Na terenie Nadleśnictwa Bartoszyce bestialsko zabito dwa psy i ciężarną łanię

2022-03-08 15:30:00(ost. akt: 2022-03-10 12:15:28)

Autor zdjęcia: czytelnik

W Nadleśnictwie Bartoszyce, pomiędzy Bartnikami (gm. Kiwity), a Polkajmami (gm. Jeziorany) pijani myśliwi zastrzelili dwa psy i ciężarną łanię. Do zdarzenia doszło na terenie Koła Łowieckiego "Wrzos" w Lidzbarku Warmińskim.
— Ja tam nie byłem, to syn chodził z pieskami — mówi właściciel zabitych psów. — Scooby-doo to 6-letni posokowiec bawarski. Misiu to dwuletni kundelek… — właściciel nie może opanować łez. — Gdzieś pomiędzy godziną 13, a 13:30 w odległości około 150-200 metrów usłyszał strzały. Syn od razu zgłosił sprawę policji w Lidzbarku Warmińskim, jednak oni mało co zrobili. Myśliwi, choć mogę ich nazwać mordercami, przewieźli zastrzelone psy na teren gminy Olsztyn i ich sprawą zajęli się policjanci z Olsztyna. To były bardzo spokojne psy, każdy się dziwił, że takie spokojne…
Fot. czytelnik

Tych panów nie można nazwać myśliwymi — mówi mężczyzna, który był na spacerze z psami. — Urządzili sobie Eldorado i nielegalne polowanie! Byłem z psami na spacerze i na chwilę straciłem je z oczu. I około 200 metrów ode mnie usłyszałem strzały.
Mężczyzna złożył trzy zawiadomienia: w sprawie zastrzelonej ciężarnej łani, dwóch psów. Trzecie zawiadomienie składa w sprawie zagrożenia swojego bezpieczeństwa.

— Byłem w zasięgu strzału — dodaje. — Od razu zgłosiłem sprawę Policji w Lidzbarku Warmińskim. Znalazłem ślady krwi i opon. Poprosiłem policjantów, którzy przyjechali na miejsce, by zabezpieczyli ślady i auto. Usłyszałem, że nie będę mówił im, co mają robić. Odwrócili się i poszli.
Fot. czytelnik

— Okres polowań na łanie — mówi prezes Koła Łowieckiego Wrzos w Lidzbarku Warmińskim, Dorota Michalak— kończy się 15 stycznia. W tym czasie, w nocy z 4 na 5 marca od 17:00 do północy było jedno polowanie, a drugie zakończyło się o 7:00 rano było zgłoszone w obwodzie tylko jedno polowanie.

— Jako koło nie jesteśmy stroną w tej sprawie — dodaje Dorota Michalak — Jesteśmy otwarci na wszelką pomoc, by ustalić sprawców. Udzielimy wszelkiej pomocy policji i prokuraturze. Zależy nam na tym, żeby sprawcy zostali ustaleni i ponieśli konsekwencje swojego czynu. Strzelanie do łani w okresie ochronnym dla mnie jest czystym barbarzyństwem i to nie powinno mieć w ogóle miejsca.

To zwykłe kłusownictwo!


— Czy to, co się wydarzyło można nazwać nielegalnym polowaniem?
— W żadnym wypadku — mówi Nadleśniczy Zbigniew Pampuch. — Było to zwykłe kłusownictwo! Jeśli myśliwi byli pod wpływem alkoholu, nie byli wpisani w rejestr, nie mieli upoważnienia do odstrzału. Moim zdaniem ci, którzy strzelali do łani i psów są ludźmi pozbawionym jakichkolwiek skrupułów.

— Kłusownictwo po pijanemu jest przestępstwem. Zgodnie z przepisami bronią może dysponować tylko osoba trzeźwa. Osoba pijana nie może nieść nawet nieść broni w pokrowcu. Myśliwi spotykają się towarzysko a mają przy sobie broń to albo nie piją. A jeśli pojawia się alkohol, broń musi być zabezpieczona np. w szafie metalowej. Zastrzelenie zwierzęcia w okresie ochronnym, a tym bardziej ciężarnej łani, poza etyką myśliwego zgodnie z ustawą Prawo łowieckie jest przestępstwem.
Fot. czytelnik

— Zabite psy — dodaje ich właściciel — wywieźli autem na teren gminy Jeziorany, czyli powiatu olsztyńskiego. Psami zajęli się kryminalni z Biskupca. Na miejscu byli technicy kryminalni z Olsztyna i Biskupca.

Do Oficera Prasowego Komendy Powiatowej Policji w Lidzbarku Warmińskim oraz Zespołu Prasowo-Informacyjnego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie wysłaliśmy pytania m.in.:
— Czy zatrzymano w sobotę myśliwych będących pod wpływem alkoholu?
— Jeśli tak, to jaką mieli zawartość alkoholów wydychanym powietrzu?
— Czy pojazd i zwierzęta zostały zabezpieczone?

Oficer Prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lidzbarku Warmińskim st. sierż. Beata Sztygier poinformowała, odpowiedź otrzymamy w środę (8.03). Jest to uzasadnione rzetelnym zapoznaniem się ze sprawą. Oficer prasowy nie potwierdził, ani nie zaprzeczył, czy kogokolwiek zatrzymano do wytrzeźwienia oraz czy zabezpieczono pojazd i zwierzęta.
Fot. czytelnik

Co się stało?


Mężczyzna obawia się, że sprawa będzie zamieciona pod dywan. Myśliwi, którzy przyjechali autem z gdańską rejestracją zdaniem mojego rozmówcy mają dobre znajomości w policji.

Przypomnijmy sprawę z maja 2021 roku. Około 4 km od miejsca opisanego w a artykule znaleziono szczątki co najmniej sześciu rozkładających się zwierząt (czerwonego bydła). Jeszcze więcej krowich szczątków leżało na prywatnym polu sąsiadującym z gruntami Skarbu Państwa. Zwierzęta były w różnym stanie rozkładu i nie miały kolczyków. Większość z nich znajdowała się w zalewisku bobrów, które są pod ochroną. Część na łące, na terenie prywatnym. W pobliżu jest kilka gospodarstw. Na terenie jednego z nich pasą się niezakolczykowane krowy rasy czerwonej oraz czarno-białej.
Po długim śledztwie policjanci z Lidzbarka Warmińskiego… nie ustalili sprawcy. Na miejscu znaleziono kolczyk z danymi, które wskazywało na konkretne gospodarstwo. Jednak zgodnie z wyjaśnieniem jednego ze świadków, kolczyk złośliwie podrzucono, a ten sam numer kolczyka miało inne zwierzę w gospodarstwie.
dar

Komentarze (1) pokaż wszystkie komentarze w serwisie

Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.

Zacznij od: najciekawszych najstarszych najnowszych

Zaloguj się lub wejdź przez FB

  1. a1410 #3095373 13 mar 2022 20:15

    Można tylko żałować, że jeden drugiemu po pijaku w łeb nie strzelił...

    Ocena komentarza: warty uwagi (1) odpowiedz na ten komentarz

2001-2024 © Gazeta Olsztyńska, Wszelkie prawa zastrzeżone, Galindia Sp. z o. o., 10-364 Olsztyn, ul. Tracka 5