Olaf Kowalczyk z Bartoszyc Świątecznym Brzdącem 2021
2021-12-27 12:00:00(ost. akt: 2021-12-28 10:16:07)
PLEBISCYT || W 2021 roku w plebiscycie „Świąteczny Brzdąc” rywalizacja była bardzo dynamiczna i ostra. Wpłynęły 324 zgłoszenia, a najwięcej głosów otrzymał Olaf Kowalczyk z Bartoszyc. Sukces rocznego Olafa jest więc bezprecedensowy.
W edycji plebiscytu „Świąteczny Brzdąc 2021” około 20 procent zgłoszeń nie było pełnych, ponieważ brakowało akceptacji regulaminów, czy zgody na publikację zdjęcia. Po ich uzupełnieniu wpłynęły 324 zgłoszenia. Wśród nich najwięcej kandydatów do tytułu „Świątecznego Brzdąca” wpłynęło do „Dziennika Elbląskiego” (47) i „Gońca Bartoszyckiego” (42 kandydatów). Konkurencja była więc silna, jednak zwycięzca regionalny może być tylko jeden.
W tym roku wygrana należy do Olafa Kowalczyka z Bartoszyc, który dołączył do zabawy 7 listopada i wygrał bezapelacyjnie. Jeszcze kilka dni przed zakończeniem głosowania w powiecie bartoszyckim wyprzedzał go Szymon Wójcik z Wozławek. Jednak jak zawsze, liczyła się ostatnia prosta, na której liczba głosów oddana na Olafa nabrała kosmicznego tempa.
Udział Olafa w plebiscycie i wygrana w nim to efekt niespodzianek i zbiegów okoliczności. Tego po prostu nie dało się zaplanować! Jak się okazuje, podobnie było ze zdjęciem Olafa, które stało się jego wizytówką w plebiscycie.
— Wykonując zdjęcie nie pomyślałam, że Olaf wystartuje w plebiscycie, a potem znajdzie się w „Gońcu Bartoszyckim” — mówi mama Olafa, Weronika Kiszka. — Zdjęcie powstało podczas zabawy z Olafem u babci. Nie było więc w żaden sposób stylizowane.
Pomysł na to, by zgłosić Olafa do plebiscytu pojawił się później i… nie był on inicjatywą jego mamy.
— Do udziału w plebiscycie namówiły nas babcie, które zobaczyły informacje o konkursie i zaproponowały, żeby przesłać zdjęcie naszego maluszka.
Mama Olafa dodaje, że zdjęcie zostało wykonane dwa dni po ponad dwutygodniowym pobycie chłopca w szpitalu.
— Dzięki zabawie w konkursie przynajmniej na chwilę mogliśmy oderwać się od traumatycznych dni w szpitalu.
— Dzięki zabawie w konkursie przynajmniej na chwilę mogliśmy oderwać się od traumatycznych dni w szpitalu.
Rodzice do naszej zabawy podchodzili z dystansem, bo na tym właśnie zabawa polega. Oczywiście emocje były, ale jak podkreśla pani Weronika, nie było to nic specjalnego, choć… sytuacja była dynamiczna.
— Jednego z wieczorów zauważyliśmy, że jesteśmy na samym końcu. Pomyślałam wtedy: "no trudno, to jest tylko konkurs". Rano wstałam i byliśmy w pierwszej trójce, co było dla mnie szokiem, ponieważ jeszcze wtedy nikt z naszej rodziny wiadomości nie wysyłał.
Ostatecznie Olaf wygrał Plebiscyt na „Świątecznego Brzdąca” nie tylko w Bartoszycach, ale również w całym regionie.
Ostatecznie Olaf wygrał Plebiscyt na „Świątecznego Brzdąca” nie tylko w Bartoszycach, ale również w całym regionie.
— Przyznam szczerze — podkreśla pani Weronika, — że nie myślałam o tym, że Olaf znajdzie tak wysoko, a finalnie wygramy. Myślę, że do wygranej przyczyniła się w dużej mierze rodzina, a przede wszystkim jego wujek, ojciec chrzestny.
Olaf jest jedynakiem i nie lubi być w centrum uwagi, woli spokój i ciszę. Kiedy dostaje zabawkę potrafi oglądać ją z każdej strony nawet pół godziny, zanim rozpocznie zabawę. Jest dzieckiem które potrafi się dostosować. Podczas urodzin, na których było dużo ludzi, po kilku godzinach zasnął w wózku i spał trzy godziny.
Olaf jest jedynakiem i nie lubi być w centrum uwagi, woli spokój i ciszę. Kiedy dostaje zabawkę potrafi oglądać ją z każdej strony nawet pół godziny, zanim rozpocznie zabawę. Jest dzieckiem które potrafi się dostosować. Podczas urodzin, na których było dużo ludzi, po kilku godzinach zasnął w wózku i spał trzy godziny.
— Jak Olaf się rozwija?
— Zaczyna mówić pierwsze słowa: mama, baba i tata. Jeszcze czworakuje, zaczyna wstawać, ale jeszcze nie chodzi. Olaf jest leniwym, ale bardzo grzecznym i pogodnym dzieckiem (śmiech). Od urodzenia nie sprawiał nam żadnych problemów. Teraz jest go wszędzie pełno, interesuje go na przykład otwieranie szafek, gdzie jeszcze dwa miesiące temu, nie interesowało go to w ogóle.
— Zaczyna mówić pierwsze słowa: mama, baba i tata. Jeszcze czworakuje, zaczyna wstawać, ale jeszcze nie chodzi. Olaf jest leniwym, ale bardzo grzecznym i pogodnym dzieckiem (śmiech). Od urodzenia nie sprawiał nam żadnych problemów. Teraz jest go wszędzie pełno, interesuje go na przykład otwieranie szafek, gdzie jeszcze dwa miesiące temu, nie interesowało go to w ogóle.
W naszej zabawie nagrodą jest okładka w papierowym wydaniu. Olaf Kowalczyk otrzymał jednak również inną nagrodę, która wyłoniła się dopiero w trakcie trwania plebiscytu: profesjonalną sesję fotograficzną, wykonaną w firmie MAMI FOTO Renata Dęga.
— Jak Olaf zachowywał się podczas sesji fotograficznej?
— Jestem bardzo zadowolona z sesji — mówi pani Weronika. — Podczas całej wizyty u fotografa, która trwała prawie godzinę, był bardzo spokojny i pogodny. Przez pierwsze 40 minut świetnie współpracował, dopiero pod koniec zaczął się niecierpliwić. Jednak jak na roczne dziecko sesja przebiegła bezproblemowo i jesteśmy bardzo zadowoleni.
— Jestem bardzo zadowolona z sesji — mówi pani Weronika. — Podczas całej wizyty u fotografa, która trwała prawie godzinę, był bardzo spokojny i pogodny. Przez pierwsze 40 minut świetnie współpracował, dopiero pod koniec zaczął się niecierpliwić. Jednak jak na roczne dziecko sesja przebiegła bezproblemowo i jesteśmy bardzo zadowoleni.
— Olaf wygrał w plebiscycie na „Świątecznego brzdąca”, a jednak sesja… nie była świąteczna.
— Wszystko dlatego, że tydzień przed wygraną sesją Olaf odbył zaplanowaną wcześniej świąteczną sesję z innym fotografem. Stwierdziłam, że dwie świąteczne sesje fotograficzne to trochę za dużo. Dzięki temu będziemy mieli wspaniałą pamiątkę. Za kilka dobrych lat syn zobaczy, że brał udział w konkursie. Pewnie powie wtedy: „Mamo, czy Ty oszalałaś? Nie miałaś gdzie wystawiać mojego zdjęcia?” — śmieje się mama Olafa.
— Wszystko dlatego, że tydzień przed wygraną sesją Olaf odbył zaplanowaną wcześniej świąteczną sesję z innym fotografem. Stwierdziłam, że dwie świąteczne sesje fotograficzne to trochę za dużo. Dzięki temu będziemy mieli wspaniałą pamiątkę. Za kilka dobrych lat syn zobaczy, że brał udział w konkursie. Pewnie powie wtedy: „Mamo, czy Ty oszalałaś? Nie miałaś gdzie wystawiać mojego zdjęcia?” — śmieje się mama Olafa.
— Jeszcze raz gratuluję i życzę Olafowi przede wszystkim zdrowia. Niech szybko zacznie chodzić i zdobywać świat.
Dariusz Dopierała
Dariusz Dopierała
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez