Przekonali się, że dobro wraca [GALERIA]
2020-05-17 16:00:00(ost. akt: 2020-05-17 14:17:17)
O tragedii, która dotknęła rodzinę Czerwińskich z niewielkiej wsi Rutka pisaliśmy już na początku maja. W pożarze stracili niemal większość swojego dobytku. Na szczęście dzięki ludziom o wielkich sercach ruszyła fala pomocy.
Przypomnijmy. 27 kwietnia we wsi Rutka (gm. Barciany) w płomieniach stanęły zabudowania gospodarcze. - Mieliśmy zgłoszenie, że pali się garaż. Jednak po przyjeździe na miejsce strażacy stwierdzili, że pali się kompleks budynków gospodarczych - mówi kpt. Kamil Golon, zastępca Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Kętrzynie. Na szczęście nikt w tym pożarze nie ucierpiał. Na miejscu pracowało łącznie pięć strażackich zastępów z JRG Kętrzyn, OSP Korsze i OSP Barciany.
Niestety żywioł spowodował bardzo duże straty materialne. Wprawdzie udało się uratować dom mieszkalny, który nie zdążył zająć się ogniem i właściciele mają gdzie mieszkać, ale spłonęły garaże oraz pomieszczenia gospodarcze. Zniszczeniu uległy znajdujące się w nich maszyny oraz narzędzia. - Na to wszystko moi rodzice pracowali ponad 20 lat. Nie została nawet ani jedna śrubka. Jedynie nic nie znaczące już mury, ponieważ o dachu możemy tylko wspominać - mówi Wiktoria Czerwińska, która w imieniu swojej rodziców postanowiła szukać pomocy.
Na odpowiedź na jej apele nie trzeba było długo czekać. Temat internetowej zbiórki szybko rozprzestrzenił się w mediach społecznościowych oraz lokalnych. W efekcie na portalu zrzutka.pl według stanu na 17 maja godz. 12.30 udało się już zebrać 20 301 zł. Kwesta potrwa jeszcze ok. 45 dni. Aby dokonać wpłaty trzeba w wyszukiwarce portalu wpisać kod pvuzak lub "Odratowanie dorobku moich rodziców".
Wsparcie dla rodziców Wiktorii trafiło też z innej strony. 19 - latka była zaangażowana w działalność Sztabu WOŚP w Kętrzynie. I to właśnie wolontariusze z Kętrzyńskiego Centrum Wolontariatu również zbierają pieniądze. Pierwsza puszka już trafiła na ręce Wiktorii i jej rodziny. Zebrano w niej ok. 900 zł. - To jest pierwsza puszka od nas, od wolontariuszy. Mamy nadzieję, że bardzo się przydadzą. Chcieliśmy w ten sposób podziękować Wiktorii za to, że była z nami. Dobro wraca - mówi Janusz Mazurkiewicz, koordynator wolontariuszy. Zapewnia też, że pomoc będzie wciąż trwała. Chętni mogą przyjść i wrzucić pieniądze do puszki w siedzibie Centrum Wolontariatu przy ul. Dworcowej 10b w Kętrzynie.
Obdarowani nie kryli łez radości i wzruszenia. - Nie wierzę w to, co się w tej chwili dzieje. Nie spodziewałam się tego. Zawsze wiedziałam, że warto pomagać, ale nie wiedziałam, że wróci to do mnie z taką siłą - cieszy się Wiktoria. - Bardzo dziękuję wszystkim za dobre serca. Za to, że tak nam pomagacie. Moja babcia z dziadkiem zawsze powtarzali mi, że lepiej jest dać niż brać. Zawsze dawałam i nie sądziłam, że będę w takiej potrzebie, żeby wziąć - mówi mama, Agnieszka Czerwińska, która nie kryje dumy z postawy swoich córek. - Na pewno te pieniążki wykorzystamy do odbudowy tego wszystkiego, co straciliśmy - dodaje.
Wolontariusze włączyli się też w pomoc przy sprzątaniu pogorzeliska. Swoje wsparcie zadeklarowały również lokalne firmy, które chcą przekazać sprzęt ogrodniczy.
Wojciech Caruk
Wojciech Caruk
Czytaj e-wydanie
Gazeta Olsztyńska zawsze pod ręką w Twoim smartfonie, tablecie i komputerze. Codzienne e-wydanie Gazety Olsztyńskiej, a w czwartek i piątek z tygodnikiem lokalnym tylko 2,46 zł.
Kliknij w załączony PDF lub wejdź na stronę >>>kupgazete.pl
W weekendowym (16-17 maja) wydaniu m.in.
Wszyscy rapujemy!
Koronawirus ma wpływ na nasze życie w absolutnie każdej jego odsłonie… Zasadniczo najbardziej nam wpływa na zdrowie, ale na pracę nam też wpływa, na plany wakacyjne i na spędzanie czasu wolnego… Na wszystko, bez krzty umiaru!
Nazwano ją matką chrzestną szkoły w Tchambie
Danuta Chada przez kilkanaście lat marzyła o tym, by zobaczyć Afrykę. W końcu udało jej się to marzenie spełnić... aż trzy razy. Przy okazji spełnia marzenia afrykańskich dzieci. — Są wspaniałe — mówi emerytowana dziś nauczycielka. — Jestem nimi zauroczona.
Mamy prawo do Warmii
Ktoś inny może szukać swoich korzeni w dokumentach. Moje dokumenty fruwają między gałęziami — mówi Łukasz Staniszewski. Olsztyński prozaik, dramaturg oraz autor słuchowisk wydał niedawno debiutancką książkę „Małe Grozy”.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez