Janina Kosińska: Dobrze żyje się w naszym sołectwie

Co ma na myśli? — Na początku mojej kadencji postanowiłam zadbać o wygląd wsi. Wraz z grupą mieszkańców i przy wsparciu wójt Jadwigi Gut doprowadziliśmy do tego, że trawy już nie rosną wyżej płotów. Jest czysto i estetycznie. Udało się uporządkować stary cmentarz w Łabędniku i boisko piłkarskie. Dzięki temu w ubiegłym roku zajęliśmy trzecie miejsce w województwie w konkursie "Czysta i estetyczna wieś". Po około rocznej przerwie znów w domu kultury w Łabędniku jest instruktorka i teraz wspólnie organizujemy wiele imprez dla mieszkańców — opowiada Jadwiga Kosińska.

Co chwilę powtarza, że to dzięki temu, że pani wójt jest przyjazna ludziom i nigdy jeszcze nie odmówiła jej pomocy. — Dzięki temu mogliśmy zorganizować wiele imprez, w tym nasze pikniki na kocyku czy ostatni Bieg z Flagą, w którym najmłodszym uczestnikiem było 14-miesięczne dziecko. Ten widok był bardzo wzruszający — podkreśla pani sołtys.

Dzięki współpracy z domem kultury i gminą w ubiegłym roku dzieci z sołectwa pojechały na dwie wycieczki. W tym roku też pojadą. W części za pieniądze, które same "zarobiły" sprzedając mieszkańcom swe prace plastyczne wykonane w domu kultury.

Pani sołtys nie ogranicza się do działań "na własnym podwórku". Sołectwo aplikuje o zewnętrzne środki wspólnie z innymi sołectwami. Aktualnie czeka na rozstrzygnięcia we wspólnym projekcie Łabędnika i Wojciech.

— Myślę, że dobrze żyje się w naszym sołectwie. Oczywiście nie brakuje głosów malkontentów, ale nie są one głośne — śmieje się Jadwiga Kosińska