnia 1981 r. wszedł w życie dekret Rady Państwa PRL o stanie wojennym. Większość społeczeństwa, w tym również wielu szeregowych członków „Solidarności”, mocno wystraszyła się.

W dawnym województwie elbląskim najsilniejsze ośrodki „Solidarności” — oprócz oczywiście Elbląga — istniały w Sztumie, Kwidzynie, Braniewie i Malborku.
W grudniu 1981 r. w Braniewie i okolicach działało 29 komisji zakładowych i 12 kół skupiających 5,5 tys. członków „Solidarności”. Pierwszym przewodniczącym braniewskiego podregionu „Solidarności” był Marian Sobieski, a jego zastępcą Michał Górski. Wspierali ich m.in. Julian Bień, Tadeusz Kopacz, Jerzy Welke, Andrzej Gierwatowski i Ryszard Socha.

W pierwszym dniu stanu wojennego w mieszkaniu Jerzego Welke, na tajnym posiedzeniu zebrał się zarząd oddziału terenowego NSZZ „Solidarność”. Wobec nieznajomości sytuacji w kraju, postanowiono zawiesić działalność związku.
Zakładowe organizacje związkowe „Solidarności” zobligowane były do rozliczenia się ze swoich funduszy. W Nadbałtyckich Zakładach Przemysłu Skórzanego „Neptun” w Braniewie „na okoliczność przekazania środków pieniężnych, kwot kontowych, dokumentów finansowych oraz pieczątek Komisji Zakładowej NSZZ »Solidarność«” już 14 grudnia 1981 r. spisano protokół i całą gotówkę „przekazano pod zarząd dyrektora zakładu”. Pieniędzy tych nigdy nie odzyskano.
Żołnierze z 16. Pułku Artylerii z Braniewa wyjechali do Dziekanowa Leśnego pod Warszawą, patrolowali stolicę. Wrócili do koszar 9 stycznia 1982 r.

Sabotażyści i obrońcy krzyża


Władza coraz częściej zaczęła mówić o „sabotażu” i „dywersji”.
Jedną z takich akcji sabotażowych miano przeprowadzić w tartaku w Chruścielu (25 września 1982 r.), kiedy to jeden z pracowników tartaku zarzucił linkę stalową na przewody energetyczne zasilające zakład, powodując spięcie i przerwę produkcyjną. Sprawcę ujawniono, osadzono w areszcie i zajęto się ustalaniem wysokości strat oraz „pobudek działania sprawcy”.

We wrześniu 1982 r. wystąpiły „kontrowersje i lokalne konflikty” na tle usunięcia w niektórych szkołach symboli religijnych umieszczonych w klasach. We Fromborku kilku rodziców zainicjowało zbieranie podpisów pod petycją domagającą się przywrócenia krzyży w salach lekcyjnych tutejszej szkoły gminnej.
Władze szczególny nacisk kładły na polityczną indoktrynację młodzieży szkolnej. W jej środowisku przeprowadzano „akcję spotkań i dyskusji z udziałem przedstawicieli MO, wojska i KW PZPR” w celu „przeciwdziałania i eliminacji szkodliwych politycznie postaw i poglądów”.

Służba Bezpieczeństwa odnotowała także w czerwcu 1983 r. iż w Stacji Hodowli Roślin w Lipowinie gm. Braniewo miał miejsce fakt kolportażu ulotek o „antypaństwowej i antypartyjnej treści”. MO przejęła 18 sztuk tych ulotek i rozpoczęła dalsze czynności wyjaśniające.

Więźniowie, rolnicy i Kościół


Duże zainteresowanie budziła rozprawa przed Sądem Wojewódzkim w Elblągu przeciwko byłym internowanym oskarżonym o „dopuszczenie się czynnej napaści na funkcjonariuszy służby więziennictwa” w Kwidzynie. W rozprawie brali udział w charakterze obserwatorów przedstawiciele Prymasowskiego Komitetu Pomocy Osobom Pozbawionym Wolności, w tym Teresa Kamińska z Braniewa.
31 maja 1983 r. przebywał w Braniewie na uroczystości 400-lecia Zgromadzenia Zakonnego Sióstr Katarzynek Prymas Polski kardynał Józef Glemp. Grupa około 20 działaczy NSZZ „Solidarność” Rolników Indywidualnych z województwa elbląskiego oczekiwała na prymasa przed domem zakonnym sióstr Katarzynek i po jego powrocie z nabożeństwa w parafialnym kościele p. w. św. Katarzyny powitała go chlebem i solą. Spotkanie to trwało około 10 minut.
W czerwcu 1983 r. do Polski przybył papież Jan Paweł II. Z terenu województwa elbląskiego do miejsc pobytu papieża udało się łącznie około 4,8 tys. osób w grupach zorganizowanych. Podczas uroczystości w miejscach pobytu papieża grupy elbląskie zachowywały się spokojnie „poza pojedynczym faktem” w dniu 19 czerwca 1983 r. na terenie Częstochowy, gdzie został zatrzymany przez MO jeden z braniewskich pielgrzymów, „za eksponowanie w miejscu publicznym emblematów byłej »Solidarności«”.

Sprawa ks. Zycha


18 lutego 1982 r. w Warszawie postrzelony został starszy sierżant Zdzisław Karos. Zmarł po 5 dniach w szpitalu. Zamachu dokonał 17-letni Robert Chechłacz, schwytany 5 marca. Pochodził on z Grodziska Mazowieckiego, działał rzekomo w zwartej grupie, a w całą sprawę był zamieszany miejscowy ksiądz Sylwester Zych.

8 września 1982 r. Sąd Warszawskiego Okręgu Wojskowego ogłosił wyrok — uznał winnym Chechłacza spowodowania śmierci sierżanta Karosa i skazał go na 25 lat więzienia. Jednym z oskarżonych był również 32-letni ks. Zych. Znaleziono u niego broń, z której strzelano do Karosa. Ksiądz często pomagał „trudnej” młodzieży zapewniając jej swego rodzaju „azyl” — tak też było w tym przypadku.
Ks. Sylwester Zych w tym samym miesiącu trafił do więzienia w Braniewie — nie został objęty lipcową amnestią z 1984 r. Braniewskie więzienie było wówczas jednym z najcięższych w Polsce. Ks. Zych, tak jak i inni więźniowie polityczni, był często karany dyscyplinarnie przez kierownictwo zakładu. W tej samej celi przebywał z nim m.in. Andrzej Milczanowski (Piotr Gursztyn, „Braniewo i ziemia braniewska. Kalendarium dziejów”).

Zych, w liście do ministra sprawiedliwości z 18 lutego 1985 r. zażądał m.in. zdementowania informacji podanych przez prokuratora w procesie toruńskim i upowszechnionych w prasie. Fałszywe są twierdzenia, jakoby otrzymywał dary i paczki oraz korzystał z nieograniczonych możliwości korespondencji i widzeń. „Aby obraz więzienia był bardziej czytelny — pisał ks. Zych — dodam i to, że od września 1984 r. nie przyjmuje się od rodzin żadnej żywności — nawet owoców” (Artykuł „Więźniowie polityczni”, opublikowany w „Tygodniku Mazowsze”).
Ks. Zych opuścił więzienne mury w 1986 roku; zginął w niewyjaśnionych okolicznościach, latem 1988 roku w Krynicy Morskiej.

Głodówki za kratami


Więźniowie w całej Polsce często podejmowali głodówki. Także w Braniewie. „Kilkanaście tygodni trwa już głodówka więźniów z ›»Solidarności« (Barczewo, Braniewo, Strzelin, Łęczyca) na rzecz uzyskania statusu więźnia politycznego. Głodujący Pałubicki (Poznań) w stanie ciężkim został przeniesiony do szpitala” (Wzmianka w rubryce „Blisko, coraz bliżej — Kronika” w „Solidarność Nauczycielska”). O głodówce tej informował także zachodnich korespondentów Jerzy Urban, na konferencji prasowej rzecznika rządu: „W Braniewie dwie cele przemiennie nie przyjmują posiłków dostarczanych w więzieniu. W jednej celi jest 7 osób, w drugiej 3 osoby” (Pojedynek. Wtorkowe konferencje rzecznika prasowego rządu 1981-1985).

Głodówka powtarzała się w ciągu następnych kilkunastu miesięcy, także w roku 1985: „Ponieważ prowadzona od sierpnia akcja protestacyjna sześciu więźniów w Braniewie, wśród nich księdza Zycha, polegająca na odmawianiu przyjmowania posiłków co drugi dzień, nie przyniosła rezultatów, z dniem 26 listopada pięciu więźniów podjęło całkowitą głodówkę, domagając się przyznania statusu więźnia politycznego, poprawy warunków, a ksiądz Zych dodatkowo — prawa do odprawiania mszy w więzieniu. Nazajutrz strażnicy pobili księdza Zycha i Henryka Grządzielskiego, starając się ich zmusić do przerwania akcji (Wzmianka w rubryce „Wydarzenia” w „KOS”).


„Pamiętam, że w telewizji nie było Teleranka” — w obiegowej opinii tak wielu najmłodszych, którzy mogą pamiętać stan wojenny, wspomina niedzielę 13 grudnia 1981 r.
A jak Wy zapamiętaliście ten dzień i miesiące, które po nim nastały?
Czekamy na Wasze spostrzeżenia, uwagi i komentarze.

„Nie było Teleranka”:

WA

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5