Znicz podbił Morąg! W Białej Piskiej trwa piękny sen o pucharze! [ZDJĘCIA]

2019-04-25 10:57:37(ost. akt: 2019-04-25 11:11:16)

Autor zdjęcia: Łukasz Szymański

FOTBOL/// Znicz Biała Piska pokonał Huragan Morąg po rzutach karnych i zameldował się w najlepszej czwórce rozgrywek Wojewódzkiego Pucharu Polski! Półfinałowego rywala pozna w piątkowe popołudnie.
Znicz zapewnił sobie grę w najlepszej czwórce pucharowych zmagań w trzecim podejściu. W dwóch ostatnich edycjach ekipa z Białej Piskiej dwukrotnie grała z Drwęcą Nowe Miasto Lubawskie i odpadała z rywalizacji w ćwierćfinałach. Tym razem rywal był teoretycznie najgroźniejszy, Znicz rywalizuje z Huraganem w III lidze, a dodatkowo Morąg bronił trofeum wywalczonego przed rokiem, ale wszystko potoczyło się po myśli Pawła Adamca i spółki.

Huragan jest wiosną pogrążony w kryzysie, notuje kolejne porażki, a w tabeli jest tuż nad strefą spadkową i w pierwszej połowie pucharowego starcia było to widać. Znicz kontrolował przebieg gry, długo utrzymywał się przy piłce, miał dużo stałych fragmentów w obrębie pola karnego morążan. Po jednej z wrzutek Mateusza Furmana udało się zdobyć bramkę. Piłkę do siatki skierował Jacek Dzienis, który zacięcie walczył z obrońcą Huraganu o pozycję. Obaj upadli na boisko, ale sędzia nie dopatrzył się żadnego przewinienia, uznając gola. Szansę na podwyższenie wyniku mieli Patryk Gondek i Karol Kosiński, ale ich strzały z bliska obronił bramkarz gospodarzy.

Przed przerwą Znicz popełnił jeden błąd w defensywie, pozwalając rywalom na wymianę kilku szybkich podań i wyprowadzenie napastnika na sytuację sam na sam. W bramce czujny był jednak Pavel Rudneu. Zdecydowanie więcej pracy bramkarz Znicza miał po przerwie, choć klarowne okazje bramkowe Huraganu można policzyć na palcach. Do wyrównania morążanie doprowadzili w 52. minucie, wykorzystując indywidualny błąd Mateusza Maliszewskiego, który stracił piłkę przed polem karnym. Gorąco pod bramką Znicza zrobiło się jeszcze dwukrotnie w dogrywce, ale znów na posterunku był Pavel Rudneu.

Bramkarz Znicza zasłużył na miano bohatera w serii jedenastek. Obronił dwa strzały wykonywane przez rywali, utrzymując zespół w grze po pomyłkach braci Pawła i Michała Kossyków. Do Znicza uśmiechnęło się także szczęście, bo gospodarze mieli szansę zakończyć rywalizację po czwartym rzucie karnym, ale ich zawodnik się pomylił, posyłając piłkę obok bramki. Gdyby tego było mało Pavel Rudneu sam z zimną krwią wykorzystał decydującego karnego i po chwili utonął w objęciach kolegów. Znicz ciężko zapracował na półfinał WPP. W stawce pozostały Granica Kętrzyn, Concordia Elbląg oraz Mazur Ełk. Losowanie półfinałów w piątkowe popołudnie.

ŁS/Znicz


2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5