Zabiła go własna nienawiść i nasz strach

2007-10-26 00:00:00

Zapadł wyrok w sprawie linczu we Włodowie. Braci Tomasza, Krzysztofa i Mirosława Winków, dla których prokuratura - jak za zabójstwo - domagała się po 10 lat więzienia, sąd skazał jedynie za pobicie z użyciem niebezpiecznych narzędzi.

Dostali za to po dwa lata, w zawieszeniu na trzy lata. Uczestniczący w pierwszej fazie pościgu za terroryzującym wieś recydywistą, Rafał Wróbel, został skazany na rok w zawieszeniu. Zaś Stanisław Miętus i Wiesław Kamiński, oskarżeni o znieważenie ciała zabitego, dostali po pół roku w zawieszeniu. Olsztyński sąd nie ustalił, kto jest winny śmierci Józefa C. recydywisty, który biegał po wsi z maczetą do obcinania buraków. Dziś w dwa lata po fakcie już się tego nie dowiemy. Wszyscy mają serdecznie dość tej sprawy. Słowo "lincz "zresztą do Włodowo nie pasuje. To cicha wioska, dobre miejsce na letnisko.

Głuche telefony
"Ten wyrok to obraza praworządności i wyrok ala minister Ziobro. Lincz, to lincz a kara w zawiasach to obraza dla ludzi , którzy szanują prawo i wyroki sądów. Zawiasy za zakatowanie człowieka! Pijak, watażka lokalny, ale przede wszystkim człowiek !!!!! I o tym że to człowiek, sąd powinien pamiętać" - napisał na www.gazetaolsztynska.pl internauta Juryś
- To nie powinno się stać, zagrały emocje. Teraz już wszystko jest w porządku. Czujemy się szczęśliwi - po ogłoszeniu wyroku Marlena Winek odetchnęła z ulgą. Cztery miesiące, jakie jej mąż, wraz z innymi oskarżonymi, przesiedział w areszcie na początku śledztwa, ale również wszystko, co działo się później, kosztowało ją bardzo wiele.
To na podwórku Tomasza i Marleny Winków zaczęła się 1 lipca 2005 roku fatalna awantura. 61-letniego Józef C. przywlokło tam za Jagodą Rybak, która była córką jego konkubiny. Miał pretensję, że pomaga matce. Uderzył ją nawet butelką. Nagrany na komórce film z awanturującym się "Ciechankiem" po linczu pokazały wszystkie stacje telewizyjne w kraju. 1 lipca 2005 Józef C. zranił swoją maczetą Tomasza Winka. Już wtedy z Włodowa telefonowano na policję, ale nikt się do wsi nie pofatygował. Nawet wówczas, kiedy Tomasz Winek osobiście pojawił się na komisariacie w Dobrym Mieście.
- Mieszkańcy Włodowa żyli w poczuciu, że nikt nie chce udzielić im wsparcia, wielokrotnie starali się wymóc interwencję policji - mówił w sądzie, obrońca jednego z oskarżonych, Ryszard Afeltowicz.
Urzędujący wówczas policjanci Bogusławowi S. i Andrzejowi J. mają sprawę w sądzie za zaniedbanie obowiązków, ale czy to ich wina, że nie było wolnego patrolu, bo w mieście trwał akurat festyn?

Nie bawić się sprawiedliwością!
"Z grubsza normalny wyrok - choć osobiście uważam, ze powinni być uniewinnieni - to żydo-komuna z takim prawem ubezwłasnowolniała normalnych ludzi od decydowania o obronie - a sprawy trzeba brać we własne ręce" - to kolejny głos z naszego internauty.
Jedną z pierwszych decyzji Zbigniewa Ziobry jako ministra sprawiedliwości, była decyzja o wypuszczeniu z aresztu uczestników linczu. Świeżo wówczas nominowany minister zasugerował nawet, że to co się wydarzyło we Włodowie, to nie był lincz a obrona konieczna, że mieszkańcy mieli święte prawo bronić się przed groźnym intruzem.
- Po takim potraktowaniu przez policję zrozumiały jest żal, pozostawienie samemu sobie - uzasadniając wtorkowy wyrok, sędzia Agnieszka Śmiecińska mówiła jednak, że nawet ewidentne zaniedbania policji nikogo nie upoważniają do brania sprawiedliwości w swoje ręce.
- Tak jest, jak się bierze za wymierzanie sprawiedliwości - mówił dużo wcześniej jej kolega, przewodniczący składu sędziowskiego, Adam Barczak. Od linczu minęły więcej niż dwa lata. Proces w sądzie trwał rok. Nerwowych momentów nie brakowało.
Zwłaszcza, gdy okazało się, że oskarżeni postanowili w sądzie milczeć, a wzywani na świadków mieszkańcy wsi wyraźnie nie mówili wszystkiego, co wiedzą. Jednego z nich, początkowo oskarżonego tak jak inni, Piotra K. (za niewinną odsiadkę mężczyzna dostał już od państwa odszkodowanie) trzeba było było przesłuchać w obecności psychologa - tak kręcił.

Bili, ale czy zabili?
"Pozostałości partyjnej sprawiedliwości. Można uniewinnić każdego zabójcę w imię reklamy własnej. Czterech młodych osobników nie dało rady obezwładnić jednego pijanego i musiało zakatować go pałami. Jego nie bronię, ale oni okazali się zwykłymi zabójcami - bili aby zabić, a nie obezwładnić" - pisze na www.gazetaolsztynska.pl NORMALNY OLSZTYNIAK
Kiedy Tomasz Winek, wrócił z Dobrego Miasta bez policji, "Ciechanek" znów pojawił się pod płotem. Wygrażał już nie tylko Jagodzie Rybak, ale mówił, że wszystkich pozabija. Nerwy nie wytrzymały.
- Nie daruję! - najstarszy z Winków i Rafał Wróbel, który akurat pomagał mu w remoncie kuchni, chwycili co mieli pod ręką, wsiedli do samochodu i ruszyli za Józefem C. w pogoń. Trzeba wiedzieć, jak to wyglądało. Sąd w komplecie był we Włodowie, więc mógł sobie wyobrazić, jak bandzior ucieka z górki w stronę cmentarza, a potem przez lasek i krzaki tarniny - ciarki jak się mówi we Włodowie - z powrotem skręca do wioski. Po drodze do auta Tomasza Winka dosiadł się Piotr K., który akurat palował krowy, a potem (ze szpadlami) Krzysztof i Mirosław Winkowie, którzy gdzieś tam akurat wyrównywali z dziadkiem polną drogę. Jako pierwszy, piórem od resora sięgnął Józefa C. Rafał Wróbel. Potem dopadli go Winkowie. Okładali go i łopatami i pięściami. Odebrali mu maczetę.
- Żył kiedy odchodziliśmy i jeszcze się odgrażał - mówił w śledztwie Tomasz Winek.
Kiedy wieczorem we Włodowie wreszcie pojawili się policjanci, znaleźli Józefa C. z rozbitą głową w kałuży krwi.
- Przyjedźcie i posprzątajcie - telefonowała wcześniej do nich Jagoda Rybak.

Wszyscy mają wątpliwości
w tej sprawie
"Tak jest - jak za płk. Lyncha! Popieram wyrok, czasami trzeba prawo wziąć w swoje ręce... A teraz czekam na cd... niech prokurator i Sąd zajmie się leniwą i niekompetentną Policją" - pisze internauta "olsztyniak".
- Sprawcami byli jednoznacznie bracia Winkowie, tylko oni mieli szpadle, narzędzia, którymi można było zadać takie rany - mówiła, żądając dla braci po 10 lat więzienia, prokurator Dagmara Kuspiel. Wcześniej jasno wyraziła się o postawie wsi: obronić oskarżonych, w jak najgorszym świetle przedstawić zabitego Józefa C. i jak najmniej mówić o tym, co naprawdę wydarzyło się 1 lipca we Włodowie.
- Zabiła go własna nienawiść do ludzi i nasz strach - mówiła zeznając w sądzie Jadwiga Rybak. To zdanie najlepiej chyba oddaje stanowisko wsi.
Nawet roczny, wyjątkowo drobiazgowy proces, nie pozwolił na rozproszenie wątpliwości. Na przykład tej, jakim sposobem w miejscu, gdzie bracia Winkowie mieli tak ostro okładać Józefa C., nie znaleziono żadnych śladów krwi? Albo, dlaczego ciało (z raną rąbaną głowy) znaleziono 51 metrów dalej od tego miejsca? Czy dopiero tam załatwiono Józefa C. na amen? W pewnym momencie sąd ostrzegł nawet, że możliwe jest obciążenie tym Stanisława Miętusa i Wiesława Kamińskiego, teścia Tomasza Winka, którzy mieli z Józefem C. kontakt jakieś pół godziny po pobiciu. Poszli na niego z kijami, ale zapewniali, że zastali już tylko trupa.
- Może śmiertelne ciosy zadał ktoś zupełnie inny. Cała wieś to widziała. Każdy mógł iść w te ciarki - sugerowali obrońcy, ale olsztyński sąd nawet nie próbował ustalać, czy podobna wersja w ogóle jest możliwa.
Trzymał się obowiązującej w polskim prawie zasady, że istniejące wątpliwości zawsze należy rozstrzygać na rzecz oskarżonych. W dodatku przyjął wersję najbardziej korzystną dla oskarżonych.
Lepiej uniewinnić dziewięciu winowajców, niż skazać jednego niewinnego - powtarza się czasami. Sprawcy linczu we Włodowie nie zostali uniewinnieni. Sąd Okręgowy w Olsztynie skazał wszystkich sześciu. A to, że nie pójdą siedzieć, to nawet dobrze.
- To spokojny, pracowity człowiek - mówiła o 29-letnim Tomaszu Winku, broniąca go mecenas Małgorzata Lubieniecka. To niewątpliwie prawda. Po ogłoszeniu wyroku Tomasz Winek powiedział, że "Ciechanek" mu się nie śni, ale wolałby już zapomnieć o sprawie. Ma dom i małe dzieci na głowie.
Stanisław Brzozowski


>>> Czytaj też: Nie pójdą do więzienia za lincz

>>> Prokurator żąda dziesięciu lat za lincz

>>> Policjanci opowiedzieli o atmosferze po linczu

>>> Wizja lokalna we Włodowie

>>> Włodowo. Rok po linczu
Uwaga! To jest archiwalny artykuł. Może zawierać niaktualne informacje.
Tagi: wyrok