Miejsce Zatoki w IV lidze na miarę oczekiwań
2017-06-26 12:59:24(ost. akt: 2017-06-26 13:57:08)
MKS Zatoka Braniewo w rozgrywkach IV ligi sezonu 2016/2017 zajęła piąte miejsce. Po rundzie jesiennej braniewianie zajmowali drugie miejsce, ale dwa mecze rozegrane awansem z rundy wiosennej zepchnęły Zatokę na dalsze miejsce.
Piłkarzy Zatoki od początku sezonu prowadził trener Paweł Karpowicz. Po wpadce z Tęczą Biskupiec 2:5 na własnym boisku Zarząd MKS Zatoka Braniewo podziękował temu szkoleniowcowi, a jego funkcję objął trener Tomasz Klimczak. Trener Karpowicz zostawił zespół na czwartym miejscu, a bilans trenera Klimczaka w pięciu meczach nie był imponujący: dwa zwycięstwa (w tym jedno za walkower), jeden remis i dwie porażki, w tym jedna bardzo dotkliwa z Unią Susz 0:5 na własnym boisku. Na finiszu rozgrywek trener Klimczak, ze względu na braki kadrowe, sięgał po juniorów z zespołu, który prowadził w wojewódzkiej lidze juniorów.
W całych rozgrywkach braniewianie zanotowali 14. zwycięstw, 6. remisów i 10. porażek co dało w sumie 48. punktów i bilans bramkowy 59:51. Z pięciu czołowych zespołów Zatoka miała najgorszą defensywę tracąc aż 51. bramek na trzydzieści rozegranych w sezonie meczów, co chwały defensywie braniewian nie przynosi. Statystycznie wygląda to na 1,7 straconego gola na jeden mecz, stanowczo za dużo.
Zatoka w rundzie wiosennej grała ze zmiennym szczęściem. Potrafiła rozegrać dobry mecz, by przegrać z trzecią w tabeli Unią 0:5 czy z jeszcze niżej sklasyfikowanym zespołem Tęczą Biskupiec 2:5, czy MKS Korsze 1:3. Bardziej przykre jest jeszcze to, że w tych trzech meczach i to na własnym boisku Zatoka straciła aż 13. goli zdobywając tylko trzy. Wpadka przytrafiła się także w Kętrzynie z Granicą, gdzie na sztucznej murawie goście przegrali 0:4.
Były wpadki, ale też i takie zwycięstwa, jak z Romintą Gołdap w meczu wyjazdowym 3:1.
Były wpadki, ale też i takie zwycięstwa, jak z Romintą Gołdap w meczu wyjazdowym 3:1.
Zresztą IV liga w sezonie 2016/2017, po spadku kilku ekip z III ligi, wydawała się być bardzo silną, ale nie zawsze ten fakt miał potwierdzenie na boisku. Z reguły spadkowe drużyny nie grały w takich samych składach, jak w III lidze, tylko bardziej osłabionych.
W sumie piąte miejsce jest na miarę oczekiwań dla bardziej wyrozumiałych kibiców znając możliwości finansowe i kadrowe Zatoki. Jak zwykle mogło być lepiej, a już najbardziej smucą kibiców wysokie przegrane, kiedy Zatoka występowała w roli gospodarzy. Wygląda na to, że Zatokę w kolejnym sezonie poprowadzi trener Klimczak, a w zależności od tego jaką kadrą będzie dysponował - będzie można od niego oczekiwać więcej lub mniej.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez