W podróży patrzę na życie z dystansem
2020-12-12 11:01:21(ost. akt: 2020-12-12 11:07:31)
Niezwykła kobieta, w której drzemie ogromna siła... Przezwycięża trudności, nigdy się nie poddaje, z uśmiechem na ustach i sercem na dłoni jest zawsze tam, gdzie potrzeba pomocy. Kobieta o pięknym wnętrzu, z pasją i nadzieją, że w życiu wszystko dzieje się po coś...
Kiedy jesteśmy dziećmi, interesuje nas wszystko – pasja, ciekawość i entuzjazm towarzyszą nam na każdym kroku. Jako dorośli wszystko już wiemy, niewiele potrafi nas zaskoczyć czy porwać do reszty. Jako dorośli ludzie znajdujemy w życiu pasję, która daje nam radość. Taką pasję odnalazła Edyta Wróblewska z miejscowości Pakosze w gminie Pieniężno (pow.braniewski). Od ostatnich wyborów pełni w swojej małej ojczyźnie funkcję sołtysa, a od 15 lat pracuje zawodowo w handlu. Uśmiechnięta i zawsze gotowa do działania. Kobieta, która w swojej miejscowości postanowiła zintegrować mieszkańców. Organizuje z Radą Sołecką imprezy dla dzieci i dorosłych, pomoże napisać pismo, doradzi. Jej sołectwo realizuje też różne projekty, wyjeżdża na wycieczki. Nawet w trudnym czasie pandemii, mieszkańcy wspierają się i działają.
Kobieta pracująca, która żadnej racy się nie boi. Jak trzeba, to chwyci za łopatę czy grabie, by posprzątać swoje sołectwo. Jej telefon jest prawie cały czas podłączony do ładowania, bo co chwilę ktoś dzwoni. Mieszkańcy szukają u niej wsparcia, zwracają się z problemami nie tylko w sprawie sołectwa, ale często i w prywatnych. A ona reaguje natychmiast i pomaga. W jej sołectwie mieszka zaledwie 155 mieszkańców. Choć mała to grupa to bardzo zgrana, nastawiona pozytywnie do zmian i chętna do działania. — Choć nasze sołectwo jest małe to chcemy, by było coraz ładniejsze. To przecież miejsce, w którym żyjemy — mówi Edyta, sołtys miejscowości Pakosze-Brzostki. — Uważam, że wieś, która nie idzie z duchem czasu, w końcu umrze. Dlatego staramy się "ożywić" naszą miejscowość, jak najczęściej angażować mieszkańców i integrować nasze środowisko. Jesteśmy zgrani i wiemy, że razem możemy o wiele więcej osiągnąć.
Nie można żyć jednak bez jakiejkolwiek pasji. Edyta o tym doskonale wie, bo ma w życiu takie. Od dziecka lubiła poznawać nowe miejsca, podróżować i pomagać ludziom. Od 7 lat zbiera śnieżne kule. Początkowo z aniołami, teraz jednak w szkle zamknięte są różne miasta.
— Uznaję swoją pasję za istotną i integralną część życia — mówi pani Edyta Wróblewska.— Dzięki niej buduję swoją tożsamość oraz pozytywne poczucie własnej wartości. Pozostaje ona w harmonii z innymi moimi zajęciami i obowiązkami. Daje przyjemność i satysfakcję, przyczynia się do utrzymania dobrego samopoczucia i nastroju. Pozwala mi doświadczyć przyjemnego stanu skupienia na zadaniu i zaangażowania w jego realizację. Życie bez pasji byłoby nudne. Pasja nie musi oznaczać wielkich czynów. Pasją mogą być codzienne czynności, które sprawiają nam radość. Pasją może być dekorowanie albo prace w ogrodzie. Może to być bieganie, albo czytanie książek. Pasją może być gotowanie, łowienie ryb, spacery z pupilem albo malowanie paznokci. Może być nią wszystko, ale… najważniejsze jest to, żeby ta pasja była obecna w naszym życiu. Moją ogromną pasją są podróże i kule śniegowe, które kupuję we wszystkich miejscach, które odwiedzam. Również znajomi przywożą mi ze wszystkich podróży takie właśnie kule. Kiedy otrzymuję kulę z jakimś nieznanym mi miejscem, to siada do komputera i szukam informacji na jego temat.
— Uznaję swoją pasję za istotną i integralną część życia — mówi pani Edyta Wróblewska.— Dzięki niej buduję swoją tożsamość oraz pozytywne poczucie własnej wartości. Pozostaje ona w harmonii z innymi moimi zajęciami i obowiązkami. Daje przyjemność i satysfakcję, przyczynia się do utrzymania dobrego samopoczucia i nastroju. Pozwala mi doświadczyć przyjemnego stanu skupienia na zadaniu i zaangażowania w jego realizację. Życie bez pasji byłoby nudne. Pasja nie musi oznaczać wielkich czynów. Pasją mogą być codzienne czynności, które sprawiają nam radość. Pasją może być dekorowanie albo prace w ogrodzie. Może to być bieganie, albo czytanie książek. Pasją może być gotowanie, łowienie ryb, spacery z pupilem albo malowanie paznokci. Może być nią wszystko, ale… najważniejsze jest to, żeby ta pasja była obecna w naszym życiu. Moją ogromną pasją są podróże i kule śniegowe, które kupuję we wszystkich miejscach, które odwiedzam. Również znajomi przywożą mi ze wszystkich podróży takie właśnie kule. Kiedy otrzymuję kulę z jakimś nieznanym mi miejscem, to siada do komputera i szukam informacji na jego temat.
Kolejną z pasji Edyty są podróże. Chęć poznawania nowych kultur, obcowanie z ludźmi z różnych zakątków świata, odkrywanie nowych terenów, roślinności, zwierząt – to wszystko sprawia, że czuję, że żyje. Nieważne czy jest to podróż na koniec świata, podróż po Europie czy podróż do Warszawy. Każda jest dla niej wyjątkowa. Z każdej podróży przywozi też śniegową kulę. Jej kolekcja liczy już około 700 kul, 500 z nich to pamiątki z różnych miejsc.
— Przed jakąkolwiek podróżą czuję motyle w brzuchu i kocham to. To uczucie wręcz nie do opisania — mówi. — Podróżowanie niesamowicie uczy, a jako, że jestem osobą wrażliwą to, każdą podróż analizuję sto razy, analizuję wszystko i wczuwam się. Często słyszę pytania czy takie podróżowanie mi się nie nudzi. Jasne, że pasje się czasem wypalają, ale mam w sobie tak silną żądzę poznawania świata, odkrywania nowych dla mnie miejsc, że moja odpowiedź zawsze brzmi tak samo: „Nie, wręcz przeciwnie…”. Moim marzeniem jest zobaczyć jak najwięcej miejsc na świecie. Jest przecież tyle pięknych, wartych odwiedzenia, poznania, odkrycia. Kiedy wyjeżdżamy w podróż, mamy możliwość spojrzenia na własne życie z dystansu. Oddalamy się od miejsca, które bardzo dobrze znamy w nową przestrzeń, której musimy się nauczyć. Doświadczamy siebie w zupełnie nowych okolicznościach. Podróże pomagają przewartościować, otwierać lub zamykać pewne etapy w życiu. To jest sposób na pobudzenie kreatywności, na znalezienie rozwiązań trudnych dla nas sytuacji, wyszukiwanie nowych ścieżek. Podróżując, można odkryć nie tylko nowe kultury i miejsca, ale także samego siebie.
— Przed jakąkolwiek podróżą czuję motyle w brzuchu i kocham to. To uczucie wręcz nie do opisania — mówi. — Podróżowanie niesamowicie uczy, a jako, że jestem osobą wrażliwą to, każdą podróż analizuję sto razy, analizuję wszystko i wczuwam się. Często słyszę pytania czy takie podróżowanie mi się nie nudzi. Jasne, że pasje się czasem wypalają, ale mam w sobie tak silną żądzę poznawania świata, odkrywania nowych dla mnie miejsc, że moja odpowiedź zawsze brzmi tak samo: „Nie, wręcz przeciwnie…”. Moim marzeniem jest zobaczyć jak najwięcej miejsc na świecie. Jest przecież tyle pięknych, wartych odwiedzenia, poznania, odkrycia. Kiedy wyjeżdżamy w podróż, mamy możliwość spojrzenia na własne życie z dystansu. Oddalamy się od miejsca, które bardzo dobrze znamy w nową przestrzeń, której musimy się nauczyć. Doświadczamy siebie w zupełnie nowych okolicznościach. Podróże pomagają przewartościować, otwierać lub zamykać pewne etapy w życiu. To jest sposób na pobudzenie kreatywności, na znalezienie rozwiązań trudnych dla nas sytuacji, wyszukiwanie nowych ścieżek. Podróżując, można odkryć nie tylko nowe kultury i miejsca, ale także samego siebie.
Edyta śmieje się, że poszukiwanie prawdziwej pasji czasami jest jak praca archeologa – trzeba zagłębić się w przeszłość, zebrać strzępki śladów, wydobyć zapomniane informacje, skojarzyć fakty, pogłówkować i wyciągnąć wnioski. Takiej analizie warto poddać wspomnienia z dzieciństwa. Czasem trzeba po nie sięgnąć naprawdę głęboko. Przypomnieć sobie czasy, kiedy coś nas po prostu fascynowało, co lubiliśmy robić lub o czym marzyliśmy. I nie przejmować się, co inni o tym pomyślą, czy będzie to dla nas do czegoś przydatne, opłacalne, czy jest w tym jakiś większy sens.
— Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że moją pasją jest po prostu życie. Staram się wyciskać z niego ile się tylko da. Staram się doceniać pozytywy, próbować nowych rzeczy, podejmować wyzwania, poznawać kolejne, nowe pasje — mówi Edyta. — W życiu nie zawsze jest kolorowo, ja też miewam lepsze i gorsze dni, radości i smutki. Życie to nie bajka, ale uważam, że wszystkie przeciwności losu, gorsze sytuacje pojawiają się w naszym życiu po coś. To one pokazują nam, że trzeba czerpać garściami z tych dobrych momentów, doceniać drobnostki, ale też nie bać się ryzykować i co rusz próbować nowych rzeczy. To my sami kreujemy naszą rzeczywistość, a pasje rozwijają nasze spojrzenie na świat, dodają nam motywacji do codziennego życia i pomagają nam dostrzegać same pozytywy. Warto żyć pełnią życia, bo nigdy nie wiadomo, co nas czeka. Cieszmy się każdą chwilą, każdym promieniem słońca, bądźmy dla siebie dobrzy, szanujmy się. Moim mottem życiowym są słowa Jana Pawła II "Nie żyje się, nie umiera się - na próbę".
— Z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że moją pasją jest po prostu życie. Staram się wyciskać z niego ile się tylko da. Staram się doceniać pozytywy, próbować nowych rzeczy, podejmować wyzwania, poznawać kolejne, nowe pasje — mówi Edyta. — W życiu nie zawsze jest kolorowo, ja też miewam lepsze i gorsze dni, radości i smutki. Życie to nie bajka, ale uważam, że wszystkie przeciwności losu, gorsze sytuacje pojawiają się w naszym życiu po coś. To one pokazują nam, że trzeba czerpać garściami z tych dobrych momentów, doceniać drobnostki, ale też nie bać się ryzykować i co rusz próbować nowych rzeczy. To my sami kreujemy naszą rzeczywistość, a pasje rozwijają nasze spojrzenie na świat, dodają nam motywacji do codziennego życia i pomagają nam dostrzegać same pozytywy. Warto żyć pełnią życia, bo nigdy nie wiadomo, co nas czeka. Cieszmy się każdą chwilą, każdym promieniem słońca, bądźmy dla siebie dobrzy, szanujmy się. Moim mottem życiowym są słowa Jana Pawła II "Nie żyje się, nie umiera się - na próbę".
Joanna Karzyńska
Komentarze (6) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych
Zaloguj się lub wejdź przez
Koska #3022331 | 31.60.*.* 18 gru 2020 10:40
Powodzenia Pani Edyto niech Pani rozwija pasję i będzie nadal ludziom życzliwa. I niech Pani nie czyta głupkowatych komentarzy.
Ocena komentarza: poniżej poziomu (-1) odpowiedz na ten komentarz
Dariusz #3020185 | 79.190.*.* 14 gru 2020 10:31
Piękne wnętrze ? No tak tego nie sprawdzimy. A "zewnętrze" kiepskie
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
net #3019689 | 178.42.*.* 12 gru 2020 18:05
Brawo P. EDYTO !!!
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz
Renek #3019629 | 10.10.*.* 12 gru 2020 14:31
Który to już tekst o tej samej osobie? Jakiś kontrakt macie podpisany? :D
Ocena komentarza: warty uwagi (6) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)
***** *** #3019592 | 195.225.*.* 12 gru 2020 12:34
Bardzo ładna buzia i oczy. Jakby zrzuciła 20 kg byłaby super laska. Pozdrawiam i ślę całusy. A autor pierwszego komentarza "stare próchno..." to cymbał.
Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz pokaż odpowiedzi (2)