- Telekomunikacja zblokowała mnie na 10 miesięcy - skarży się Piotr Kucharski. Mężczyzna czuje się oszukany dwukrotnie. - Najpierw, kiedy pracownik poinformował mnie, że na podłączenie wystarczą dwa tygodnie - tłumaczy. - Drugi raz, kiedy podpisywałem umowę. Dziesięć miesięcy to miał być czas maksymalny, a teraz się dowiedziałem, że w tym roku telefonu mi nie podłączą.
Stella Widomska z biura prasowego grupy Telekomunikacji Polskiej w Lublinie przekonuje, że sprawa pana Piotra nie jest taka prosta.
- Podłączenie telefonu to usługa powszechna. Nie możemy jej nikomu odmówić - wyjaśnia. - Dziesięciomiesięczną umowę proponujemy, jeśli nie jesteśmy zorientowani, jakie są możliwości podłączenia telefonu. W tym czasie nasi pracownicy mogą się zorientować, czy w miejscu, gdzie ma być podłączony telefon, jest sieć, a jeśli nie, to jakie są możliwości jej podłączenia i ile to będzie to kosztowało. Dopiero wtedy podejmujemy ostateczną decyzję.

W razie niewywiązania się z umowy klientom TP przysługuje odszkodowanie. - W wysokości miesięcznej opłaty za abonament w cenniku Telekomunikacji Polskiej, obowiązującej w dniu, w którym umowa powinna być zawarta. Na dzisiaj jest to 48 złotych 74 grosze - precyzuje Stella Widomska. - Żeby je dostać, klient powinien wysłać w tej sprawie pismo do kancelarii głównej pod adres: Telekomunikacja Polska, ul. Bażantów 35, 40-668 Katowice - dodaje Widomska.
Ewa Zduńczuk