Mieszkanka Braniewa trenowała z Ewą Chodakowską na Malediwach

2021-12-05 08:00:00(ost. akt: 2021-12-03 14:30:33)
Mariola Błażewicz z Ewą Chodakowską

Mariola Błażewicz z Ewą Chodakowską

Autor zdjęcia: archiwum prywatne

Wiele kobiet marzy o szczupłej sylwetce, jednak zrzucenie zbędnych kilogramów to bardzo trudne zdanie. Pani Mariola Błażewicz podjęła taką walkę, Ma teraz piękną sylwetkę, a jeszcze wyróżniła ją trenerka fitness Ewa Chodakowska i w nagrodę poleciała z nią na Malediwy.
Mariola Błażewicz ma 62 lata. Jest pozytywnie nastawiona do świata kobieta. Od 40 lat jest żoną pana Józefa, mają syna Kamila. Pani Mariola pracuje zawodowo jako agent celny w Braniewie.

Waga pokazała 90 kilogramów


Pani Mariola jako młoda dziewczyna była szczupła, nigdy przesadnie nie dbała o dietę. Kiedy trzy lata temu stanęła na wagę, ta pokazała ponad 90 kilogramów. Kobieta była w szoku... Taka waga przy wzroście 165 cm była dużą nadwagą.

— Przybierać na wadze najbardziej zaczęłam w okresie menopauzalnym, kiedy pojawiły się zaburzenia hormonalne — opowiada pani Mariola. — Nielubiane słodycze zaczęły mi bardzo smakować, a stresujące sytuacje najlepiej było zajadać. Kiedy waga pokazała 90 kilogramów, nie mogłam uwierzyć własnym oczom. Od jakiegoś czasu szybciej się męczyłam, miałam mniej energii, zaczęły mi dokuczać bóle stawów i kręgosłup. Wiedziałam, że było to spowodowane nadwagą. Nie miałam jeszcze 60 lat, a czułam się źle. Nie chciałam, żeby tak było. Chciałam być atrakcyjna i aktywna.

Tego dnia pani Mariola postanowiła, że musi coś z tym zrobić. Wiedziała, że pierwszym krokiem jest walka z nadwagą. Postanowiła wypróbować różne diety, zapisała się na siłownię, starała się ograniczać słodycze.

— Od razu zaczęłam wdrażać w życie swoje plany. Chciałam szybko schudnąć, ale nie było to łatwo — wspomina. — Początkowo po 10 minutach ćwiczeń miałam zadyszkę i nie miałam siły. Zaczęłam od najprostszych ćwiczeń, chodziłam na siłownię. Efekty były mizerne, więc potem zaczęłam dietę. Kiedy trochę schudłam, cieszyłam się, że się udało, ale szybko pojawiał się efekt jojo. I za chwilę znów wracałam do starej wagi.

Stosując jedną z diet, udało się schudnąć pani Marioli 12 kilogramów w ciągu 3 miesięcy. Waga spadła, ale przy tym skóra zwiotczała. Nie potrafiła zaakceptować nowej siebie. Była szczuplejsza, jednak nieszczęśliwa...

Mariola Błażewicz z Ewą Chodakowską
Fot. Arch. prywatne
Mariola Błażewicz z Ewą Chodakowską

[h3Treningi z Ewą Chodkowską[/h3]

Pani Mariola nie należy jednak do osób, które łatwo się poddają. W internecie czytała wiele artykułów, oglądała filmiki. Chciała walczyć o swoją figurę, dobre samopoczucie i atrakcyjny wygląd. Pewnego dnia zaczęła obserwować treningi Ewy Chodakowskiej i dołączyła do jej grupy na Facebooku. Obserwowała dodawane posty, jednak początkowo nie była przekonana, czy da radę.

— Myślałam, że to nie dla mnie, że to ćwiczenia dla młodych kobiet. Większość dziewczyn była o wiele młodsza niż ja — opowiada. — Jednak ja tak bardzo chciałam być atrakcyjna i mieć dobrą kondycję, że postanowiłam spróbować. Mąż cały czas mnie wspierał i kibicował. Jego wiara była dla mnie motywacją.
Tak jak postanowiła, tak zaczęła realizować swój plan. Nie było łatwo, ale się nie poddawała. Z każdym dniem kondycja pani Marioli się poprawiała i pozwalała na większy wysiłek fizyczny. Tak bardzo wciągnął ją program „Zmień swoje życie z Ewą Chodakowską”, że mimo iż schudła, ma piękne ciało, to nadal trenuje i stosuje dietę. Teraz, jak mówi, nie wyobraża sobie życia bez codziennego treningu.

Mariola Błażewicz z Ewą Chodakowską
Fot. Arch. prywatne
Mariola Błażewicz z Ewą Chodakowską


Nagroda za ciężką pracę


Jak się okazało, nie tylko piękną sylwetkę, dobre samopoczucie i zdrowie pani Mariola wygrała swoją ciężką pracą. Pani Mariola cały czas pracuje nad sobą, regularnie ćwiczy i zdrowo się odżywia, a poza tym inspiruje inne kobiety. Zauważyła to na jej profilu Ewa Chodakowska.

— Prowadzę swój Instagram, a w naszej grupie promuję zdrowe żywienie i swój nowy fitnessowy sposób życia — opowiada. — Pokazuję płaski dziś brzuch i szczupłe uda, które kiedyś wyglądały całkiem inaczej. Gdy Ewa Chodakowska ogłasza różne wyzwania dla kobiet, które dzięki niej odmieniły swoje życie, podejmuję je. Jestem jedną z najstarszych kobiet w tej grupie. Udało mi się wygrać jedno z wyzwań ogłoszonych przez Ewę Chodakowską i wygrałam tygodniowy wyjazd na... Malediwy.

1 listopada pani Mariola wyleciała w podróż swojego życia. Nigdy nie była na tak daleko od domu i na dodatek na tak egzotycznej wyspie. Przez tydzień wraz z innymi polkami z różnych miejsc na świecie, które wykupiły "tydzień z Ewą na Malediwach", trenowała, miała wykłady z dietetykiem i inne zajęcia.

— Bardzo się cieszę, że udało mi się wygrać ten wyjazd, bo to znaczy, że moja metamorfoza została zauważona i doceniona. Popłakałam się ze szczęścia, gdy okazało się, że wygrałam — opowiada. — Cieszę się ogromnie z tego wyróżnienia i przygody, która mnie spotkała. Na wyjeździe były 4 kobiety, które otrzymały w nagrodę od Ewy Chodakowskiej ten pobyt, ogólnie było nas tam 60 osób. W programie mieliśmy codziennie dwa treningi, rozmowy z dietetykami, analizę ciała i oczywiście spotkania z Ewą. To niezwykła osoba, ciepła, bardzo otwarta na ludzi, drobna, a zarazem bardzo silna kobieta. Dla mnie to ogromne wyróżnienie móc ją poznać osobiście i trenować z nią. Pamiętam, że jak zaczynałam z nią trenować, to moim marzeniem, było ją spotkać. Kolega z pracy śmiał się ze mnie, że to nie mój target... Okazało się, że marzenia się spełniają.

Mariola Błażewicz z Ewą Chodakowską
Fot. Arch. prywatne
Mariola Błażewicz z Ewą Chodakowską


Pani Mariola jest zachwycona nie tylko poznaniem Ewy Chodakowskiej, ale też miejscem, w którym była. Śmieje się, że mogłaby tam zostać na zawsze, tak zauroczyło ją to egzotyczne miejsce.

— Brak słów, by opisać niezwykłość tej wyspy — wspomina. — Podróż trwała ponad 10 godzin. Kiedy wysiedliśmy z samolotu, od razu poczuliśmy inny klimat tego miejsca. To jest raj na ziemi. Cudowne plaże, piękne krajobrazy, egzotyczne rośliny i niesamowity kolor wody... Każdą wolną chwilę spędzałyśmy na plaży, na spacerach i zwiedzaniu. Treningi na wolnym powietrzu też były wspaniałe. Kiedy wykonano mi analizę ciała, okazało się, że mój wiek metaboliczny to nie 62 lata, które mam w dowodzie, a 47 lat! Czuję się wspaniale i wiem, że ten wyjazd to motywacja do dalszej pracy nad sobą.

Chcę motywować innych


Pani Mariola jest dumna ze swoich osiągnięć, chętnie dzieli się nimi z innymi, bo chce motywować i inspirować inne kobiety do walki o sprawność i atrakcyjny wygląd. Ma wiele planów i marzeń.

— Jestem szczęśliwa, bo wiem, że warto walczyć o siebie i swoje marzenia — mówi. — Ewa Chodakowska to kobieta, która wie, czego chce w życiu. Ja teraz też wiem, czego chcę. Moim największym marzeniem jest kontynuować to, co zaczęłam, inspirować innych, być mobilizacją dla innych kobiet, że w każdym wieku można zawalczyć o siebie. Z wyjazdu zostały mi piękne wspomnienia, kiedy przypominam sobie moment pożegnania z Ewą to łza mi się w oku kręci. Kiedy powiedziałam jej, że bałam się czy dam sobie radę, ona mnie przytuliła i powiedziała, że była przekonana o tym, że podołam, dlatego mnie wybrała. Kobiety, walczcie o siebie i swoje marzenia, bo warto. Ja jestem tego najlepszym przykładem!

Joanna Karzyńska

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5