Victoria tym razem tylko w nazwie
2016-02-16 12:38:26(ost. akt: 2016-02-16 12:44:07)
IV-ligowa Zatoka Braniewo pokonała na sztucznej murawie w Bartoszycach tamtejszą Victorię 4:2. Był to drugi sparing zespołu trenera Pawła Karpowicza w okresie przygotowawczym.
Mecz miał niecodzienny przebieg, a to głównie z powodu braku zawodowej trójki sędziowskiej. Wyznaczony przez gospodarzy "arbiter" mylił się przeważnie na stronę Victorii, a w dwóch przypadkach powinien podyktować rzuty karne na korzyść gości. Ten pan nie panował nie tylko w tych sytuacjach na sztucznej murawie, stąd dodatkowa agresywność z obydwu stron. Pomimo "ostrej" gry żaden z piłkarzy nie został upomniany kartką, podobnie jak i karą minutową, gdyż w meczu sparingowym taka możliwość istnieje. Jednak "sędzia" w 6 minucie nie miał innego wyjścia, kiedy to w polu karnym Victorii Lukasz Wolak został przewrócony (podobnie jak w zapasach ) i musiał wskazać na punkt oddalony od bramki w odległości 11 metrów.
Pewnym egzekutorem rzutu karnego był kapitan Zatoki Cezary Ciepliński, który piłkę umieścił w samym okienku. Zatoka przeważała, a efektem tego był drugi gol w 25 minucie. Łukasz Wolak strzela z rzutu wolnego, bramkarz Victorii odbija piłkę wprost pod nogi Przemysława Matelskiego i jest 2:0. Kiedy wydaje się, że padną dalsze gole dla gości trzy minuty później jest już 1:2. Dawid Sadowski podaje piłkę do Marcina Tucholskiego i napastnik drużyny ligi okręgowej nie ma kłopotu, aby z 17 metrów posłać piłkę do pustej bramki.
Po zmianie stron obraz gry nie ulega zmianie. Zatoka przeważa i w 55 min. szybka wymiana podań pomiędzy Matelskim i Szalkowskim kończy się dokładnym dośrodkowaniem tego pierwszego do Daniela Komorowskiego i najlepszy snajper Zatoki nie ma problemu, aby podwyższyć na 3:1. W 65 min. Lukasz Ptak wywalczył piłkę w okolicy pola karnego Victorii i właściwie mógł sam strzelać, ale zobaczył lepiej ustawionego Matelskiego i filigranowy pomocnik Zatoki strzela swojego drugiego gola w tym meczu. W 70 min. Emil Kozera pięknym strzałem zza linii pola karnego trafia pod spojenie słupka z porzeczką i jest 4:2.
W sumie zwycięstwo Zatoki jest jak najbardziej zasłużone, a jego wymiary powinny być znacznie wyższe nie tylko z powodu niepodyktowania dwóch rzutów karnych dla Zatoki przez przygodnego arbitra. Były tez inne sytuacje, ale zabrakło precyzji Szalkowskiemu i Wolakowi.
Już w najbliższą sobotę Zatoka zagra kolejny sparing, tym razem z III-ligowym Finishparkietem w Nowym Mieście Lubawskim.
Pochwal się tym, co robisz. Pochwal innych. Napisz, co Cię denerwuje. Po prostu stwórz swoją stronę na naszym serwisie. To bardzo proste. Swoją stronę założysz klikając " Tutaj ". Szczegółowe informacje o tym czym jest profil i jak go stworzyć: Podziel się informacją:
Problem z założeniem profilu? Potrzebujesz porady, jak napisać tekst? Napisz do mnie. Pomogę: Igor Hrywna
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez