Trener Klimko mógł stracić włosy...
2022-04-15 12:00:00(ost. akt: 2022-04-14 16:39:28)
PIŁKA RĘCZNA\\\ W Bartoszycach rozegrano 1/16 finału mistrzostw Polski juniorów młodszych. Gospodarzem turnieju był MDK Bartoszyce, Niestety, mistrzowie Warmii i Mazur zajęli dopiero trzecie miejsce, co oznacza, że odpadli z rywalizacji.
* MDK Bartoszyce - Azoty II Puławy 26:31 (12:19)
Najwięcej bramek dla MDK: Dominik Jankowski 7, Kacper Wocial 6, Marcel Jurewicz 5
Najwięcej bramek dla MDK: Dominik Jankowski 7, Kacper Wocial 6, Marcel Jurewicz 5
* MDK Bartoszyce - MKS Brodnica 36:27 (14:14)
Najwięcej bramek dla MDK: Szymon Borys 10, Dominik Jankowski 9
Najwięcej bramek dla MDK: Szymon Borys 10, Dominik Jankowski 9
* MDK Bartoszyce - Olimpia Biała Podlaska 27:30 (14:17)
Najwięcej bramek dla MDK: Szymon Borys 8, Marcel Jurewicz 6
Najwięcej bramek dla MDK: Szymon Borys 8, Marcel Jurewicz 6
Juniorzy młodsi to zawodnicy z roczników 2005-06. Rywale bartoszyczan w zdecydowanej większości mieli w składach 17-latków, natomiast MDK był oparty na graczach rok młodszych, co w tym wieku jest istotną różnicą. Przed turniejem wydawało się, że najsłabszym rywalem powinny być Azoty, tymczasem ekipa z Puław nie dość, że awansowała, to na dodatek z pierwszego miejsca!
I to właśnie Azoty były pierwszym rywalem gospodarzy turnieju. - Nie znałem tego zespołu, wiedziałem jedynie, że w swoim województwie zajął dopiero trzecie miejsce, a w 1/16 finału wystąpił tylko dlatego, że wycofał się Przemyśl - wyjaśnia trener Jarosław Klimko. - Moi chłopcy są już trochę ograni, przecież w ubiegłym roku dotarli do 1/8 finału mistrzostw Polski młodzików, ale tym razem nie poradzili sobie z presją, bo po raz pierwszy w tak ważnej imprezie grali przed swoimi kibicami, których w hali było grubo ponad dwustu. Zawodnicy po prostu się spalili, bo za bardzo chcieli, w efekcie zagrali najsłabszy mecz od jakiegoś roku.
W drugim spotkaniu było już znacznie lepiej, ponieważ bartoszyczanie rozbili Brodnicę, która dzień wcześniej zaledwie jedną bramką przegrała z mocną Białą Podlaską. - A mogła nawet zwyciężyć, bo w pewnym momencie Brodnica prowadziła już siedmioma bramkami - dodaje bartoszycki szkoleniowiec.
Najważniejsze, że szczypiorniści MDK-u podnieśli się po inauguracyjnej wpadce i wysoko wygrali, dzięki czemu przed ostatnim meczem wciąż mieli szansę na awans do 1/8 finału MP.
Jednocześnie było wiadomo, że pewne swego są już Azoty, bo miały dwie wygrane, natomiast Brodnica z dwoma porażkami nie miała już szans. W tej sytuacji o drugim premiowanym awansem miejscu miał zadecydować pojedynek MDK - Olimpia.
No i po 23 minutach MDK prowadził 12:11, po czym... stracił pięć bramek z rzędu. - Zadecydowała fizyczność, bo rywale byli jednak o rok starsi - twierdzi trener Klimko. - A poza tym moi zawodnicy zaczęli seryjnie popełniać błędy. M.in. zmarnowali masę sytuacji sam na sam z bramkarzem. Gdybym miał dłuższe włosy, to bym je sobie pewnie powyrywał z rozpaczy - dodaje ze śmiechem bartoszycki szkoleniowiec. - Na słowa uznania zasłużył natomiast Piotrek Rynkiewicz, który znakomicie zagrał w bramce. Bardzo fajny chłopak i niesamowity talent. Poza tym jedną z wiodących postaci mojego zespołu był Szymon Borys, który niedawno przez Mariusza Jurasika został powołany na zgrupowanie kadry z rocznika 2006. Na zgrupowaniu Szymonowi bardzo się podobało, ale myślę, że on też się mógł tam spodobać sztabowi szkoleniowemu, bo to naprawdę niesamowita lewa ręka. A wracając jeszcze do końcowych wyników turnieju, to odczuwam spory niedosyt, bo naprawdę była spora szansa na awans. Jestem jednak pewien, że w przyszłym roku będzie znacznie lepiej - kończy Jarosław Klimko.
* Pozostałe wyniki: Olimpia - Brodnica 36:35 (15:18), Azoty II - Olimpia 26:24 (9:9), Brodnica - Azoty II 36:31 (17:13).
I to właśnie Azoty były pierwszym rywalem gospodarzy turnieju. - Nie znałem tego zespołu, wiedziałem jedynie, że w swoim województwie zajął dopiero trzecie miejsce, a w 1/16 finału wystąpił tylko dlatego, że wycofał się Przemyśl - wyjaśnia trener Jarosław Klimko. - Moi chłopcy są już trochę ograni, przecież w ubiegłym roku dotarli do 1/8 finału mistrzostw Polski młodzików, ale tym razem nie poradzili sobie z presją, bo po raz pierwszy w tak ważnej imprezie grali przed swoimi kibicami, których w hali było grubo ponad dwustu. Zawodnicy po prostu się spalili, bo za bardzo chcieli, w efekcie zagrali najsłabszy mecz od jakiegoś roku.
W drugim spotkaniu było już znacznie lepiej, ponieważ bartoszyczanie rozbili Brodnicę, która dzień wcześniej zaledwie jedną bramką przegrała z mocną Białą Podlaską. - A mogła nawet zwyciężyć, bo w pewnym momencie Brodnica prowadziła już siedmioma bramkami - dodaje bartoszycki szkoleniowiec.
Najważniejsze, że szczypiorniści MDK-u podnieśli się po inauguracyjnej wpadce i wysoko wygrali, dzięki czemu przed ostatnim meczem wciąż mieli szansę na awans do 1/8 finału MP.
Jednocześnie było wiadomo, że pewne swego są już Azoty, bo miały dwie wygrane, natomiast Brodnica z dwoma porażkami nie miała już szans. W tej sytuacji o drugim premiowanym awansem miejscu miał zadecydować pojedynek MDK - Olimpia.
No i po 23 minutach MDK prowadził 12:11, po czym... stracił pięć bramek z rzędu. - Zadecydowała fizyczność, bo rywale byli jednak o rok starsi - twierdzi trener Klimko. - A poza tym moi zawodnicy zaczęli seryjnie popełniać błędy. M.in. zmarnowali masę sytuacji sam na sam z bramkarzem. Gdybym miał dłuższe włosy, to bym je sobie pewnie powyrywał z rozpaczy - dodaje ze śmiechem bartoszycki szkoleniowiec. - Na słowa uznania zasłużył natomiast Piotrek Rynkiewicz, który znakomicie zagrał w bramce. Bardzo fajny chłopak i niesamowity talent. Poza tym jedną z wiodących postaci mojego zespołu był Szymon Borys, który niedawno przez Mariusza Jurasika został powołany na zgrupowanie kadry z rocznika 2006. Na zgrupowaniu Szymonowi bardzo się podobało, ale myślę, że on też się mógł tam spodobać sztabowi szkoleniowemu, bo to naprawdę niesamowita lewa ręka. A wracając jeszcze do końcowych wyników turnieju, to odczuwam spory niedosyt, bo naprawdę była spora szansa na awans. Jestem jednak pewien, że w przyszłym roku będzie znacznie lepiej - kończy Jarosław Klimko.
* Pozostałe wyniki: Olimpia - Brodnica 36:35 (15:18), Azoty II - Olimpia 26:24 (9:9), Brodnica - Azoty II 36:31 (17:13).
GRUPA H
1. Azoty II 6 88:86
2. Olimpia 6 90:88
--------------------------------
3. Bartoszyce 3 89:88
4. Brodnica 3 98:103
1. Azoty II 6 88:86
2. Olimpia 6 90:88
--------------------------------
3. Bartoszyce 3 89:88
4. Brodnica 3 98:103
* Olsztyński Szczypiorniak, wicemistrz województwa, w 1/16 finału zagrał we Włocławku. Niestety, też zajął tylko trzecie miejsce.
>>> Grupa A: MTS Kwidzyn - Szczypiorniak Olsztyn 37:22 (20:7), AZS Włocławek - VIVE I Kielce 20:48 (8:23), VIVE I - Kwidzyn 39:36 (22:20), Włocławek - Szczypiorniak 24:24, karne 3:4 (11:15), Szczypiorniak - VIVE I 26:37 (14:20), Włocławek - Kwidzyn 17:36 (8:18).
>>> Grupa A: MTS Kwidzyn - Szczypiorniak Olsztyn 37:22 (20:7), AZS Włocławek - VIVE I Kielce 20:48 (8:23), VIVE I - Kwidzyn 39:36 (22:20), Włocławek - Szczypiorniak 24:24, karne 3:4 (11:15), Szczypiorniak - VIVE I 26:37 (14:20), Włocławek - Kwidzyn 17:36 (8:18).
GRUPA A
1. VIVE I 9 124:82
2. Kwidzyn 6 109:78
-------------------------------
3. Szczypiorniak 2 72:98
4. Włocławek 1 61:108
1. VIVE I 9 124:82
2. Kwidzyn 6 109:78
-------------------------------
3. Szczypiorniak 2 72:98
4. Włocławek 1 61:108
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez